Po oględzinach wszystko wydawało się ok. Niestety po rozebraniu całości łącznie z mechanizmem i... Silniczkiem, okazało się że trzpień był zardzewiały i wypaliła się szczotka na silniku. Kiedy wszystko inne było sprawne i prąd był podawany ale opór zatartego trzpienia był zbyt duży, iskra paliła szczotkę i uszkadzała komutator. Temat jest do ogarnięcia tylko trzeba dorzeźbić malutką kostkę szczotki. Trochę będzie zabawy ale jeszcze da się go uratować.