Odkopałem ten wątek, bo własnie szukam akumulatora. I pojawiło się pytanie.
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć stosując argumenty mające potwierdzenie techniczno fizyczno mechaniczne dlaczego nie kłaść wiekszego pojemnościowo akumulatora?
Uprzedzając, argumenty: bo jest droższy, bo się może nie zmieścić, bo nie trzeba słuchac muzyki na wyłączonym silniku, bo producent nie zaleca, do mnie nie trafiają...
Bo dla mnie to jakiś absurd, im wiekszy akumulator tym lepiej. Jeżeli jestem w stanie naładować akumulator prostownikiem 3,6 to Subarak też sobie z tym poradzi (zwłaszcza że mówimy tu o różnicy rzędu 10 - 20Ah...). Większy i lepszy akumulator powinien dawać lepszy prąd rozruchowy, niezależnie od temperatury zewnętrznej. Na dłużej wystarcza, przy awariach można milion razy kręcić silnikiem i nie trzeba szukać kabli.
Zatem co jest złego w tym, że samochód ma "więcej prądu"? :?: Jeżeli w moim myśleniu gdzieś jest błąd, proszę o sprostowanie, nie znam się na akumulatorach, ale na przykład ze stwierdzeniem:
zupełnie się nie zgadzam. Jeżeli alternator naładuje mały akumulator w ciągu jakiegoś czasu to naładuje duży w ciągu dłuższego czasu. A jak nie będzie w stanie naładować dużego do pełna, to znaczy że pobór prądu jest większy niż ładowanie, więc małego też nie naładuje :?:
Mówiąc żartobliwie: Jeżeli alternator daje więcej niż się pobiera to można nawet wstawić akumulator od rosyjskiego czołgu 8). I za pięć lat go doładuje :wink: . Bo alternator jest przewidziany tak, aby dawać prąd na wszystkie elektryczne urządzenia w aucie, i miec tyle zapasu aby doładować akumulator, niezależnie od warunków.