Skocz do zawartości

maarek

Użytkownik
  • Postów

    55
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez maarek

  1. A ja? Wciąż czekam aż Subaru zacznie wstawiać mechaniczną blokadę dyfrów we wszystkich modelach ze skrzynią manualną lub przynajmniej w tylnym dyfrze szperę. Kosztuje to niewiele. Czy to są jakieś wygórowane żądania? Nie sądzę. Już coraz więcej SUV-ów konkurencji ma magiczny guzik czy pokrętło LOCK. Moim następnym samochodem będzie prawdopodobnie jeszcze Subaru, ale chyba już ostatni raz...

     

    O jakim guziku / pokrętle LOCK mowa, w jakim samochodzie? Bo np. w outlanderze, ustawienie lock, oznacza, nie blokadę mechanizmów różnicowych tylko dołączenie tylnego napędu na stałe (ale tylko do 40 czy 60km/h). Czyli jak się zrobi lock to ma się prawie jak w subaru. W Rav4 podobnie.

    Prawdziwe mechaniczne blokady to są np. w Land Cruiserze, a przynajmniej kiedyś były. Tam każdy z trzech mechanizmów blokuje się osobno - najpierw centralny, potem tylny, następnie przedni. Ale to już nie jest SUV, tylko terenówka.

    No i czy przypadkiem w nowych subaru kontrola trakcji nie przyhamowywuje kół robiąc pseudo blokady?

  2. Odkopie temat :)

     

    I jak tam roboty dobrze się spisują (pytanie do tych którzy użytkują od lat) ?

     

    I jeszcze pytanie od mojej żony - czy ten robot podnosi lampę podczas odkurzania? bo "jej robot" podnosi :mrgreen:

     

    Moja roomba od półtora roku dzielnie sprząta.

    Nie podnosi lamp, ale też nie wypija całego piwa z lodówki.

  3. 1. Izotom V

    2. Chojny

    3. Czarna_mamba

    4. Yoshii

    5. grysia V

    6. kons6

    7. Jumpman 80%

    8. KOCAR

    9. Tomek B

    10. Jeedrass

    11. Aras_POZ V

    12. Saval - STI 05 V

    14. wwolny - WRX Blob 05 V

    15 Andremil - WRX 05 V

    16 grzegoslav

    17 Adas

    18 Góruś

    19 Pawlus V

    20. pajkk - STi '05 V

    21. Webi

    22. drx

    23. PoulD

    24. Mr. Why

    25. Masat (jeśli dam radę zrobić przekładkę)

    26. bartek_asik - Celica ST182 lub Swift GTi 4WD

    27. intakwrx - na 80%

    28. maarek - na 5%

     

    Jednak nie mogę jechać, mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja, żeby się spotkać i pojeździć.

     

    Pozdrawiam

  4. no i wszystko jasne Jak się jeździ? Zadowolony? Różnice odczuwalne? W ASO montowałeś?

     

    Montowałem w stacji obsługi. Muszę jeszcze zrobić geometrię.

    Po mieście super się jeździ, dobrze wybiera nierówności, nie hałasuje, nie buja. Jak jest na trasie przekonam się jutro, ale mam dobre przeczucia :-). Trudno mi porównać do standardowego zawieszenia, nie pojeździłem za dużo zanim się popsuło.

     

    No i w moich SLS-ach wysiadło poziomowanie po około 40tys. km, nagle i bez ostrzeżenia, więc bardzo się cieszę, że jest alternatywa dla tego badziewia.

  5. Dokładnie.

    Odszkodowanie ma pokryć Twoje straty i umożliwić naprawę auta, aby doprowadzić je do stanu poprzedniego. Kwota musi być ta sama. To mój samochód i ja decyduję czy naprawiam go w ASO czy w swoim garażu gumowym młotkiem.

     

    Brzmi rozsądnie. Tylko, że ubezpieczalnia wycenia naprawy na x pln-ów, wpisuje to w umowę, serwis to akceptuje, bo wie, że ubezpieczalnia pokryje wyższy rachunek przy rozliczeniach.

    Z drugiej strony nie wątpię, że macie rację i odpowiednio atakując, angażując kancelarie, rzeczoznawców itp. da się wycisnąć z ubezpieczalni odpowiednią kwotę.

  6. Z tego co kiedyś usłyszałem, możesz zrobić inaczej - naprawić auto bezgotówkowo. Wstawiasz auto do ASO, oni robią co trzeba i rozliczają się z ubezpieczalnią, która ma obowiązek pokryć koszty naprawy, jeśli nie przekroczą wartości auta - a w tym przypadku raczej to nie grozi. I jeśli faktycznie stwierdzą, że opony muszą być takie same, ubezpieczalnia będzie musiała za to zapłacić...

     

    Bez akceptacji kosztorysu serwisu przez firmę ubezpieczeniową raczej się serwis nie podejmie naprawy, ale spróbować warto.

     

    Mistral

     

    Jak naprawiałem raz samochód w ASO, Pan z ubezpieczalni wypisywał przy mnie formularze i trochę się zdziwiłem jak zobaczyłem kwoty wyceny (śmiesznie niskie), które tam wpisał. Ale Pan mnie uspokoił, że tyle to bym dostał jakbym naprawiał sam, a skoro robię to bezgotówkowo, to ubezpieczyciel pokryje koszty wystawione przez ASO i mam się nie przejmować. Koszty ASO wyszły koniec końców 2 razy wyższe, ale bez problemów czy angażowania mnie w cokolwiek wszystko zostało zrobione.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...