Mam Forestera wolnego ssaka, MY07. 10 l/ 100km niewazne czy lato czy zima. Zero brania oleju.
W terenie: wjeżdżałem właściwie wszędzie, w tym na szczyt wyciągu Cieńków w Wiśle w środku śnieżnej zimy. W gorach na sniegu wjezdzalem z takie miejsca ze az sam sie dziwilem ze to mozliwe. Ugrzezlem raz w piachu, bo zachcialo mi sie jazdy po sypkim i naprawde superglebokim piachu. Pomyslalem wtedy, ze chyba jednak forek to cienkie auto na teren, po czym przyjechalo mnie wywlec Pajero w wersji terenowe monstrum i...sie zarylo jeszcze gorzej niz ja.
Na drodze: bardzo stabilne auto, nie zdarzylo mi sie miec cienia poslizgu. Noge miewam ciezka.
Bagaznik: regularnie pakuje sie na wakacje z zona i 2 dzieci. Jedynie na narty laduje box na dach, bo narty bylyby jednak troche upierdliwe w srodku
podsumowujac, najlepsze polaczenie off road i on road na rynku plus normalne spalanie i bezawaryjnosc.