Rozumiem. Ale niestety mieszkam w takich okolicach, że biegać mogę albo po polach i lasach z latarką albo po jezdni czego nie chcę bo szkoda mi stawów. Analizowałem różne opcje i bieżnia jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem żeby pogodzic brak czasu, dzieci które mam pod opieką i czas wolny który przypada w godzinach wieczornych.
Mam już na poddaszu ławeczkę , ciężarki , skakanki itd i docelowo chcę mieć tam swoja siłownię.
Co do monotonności biegania w pomieszczeniu na bieżni to zdaję sobie z tego sprawę ale myslę, że damy radę
Najważniejsze jest samozaparcie ... widzę to po sobie i po robieniu głupich pompek systematycznie od kilku miesięcy.
Sezon GSMP coraz bliżej, a chcę się do niego w miarę możliwości dobrze przygotować również kondycyjnie.