Skocz do zawartości

CZASAMI.pl

Użytkownik
  • Postów

    317
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez CZASAMI.pl

  1. Ciekawa forma marketingu przez zniechęcenie :mrgreen:

    http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C15880005

    (ps.Dlaczego nie mogę korzystać z URL?)

     

    treść jakby się sprzedał:

    "Mam do sprzedania moją bestię czyli Swifta 1.3. Pojazd skutecznie udaje normalne auto, pod warunkiem że jest ciemno i ogląda się go z daleka. Sam kupiłem ten sprzęt jako przejściowy, po tym jak straciłem swój normalny samochód i kilkakrotnie musiałem skorzystać z urokliwej i miażdżąco zawodnej wrocławskiej komunikacji miejskiej. Sprzedaję, ponieważ uzbierałem na "normalne" auto.

     

    Z góry uprzedzam że nie będę ubarwiał i słodził jaki to fenomenalny sprzęt sprzedaję. W tej kategorii cenowej jest jeszcze kilka maluchów, kilka dwudziestoletnich francuskich trupów, być może jakiś ładny i dobrze utrzymany mebel ogrodowy ze stajni alfa romeo, bądź też dobry znajomy każdego mechanika, czyli ford Ka w pełnej opcji. Jeżeli ktoś się spodziewa super fury w cenie złomu, to polecam popatrzeć na ogłoszenia od jakichś magików gdzie indziej.

     

    Zalety:

    - Odpala

    - Jeździ, skręca i hamuje

    - Posiada niedawno zrobiony przegląd (w normalnej stacji diagnostycznej, a nie u jakiegoś znajomego za browara i sztangę fajek)

    - Tuż po zakupie (trzy miesiące temu) został wymieniony olej w silniku i jakieś inne eksploatacyjne detale, gdzieś nawet miałem na to rachunek, jak komuś bardzo będzie zależeć to spróbuję znaleźć, ale trzymanie papierologii dotyczącej mojego bolidu nigdy nie było moim priorytetem

     

    Wady (uwaga, słabsi nerwowo powinni przestać czytać):

    - na aucie miejscami malowniczo zaznacza się rdza, w najróżniejszych miejscach i konfiguracjach, coś dla autentycznych fanów sztuki nowoczesnej. Nie dociążałem auta szpachlą żeby nie psuć jego nieposkromionej dynamiki

    - słowami mechanika który robił przy zawieszeniu: "niech pan sobie za dużo nie obiecuje od tego auta". Toteż nie obiecuję za wiele po zawieszeniu, ani sobie, ani nikomu innemu.

    - klamki to jedna wielka pomyłka w tym modelu, jeżeli ktoś chce jeździć tym sprzętem dłużej (po porządnym remoncie zawieszenia i odświeżeniu wnętrza jest to jakiś pomysł), to zalecam wymienienie tej zbrodni na sztuce motoryzacyjnej (tj klamek, przynajmniej z przodu) na coś co nie grozi kontuzją dłoni

    - auto posiada opony wielosezonowe z tyłu oraz zimówki z przodu. Tył jest jeszcze znośny, ale przód wypadałoby wymienić w najbliższej przyszłości żeby uniknąć przyspieszonego kursu tańca na jezdni

    - auto nie jest szczególnie zadbane. Kilku ostatnich właścicieli traktowało to auto jako środek przetransportowania się z punktu A do punktu B przy najmniejszym możliwym wysiłku i minimalnym koszcie. Ostatni kosmetyk samochodowy jaki ten sprzęt widział znajdował się na mijanej obok przydrożnej reklamie.

     

    Dodatkowe informacje:

    Auto ma absolutnie nieweryfikowalny przebieg (przynajmniej dla takiego laika jak ja). Licznik jest pięciocyfrowy, i wskazuje ok 69000 km, co równie dobrze może oznaczać 169k, 269k albo i nawet 569k km. Mi to nie przeszkadzało, dojrzałej damy o wiek się nie pyta, zwłaszcza jak to jest japonka o imieniu Suzi.

    Bestia posiada tylko jeden kluczyk, który na dłuższą metę można na stałe zostawiać w stacyjce - żaden szanujący swoje życie złodziej nie zaryzykuje brawurowej ucieczki tym sprzętem albo robienia ciasnych winkli na ręcznym żeby zgubić pościg.

     

    Auto w ciągłej eksploatacji

    . Dwa razy zostawiłem je na włączonych światłach (brak dźwiękowej 'przypominajki')

    i w związku z tym dwa razy musiałem odpalać na pych, kiedy to doceniłem niską wagę auta. Nie licząc tych dwóch przypadków wynikających tylko i wyłącznie z mojego roztargnienia, auto nie marudziło nigdy i zawsze odpalało, co zresztą było dla mnie głównym celem kiedy sam je kupowałem - transport bardziej niezawodny niż wrocławska komunikacja miejska. Przyznaję, nie jest to wysoko postawiona poprzeczka, ale zawsze...

     

    Samochód poddałem optycznemu tuningowi - zamontowałem najtańszą nakładkę na kierownicę jaką znalazłem.

     

    Na koniec - przepraszam wszystkich uczulonych na szczerość, tak już mam i nic na to nie poradzę.

     

    Jeżeli NIE JESTEŚ już zainteresowany kupnem mojej czerwonej, wściekłej fury, ale doceniasz wysiłek jaki włożyłem w jego szczery i bezpośredni opis, zawsze możesz przelać mi 5 zł na konto, na metaforyczne piwo, w podzięce za ten przejaw artystycznej ekspresji oraz odsłonięcie wszystkich najskrytszych i najszczerszych uczuć jakimi darzę to auto.

    "

  2. To jeszcze wam pokaże kilka ze zlotu na Bemowie...kilka oświniaczonych imprez było więc podejrzewam,że niektórym z Was auta znane.

     

    To jest dla mnie przykład stanu muzealnego ,natomiast nie spodziewałem się,że to jeździ na co dzień,aż tu nagle jakoś w tym tygodniu widziałem go na mieście z kartką "szybciej nie dam rady,przepraszam" jakoś tak :D

    img0311copyk.jpg

     

    Fajna Warszawa

    img0217n.jpg

     

    i na koniec prosiak :D

    img0107copy.jpg

  3. Po tylu postach ciężko napisać coś oryginalnego :D

    Witam więc,forum czytam nałogowo od długiego czasu:

    -pobudka

    -forum

    -śniadanie

    -droga do pracy

    -forum bo może się coś zmieniło

    -i tak dalej

    -przed wyjściem z pracy wchodzę poczytać

    -dochodzę do auta i zanim ruszę jeszcze sprawdzam czy nic nowego się nie pojawiło :mrgreen:

     

    Nie mam subaru,od momentu gdy wybierałem pierwszy samochód,zawsze brałem pod uwagę subaru(za tą magie),ale nie znam nikogo osobiście posiadającego i jakoś zawsze brakuje odwagi.

    Do tego dochodzi problem co bardziej będzie do mnie pasować forek czy impreza :roll:

    Zarejestrowałem się bo jest ciekawy wątek o starszych autach w którym postanowiłem się odezwać,dodatkowo rejestracja na forum to pierwszy krok do zakupu subarki.

    Pozdrawiam

     

    Tomek :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...