-
Postów
346 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Artykuły
Wydarzenia
Pliki
Odpowiedzi opublikowane przez HiszpanskaInkwizycja
-
-
Jak juz wcześniej pisałem przymierzam się do zakupu Forka, i mam dylemat gdzie go sprawdzić czy w podobnież w jednym z lepszych serwisów nie-ASO w Warszawie, tam gdzie właściciel jeździł jest znany i chyba lubiany, czy gdzieś np. w Subaru Koper, gdzie dotychaczasowy właściciel nie pojawiał się nigdy.
Chodzi mi o to by nie było sytuacji w której mechanik mówi do mnie patrząc się na właściciela ".... a tym to się nie należy przejmowac ten typ tak ma będzie ok..." A ja kiwam głową bo za cholerę nie wiem czy tak ma, czy nie. Chodzi mi o obiektywizm i idącą za tym lojalność wobec starego kienta, który w tej chwili serwisuje tam swoje auta, względem niepewnego, może nowego klienta bo w sumie serwis bym tam też robił.
Sorry jeżeli ktoś (w serwisie) się obrazi, ale jak czytam jakie wałki robią ludzie w serwisach to autentycznie szlag mnie trafia. Pochłaniam wiedzę o Forku w dużych ilościach, ale wszystkiego nie ogarnę.
Cena w ASO i w nie-ASO jest taka sama za sprawdzenie.
Pozdrawiam
Rób jak mówi subru i jedź do serwisu, który nie zna auta.
Choć z mojego doświadczenia wynika, że nic nie zastąpi twojego ucha, oka i tego co masz pomiędzy nimi :-D
Wiem, bo przerabiałem to co Ty pół roku temu.
-
Ja ogólnie olałem temat, choć przyznam, że bardziej denerwują mnie coraz bardziej skrzypiące i stukające przez tą miętkość plastiki.
Poczekaj do zimy
Zawsze można założyć rozpórki. Inną, tańszą opcją jest ... audio
Owszem, lubię zagłuszać muzą rożne denerwujące dźwięki ale czasem chciałbym także posłuchać ciszy ;-D
...albo silnika.
No i pomysleć: "Ale mam jaj..iste auto, nic nie skrzypi ani nie stuka!".
-
Odświeżam, gdyż wczoraj doświadczyłem tematu. Lewe przednie koło na krawężniku, reszta na ulicy. Zamknięcie bagażnika nie było możliwe.
Ja ogólnie olałem temat, choć przyznam, że bardziej denerwują mnie coraz bardziej skrzypiące i stukające przez tą miętkość plastiki.
-
wypada wiedzieć o co chodzi gdy machają nieznajomi z innego subaraka!
Nikt sie nigdy nie spodziewa Hiszpańskiej Inkwizycji...
No tak, pewnie dlatego nie byli w stanie pomachać :-D
-- Śr wrz 21, 2011 8:22 pm --
Pozdrowienia dla miszozona, spotkanego dziś ok. 17:00 prawie że u mnie pod domem :-D
-
Hej. Wróciliśmy z Chorwacji 12go września. Trzeba przyznać, że jest gdzie pojeździć, ale gdy jest się na stałym lądzie, a nie na wyspie, tak jak my byliśmy (Rab, Lopar). Dużo by opowiadać, wakacje bardzo udane, a tymczasem zalinkowany film z jednodniowej wycieczki na stały ląd w góry Velebit, miejsce zwie się Dabar.
(link zaktualizowany) -
Pozdrowienia dla kierowniczki oraz pasażera Subaru Baja KWE* dziś w Łodzi na Mickiewicza. Auto widzę chyba już drugi raz we wrześniu w Łodzi. No gdzie jak gdzie ale w tym modelu wypada wiedzieć o co chodzi gdy machają nieznajomi z innego subaraka! :-D
-
No to widzę, że co sztuka to inaczej. Ogólnie to się nie przejmuję, bo furex po zejściu z pagórków od razu wraca do normalnej geometrii i w ogóle śmiga miło. Pozdrowienia z Chorwacji dla Wszystkich!
-
Bardzo mięciutki i skręcający się. A amorki tylne samopoziomujące to bujają jak na morzu mimo, że na 100% są w porządku.
Kiedyś pomyślę o usztywnieniu nadwozia i trochę zawieszenia.
nie porownojmy S-Turbo do XT, jednak to troszke inna bajka w kwestii sztywnosci nadwozia (podobnie jak Impreza GC vs GD)
Znaczy który sztywniejszy?
bez przesady, z Forkiem 03-08 nie jest tak zle... ale tylna gorna rozporka dosc skutecznie elimuje skrzypy z bagaznika
Hmmm, pomyślę więc nad rozpórką. Gdzie się taka tylną montuje? Bo przednią to już widziałem.
-
Hejka, tak sobie siedzę z rodzinką na wakacjach w Chorwacji jeżdżąc tu i ówdzie. Jeździmy np. na dzikie plaże wąskimi i kamienistymi dróżkami. Zaparkowawszy wczoraj dość krzywo w lesie, tak, że PT koło miało z 10cm większy wychył niż LT, zauważyłem, że drzwi bagażnika otwierają się z oporem, normalnie owadzają z jednej strony a z drugiej mają luz (!). Forek się wygiął cały od krzywego zaparkowania :shock: Dziś znów parkowałem krzywo, i myślę: ciekawe gdzie się teraz wygnie. I: wuala! Drzwi kierowcy haczą :?
A od tej miętkości to plastiki tylnej klapy jęczą jak potępione, nawet na względnie "mało nierównej" asfaltowej dróżce.
No normalnie WTF! Wasze też takie miętkie?
-
Wogóle dziś Subaraków w Łodzi masa, wysyp jak nigdy :roll:
Potwierdzam i pozdrawiam!
-
Pozdrowienia dla
odrobiny spotkanego na Wojska Polskiego;
srebnego lanosa BI* ze czarną świnka z tyłu na rondzie Solidarności w Łodzi;
srebnego OUTBACKa EL* na Rydza-Śmigłego w Łodzi, co za nic nie chciał złapać kontaktu wzrokowego.
-
Pozdrowienia dla kierownika czarnego forka 2.0XT PO* krążącego dziś rano w Łodzi w okolicy Sienkiewicza/Kilińskiego.
-
Ja swoje sprzęgło Exedy mam od circa 101KKM, obecnie 108KKM. Jestem teraz w Beskidach i dziś w dość niewymagających sytuacjach po raz pierwszy w submarynie poczułem TEN zapaszek. Czy zrobiłem mu krzywdę? Prawdę powiedziawszy sytuacje były bardzo łagodne, typu ruszenie pod niewielkie wzniesienie po mokrej trawie.
-
Pozdrowienia dla kierownika i pasażera czarnej Imprezy EBE* skręcającej dziś ok 08:30 w Łodzi z Piłsudskiego w Sienkiewicza. Kiwki były, świni na SI z tyłu nie widziałem, może była na lustrze. Zresztą chyba nie pierwszy raz się w tym miejscu widzimy :-D
Aj, teraz znalazłem przypadkiem. Oczywiście odpozdrawiam serdecznie.
No to żeś Pan odkopał ;-D
Pozdrowienia!
-
a ja kolekcjonuję dwuzłotówki na wózki w makro 8)
Wciągają je?
-
HiszpanskaInkwizycja, mam tak samo, a najgorsze jest brudzic zeby umyc, albo umyc zeby znowu artystycznie pobrudzic Na szczescie sa juz myjki rozmieniajace banknoty
Hej, moja myjnia tez rozmienia, ale nie cierpię tych żetonów, bo nigdzie indziej ich nie wydam, a w ogóle nominał 5zł jest bez sensu, a zawsze te rozmieniawki go wydają. Dlatego kolekcjonuję dwójki :-)
-
Siema! Zauważyłem u siebie, od marca (gdy kupiłem potForka) jedno nowe zachowanie: zbieram dwuzłotówki.
W portfelu mam najczęściej ok 5-6 sztuk, i nawet gdy nie mam innej gotówki i potrzebowałbym je wydać np. na chleb rano, choćby jedną lub dwie, to nie kupię chleba, bo tylko dwójeczki pasują do automatu w myjni gdzie myję potForka. Na myjnię musi być zawsze :-D
A z zachowań podobnych do cytowanych to najbardziej lubię dotykać gorącą maskę, jak już parę minut postoi po jeździe.
No i co drugi dzień sprawdzam, czy aby oliwy nie ubywa.
-
Pozdrowienia dla wszystkich widzianych wczoraj w Mysiadle.
-
Oba amorki (dobry i padnięty) po demontażu mają tę samą długość i nie mieszczą się do pudełka od KYBów, więc zakładam, że są w pozycji rozprężonej.
ale bez obciążenia 1,5tony...
Raczej 1,5 tony/4. Zresztą można znaleźć wypowiedź AdaSch'a gdzie padnięty amor dało się wgnieść do odboju naciskając na auto.
BTW, nowego KYBa z pudełka przed założeniem wciskałem ręką bez problemu.
-
No to mnie troszkę pocieszyłeś, choć mój jest kompletnie suchy.
to że nie da się wcisnąć nie ma znaczenia, bo na samochodzie nie ma "siły" się PODNIEŚĆ. Więc sprężanie ok, rozprężanie padaka.
Oba amorki (dobry i padnięty) po demontażu mają tę samą długość i nie mieszczą się do pudełka od KYBów, więc zakładam, że są w pozycji rozprężonej.
-
HiszpanskaInkwizycja, my rozmawialiśmy o nowym zestawie czy siądzie czy nie, a nie o wyjętym SLS
Aaaaa... jako, że kubabb nawiązał do wysokości po wymianie, która akurat nie jest moim zmartwieniem, to nie zajarzyłem.
-- Cz cze 30, 2011 2:03 pm --
zarzygany olejem amor SLS, twardy jak... skurczybyk.padnięty amorek był po demontażu tak samo twardy jak ten niby sprawny: nie dało się nawet na mm wgnieść go rękąNo to mnie troszkę pocieszyłeś, choć mój jest kompletnie suchy.
-
On ci jeszcze może ze 2cm zejść w dół jak się wszystko pookłada
2cm nie ma opcji. Może obniżyc się o kilka mm maks.
Panowie, mowa o amortyzatorze SLS po zdemontowaniu - jest tak samo twardy jak "sprawny" z drugiego koła - czyli nie można nawet na 1mm wgnieść.
-
No to po wymianie, relacja:
-
No więc po tym jak tylne slsowe zawieszenie My siadło ;-) jestem od wczoraj posiadaczem nowego zestawu, czyli Kyb Excel-G z utwardzonymi sprężynami. Operacja trwała 40min.
Wrażenia: jest OK. Dupką troszkę bardziej łupie niż w standardzie, ale mi to odpowiada. Tam gdzie wymieniałem, po tym jak My siadło ;-), jest w okolicy dużo progów zwalniających to sobie mogłem od razu potestować turlając się do domu. Plastiki od razu się odezwały, ale wieczorkiem obkleiłem filcem miejsca styku rolety z budą i już jest dobrze. Właściwie jest lepiej niż na SLSach (zabierałem się do tego filcu już długo). Autko stoi troszkę wyżej ale nieznacznie. Wkrótce pomierzę i zrobię zdjęcia oraz wstawię porównanie przed/po.
Mam tylko ciężką zagwózdkę: padnięty amorek był po demontażu tak samo twardy jak ten niby sprawny: nie dało się nawet na mm wgnieść go ręką. O co kaman? Na mój rozum to powinien luźno latać, tak jak i cały prawy tył po awarii (trzymanie wg trzepaczki 12%). Jeśli się "odblokował", tak jak to już opisywał AdaSch i teraz mam oba zdemontowane sprawne to będzie niezły wk..rw. Zresztą łatwo się tego nie dowiem... jeśli w ogóle.
Łódzkie spotkania, może by tak jakąś tradycję wprowadzić???
w Spotkania Forumowe
Opublikowano
Jeśli myślisz o serwisie Marka Troszyńskiego (2 płoty dalej od Pointa) to korzystałem w czerwcu i mogę serdecznie polecić.
Lakierowali mi 3 elementy, nie moge przyczepić się do niczego. Auto zastępcze w cenie - tzn. lejesz tylko paliwo. Nawalili tylko z terminem - miało być 4 dni a było 5. Jednak wybaczyłem, bo ja to spokojny człowiek.
-- Pn wrz 26, 2011 1:56 pm --
I ja bym się podczepił jeśli dam radę organizacyjnie. Środa od 17tej dam radę. A może weekend? Bo dzień już teraz krótki. A jak tam z zagospodarowaniem/ochroną tego miejsca? Bo np. kopalnie piasku/żwirownie w okolicach Brzezińskiej w Łodzi to są dobrze pilnowane, jak dowiedziałem się od jednego z forumowiczów.