Na wstępie pragnę zaznaczyć, iż nie znam się kompletnie i moja "Sabaka" to wóz bojowy do zadań specjalnych po rajdowcach, leśnikach i innych akrobatach... co za tym idzie bardzo możliwe, że taka możliwość jest niemożliwa aczkolwiek miałem podobną historie, tzn pod maską pioruny biły jak w Twoim przypadku. Kichał prychał, dusił się i nie chciał jechać w końcu gasł. nowe świece, przewody, filtr paliwa.. i dalej to samo! w końcu szwagier, wysokiej klasy elektronik, domyślił się żeby wypiąć sondę i.. cud nad Wisłą! Maszyna jak nowa! Później okazało się że sondy są dwie, jedna tania druga droga i niestety do wymiany była ta druga. Po wymianie pojeździłem tydzień może dwa i znowu padła.. z braku czasu i pieniędzy tym razem naprawiłem sam, wypiąłem łajzę i jeżdżę bezproblemowo już pół roku
Wysłane z mojego PC przy użyciu Klawiatury