Skocz do zawartości

mlb

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mlb

  1. ale jeśli ktoś porusza się często w ruchu miejskim, z pewnością szybko odczuje zmianę.

    sprzęgło jest łagodniejsze, w porównaniu z poprzednią edycją oprogramowania

     

    To wszystko prawda... Niestety podczas którejś obowiązkowej wizyty serwisowej nie dopilnowałem i wgrali mi to kastrujące oprogramowanie.

     

    Wydawałoby się że w serwisach Subaru powinni pracować nieco inteligentniejsi ludzie i chociażby zapytać czy klient sobie tego życzy - ale jest jak wszędzie - zrobić tak by z zewnątrz nie było widać, wmówić klientowi że jeździ najlepszym autem pod słońcem i wziąć kasę.

     

    W efekcie wymiany autem faktycznie jeździ się nieco łatwiej, ale i straciło część swojego sportowego charakteru: teraz przyzwoity moment pojawia się od około 2,5 tys. obrotów, stąd by pociągnąć nie najlżejszego przecież Forka - trzeba kręcić silnik na 3-4 tys, a przy 5 tys. odcina paliwo - więc słabo to wygląda, mamy do dyspozycji tylko około 2tys. obrotów...

    Coś czuję że wraz z końcem gwarancji skończą się moje wizyty w "autoryzowanych" serwisach - na szczęście są takie które nie robią masówki i naprawdę lubią grzebać się w tych autach. Żadnych power-boxów na ślepo zakładać nie warto: trzeba to zrobić dobrze, na hamowni, dokładnie kontrolując charakterystyki - bo każdy silnik jest jednak nieco inny. Na szczęście są i takie serwisy - o których SIP wolałoby zapomnieć, ale z drugiej strony, wgrywając wykastrowane oprogramowanie - samo napędza im klientów.

  2. Polecam rozwiązania multimedialne Kenwooda (mam takie, zamontowane od razu przez dealera). Nawigacja+DVD+ ekran dotykowy+Bluetooth+kamera cofania i coś tam jeszcze. Jakość dźwięku dość dobra bez wymiany głośników, trzeba trochę poszperać w ustawieniach i dobrze dostroić (opóźnienia, charakterystyka itp. - tak jak w przyzwoitym kinie domowym). Generalnie mój Forek powyżej 90km/h staje się niezbyt audiofilski, ale jeżdżąc po mieście gra to dobrze, czysto i przestrzennie, również nie odczuwam potrzeby instalacji subwoofera. Wadą jest oczywiście cena, kosztuje to kilka tys. dodatkowo.

     

    Ale muszę przyznać że jazda Forkiem nie musi być na siłę wzbogacana muzyką - i bez tego pojawiają się emocje :mrgreen:

  3. Czyli wg tego co piszesz - przy DPF i konieczniości używania C2/C3 - należałoby olej wymieniać częściej? Czy raczej stosować lepsze/wytrzymalsze oleje o większym stopniu ochrony? Przy ostatniej wymianie wlałem olej XF Longlife C2 5w30 (Millers, ACEA C2, A5/B5, API SM/CF) i silnik bardzo sympatycznie pracuje. Jestem ciekaw Twojej opinii.. :roll:

     

    Tu jest trochę więcej informacji (mającej niestety wydźwięk dość marketingowy): http://www.autoinfo.pl/wiadomosci/mille ... glife-5w30

  4. Raczej kierownik wymaga doszkolenia 8)

     

    Ludzie kupują dość ciężkie samochody z napędem na cztery koła zupełnie nie rozumiejąc konsekwencji takiej decyzji - a później niosą się lamenty że aż się FHI zlitowało i wypuścili oskalpowane oprogramowanie, pewnie płacząc z żalu nad swoim dziełem.

     

    Przyznam że mi też trochę czasu zajęło żeby się z nowym sprzęgłem oswoić i zrozumieć charakterystykę tego auta, ale teraz jeździ mi się bardzo dobrze, a przy ostatniej wizycie serwisowej wyraźnie zaznaczyłem aby NIE wykonywać żadnej aktualizacji oprogramowania - i skrupulatnie tego pilnowałem :mrgreen:

    Silnik od dołu ciągnie jak rasowa 3-litrowa V6, mruczy przyjaźnie - i tak ma pozostać! Co prawda operacja 0-1-2 wymaga trochę wprawy, ale po opanowaniu tej sztuki reszta jest czystą przyjemnością.

     

    Wyrazy współczucia dla oskalpowanych :cry::twisted:

  5. Proponuję "uhonorować" Forestera mlb Korkiem Hańby :mrgreen: To nic że Diesel... :wink: :mrgreen:

     

    Ulala... korek.... brzmi złowrogo... no w ostateczności jedną rurę możecie nim zatkać... Toż to diesel przecież :mrgreen:

    Chyba mój Forek wyczuł co się święci, bo dzisiaj pomykał nadzwyczaj rączo, jakby przed czymś uciekał :lol:

  6. Jakkolwiek to zabrzmi odpuszczam sobie wymiane uprzejmosci z kierownikami nowych modeli, zwlaszcza dyzlowskich i bez swinek - 99.9 na 100 popatrza sie jak na idiote.

     

    To pewnie dlatego nikt do mnie nie macha :cry::cry::cry: Godlikowe świnki od 3 miesięcy wożę w plecaku, ciągle a to brak czasu, a to auto brudne... chyba czas się zmusić. Czas najwyższy.

  7. ta choroba nie tylko postępuje, ale zdecydowanie jest zaraźliwa

     

    Historia własna, absolutnie prawdziwa: moja żona zrobiła prawo jazdy niedawno, rok temu, w wieku 33lat, ale gdy mieliśmy Avensis - nie jeździła tym autem. Bała się, nie chciała, mówiła że za duże, wolała autobusem/metrem itp. Myślę obie... no tak... raczej beznadziejny przypadek. Wstyd, no ale skoro ma to pozostać w rodzinie to niech już będzie... :|

     

    Ostatnio nasza sytuacja się nieco zmieniła, wyprowadzka poza miasto, potrzebne są dwa samochody. Ja, świeży posiadacz Forka ropochoda pomyślałem sobie... :twisted::twisted::twisted::mrgreen: nie ma rady - albo teraz albo nigdy. Kupiłem 14-letnią dość zadbaną klasyczną Imprezę 1.6 i oznajmiłem małżonce: to jest auto do nauki. Nieduże, przeciętna moc, dość bezpieczne ( :lol: ), w sam raz na zaśnieżone drogi.

    I wiecie co się stało po 2 miesiącach...? Żona teraz suszy mi głowę jak tu zwiększyć moc tej Imprezy :mrgreen: i ciągle narzeka że ci nasi polscy kierowcy to straszne ślamazary... a dźwięk innego boksera na drodze rozpoznaje oczywiście bezbłędnie :o

     

    Dzieci też to dotknęło: nasza 10-letnia córka uwielbia jazdę Imprezą (na tylnym siedzeniu oczywiście)... Za to młodszy syn - Foresterem (na szczęście jakieś wsparcie pozostało... :wink: )

     

    tym oto zrządzeniem losu w świńskim biznesie ugrzązłem... i dobrze mi w tym bagienku 8)

  8. Nikt testów 'elastyczności' nie przedstawił, tylko subiektywne wrażenia, pewnie rozbudzone przez samą świadomość, że coś zostało zmienione.

     

    Testów nikt oficjalnie nie przedstawił z dość oczywistych względów - zupełnie nie ma czym się chwalić. Poza tym - moment maksymalny to nie wszystko, ten zakres obrotów gdzie on występuje - wykorzystuje się podczas jazdy stosunkowo rzadko. Natomiast został zredukowany moment w zakresie najbardziej użytecznym w codziennej miejskiej jeździe, zmuszając kierowcę do kręcenia silnika na wyższe obroty, inaczej zwyczajnie przy nieco większym obciążeniu zgaśnie. I wcale nie chodzi tu o przyśpieszanie od 1500 obr/min, ale o zwyczajne podtrzymanie kontroli nad autem gdy czasem trzeba zdjąć nogę z gazu - np podczas jazdy w korku.

     

    -- 12 gru 2010, o 22:55 --

     

    mlb, przeczytałem jeszcze raz pierwszy post Ripleja i dla mnie jest on też jednoznaczny :roll: tylko inaczej niż dla ciebie :P

    zresztą trochę pokrywa się z twoją opinią.. o tym, że jest to samochód dla tych którzy umieją jeździć :) szukasz dziury w całym :roll:

    No cóż, odebrałem go trochę inaczej. Poruszona przez Ripleja tematyka została na tym forum nie tylko wielokrotnie wałkowana, ale wręcz rozwałkowana na grubość naleśnika 8) - podnoszenie jej od nowa i toczenie kuli śniegowej, na dodatek w nowym wątku - wydało mi zupełnie niezrozumiałe.

  9. mlb, ekhm..

    chyba nie zrozumiałeś 'co autor miał na myśli' :wink:

     

    Może jestem przeczulony z racji sprawowania funkcji moderatora na innym dość dużym polskim forum, ale odczytałem to dość jednoznacznie: autor w dość inteligentny sposób stara się kontynuować "krucjatę sprzęgłową". Po co? Żeby google wyrzucały ten wątek za każdym razem gdy ktoś usłyszy o "wadliwych" sprzęgłach w subaru diesel? I tak już każdy samochodowy "expert" w tym kraju już wie że w Subaru z dieslem palą się sprzęgła, a zwłaszcza jeśli jest związanym z jakimś innym producentem samochodów.

     

    Jedyne co w tej "aferze sprzęgłowej" miałbym do zarzucenia to sposób reakcji dealerów, a zwłaszcza SiP, na rozwiązanie zaistniałej sytuacji. A moim zdaniem prawda jest taka że Subaru zrobiło znakomity silnik ale jednocześnie nałożyło wyższe wymagania na użytkowników tych aut co do umiejętności ich obsługi, gdyż tolerancji sprzęgła na przeciążenia została znacznie zawężona. Tyle po stronie inżyniersko-konstrukcyjnej, natomiast po stronie sprzedaży dealerzy zawiedli na całej linii, bo nie mieli zielonego pojęcia jak tę informację przekazać nabywcom. I w sumie nic dziwnego, przeciętny marketingowy krawaciarz nie ma ochoty zagłębiać się w niuanse techniczne (nawet jeśli jest to marketingowiec z Subaru), w jego głowie funkcjonują jedynie takie pojęcia jak osiągnięcie celu sprzedażowego i związanego z tym rocznym bonusem oraz służące ku temu techniki manipulacji (zwane niesłusznie "technikami sprzedaży").

    Natomiast same auta są dobre, sprzęgła są specyficzne ale przy odpowiedniej obsłudze działają tak jak powinny. Jak ktoś chce jeździć Subaru z silnikiem boxer diesel, to powinien się obsługi tego sprzęgła nauczyć. A nowe oprogramowanie, wymuszone przez płaczliwych klientów, jest wadliwe, bo powinno działać tylko dla niskich prędkości tych aut, inaczej z tych aut robią się zwykłe nudne dupowozy. I tyle.

     

    Moim zdaniem wątek nadaje się do zamknięcia.

  10. Podsumowując: Narzekanie na sprzęgło w Subaru przypomina mi narzekanie na bramkarza w najdroższej restauracji, że nie wpuścił mnie w dresie.

     

    Dokładnie tak. To jest samochód dla tych którzy potrafią jeździć a nie płaczliwych inżynierków (btw: sam jestem inżynierkiem-magisterkiem) nie dających sobie rady z autem skonstruowanym dla bardziej zaawansowanych kierowców. Tacy jak Riplej powinni kupować sobie wygładzone VW albo Skody, a najlepiej Citroeny.

    Przepraszam za ten sarkazm, ale ciśnienie mi się podniosło po przeczytaniu tego biadolenia. Jedyne czego autorowi nie można odmówić to zacięcia literackiego, które najwidoczniej nie idzie w parze z zacięciem motoryzacyjnym. Subaru to nie są samochody dla wszystkich, to jest pewne. I dlatego SiP słusznie robi nie inwestując w reklamę tych aut w mediach, bo ich biura zostałyby zalane tłumami płaczliwych klientów którzy kupili auta dużo powyżej swoich umiejętności. Jeżdżę Subaru dopiero od paru miesięcy (tak, właśnie z TYM sprzęgłem), ale powoli zaczynam odkrywać zalety filozofii konstrukcji tych aut - przeciętny "cywilny" kierowca musi się sporo nauczyć aby zacząć dochodzić z tym autem do ładu.

    W moim przypadku nawet podwójne szkolenie w SJS nie od początku uświadomiło mi jak tego auta używać - ale wystarczy trochę cierpliwości, zmysłu obserwacji i samokrytycyzmu aby zacząć się z Subaru "dogadywać".

     

    Pozdrowienia dla fanów tej marki, a motoryzacyjne płaczki odsyłam do bardziej "ucywilizowanych" marek samochodów. Subaru niech pozostanie takie jakie jest, a nawet nie obraziłbym się gdyby jeszcze trochę "zdziczało" :lol:

  11. mlb, a ta kamera cofania jak daje radę? gdzie ją wcisnąłeś...?

     

    Daje radę gdy trzeba tyłem blisko podjechać do ściany czy innego auta, przydaje też podczas wyjeżdżania tyłem na drogę - ma szeroki kąt i widać czy coś nie nadjeżdża.

    U mnie umieszczona jest w zagłębieniu nad tablicą rejestracyjną - mam ciemno-grafitowe nadwozie, kamerka czarna, praktycznie jej nie widać. Czasami muszę ją przetrzeć bo podczas deszczu potrafi się brudzić i na obrazie pojawiają się plamy.

  12. mlb ma wersje MY10 ale bez wgranego nowego oprogramowania :idea: ...nie dziala wtedy reg. kierownicy przod/tyl.... :roll: :mrgreen:

     

    Hahaha loża szyderców :twisted: No niech będzie, tym razem pan Andrzej udowodnił że już Forka MY10 miał w warsztacie :mrgreen:

     

    Faktycznie jest regulacja przód-tył :lol: Na początku widocznie coś się zacięło bo kolumna nie chciała się wysuwać, zajrzałem do instrukcji a tam jak byk stoi że to "kolumna kierownicy o regulowanym kącie pochylenia", ani słowa o regulacji długości kolumny - więc ustawiłem fotel zgodnie ze sztuką, później skorygowałem na SJS i już tego nie ruszałem. Wcześniej testowałem Outlandera który takiej regulacji nie miał, więc tak oto przeszedłem nad tym do porządku dziennego...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...