limeryk

Świece wymieniłem, porobiłem fotki, generalnie po 100kkm trzyma

0,7 jak od nowości - niesamowite, nic nie wyżarło jak kiedyś w zwykłych świecach.

Wygląda że mechanik może miał rację żeby nie wymieniać póki

nie będzie objawów. Myślałem że żartuje, ale widzę że może one by wytrzymały nawet 200

Właśnie próbuję dojść czy świece to sprawa czy nie. Zawsze było że wymiana w turbo powinna być co ok 100kkm. Dodatkowo kiedy zainstalowałem DLM przy 50kkm pamiętam że LPG jest cięższy dla świec. Pewnie temperatura. Są świece dedykowane silnikom z gazem. W poprzednim Foresterze II, zauważyłem że świece zużywały się prędzej. Stąd dylemat czy oprócz wymiany na takie same nie zmienić rodzaju pod LPG. Różnie o tych irydium mówią i chyba wezmę platynę.

Wymienię w styczniu razem z przeglądem + płyn w skrzyni (też nie obowiązkowy, ale w wieczne płyny jakoś nie potrafię uwierzyć). Dziwne że w Gdańsku nie dorobili się maszynki do dynamicznej wymiany - zamiast 12 litrów podmiana obejmie ok 6 - tu mam wątpliwości czy nowy płyn nie wypłucze jakichś osadów które gdzieś sobie osiadły w zakamarkach.

Mechanik mnie trochę rozbroił bo powiedział że trudno się dobrać do świec i dlatego nie wymieniają (!) Wygląda że się nie wygłupiał.

Inna istotna sprawa to seryjne przewody wys. napięcia. We wcześniejszych Forkach to był słaby punkt i ludzie wymieniali na porządne izolacje silikon albo lepsze. Fabryka instalowała zwykłe PVC.

Popytam ich w ASO.

JA NIE odczuwałem ani że świece były zużyte ani że izolacje były słabe - to wyszło przy oględzinach. Po wymianach wydawało mi się że silnik pracuje lepiej - ale to tylko wrażenie, żadnych danych nie zbierałem