Znaczy, że on o historii pisze sztucznie, a o kobietach prawdziwie ? Dobrze wiedzieć
Po te historyczne sięgaj śmiało, ale co do kobiet to lepiej sobie odpuść, raz że nikt Tobie takiej książki nie sprzeda, ani nie pożyczy, a po drugie mógl byś sie jakiś koszmarów nocnych nabawić
A najzabawniejsze jest to, że Witold nasz jest chyba od Graży starszy...
I to właśnie dobitnie świadczy o tym jak one nas traktują...
Może dlatego, że jestem głupi ( ale nadal się uczę) ? Kiedyś myślałem, że Łysiak w sprawie kobiet przesadza, teraz wiem, że nie.