Skocz do zawartości

jaceksu79

Użytkownik
  • Postów

    357
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez jaceksu79

  1.  

    W evo są chyba w miarę bezawaryjne jednostki ale brak bagażnika, i mam trudności z przekonaniem żony :)

     

    Tak silniki są trwałe jak są dbane... i na tym bezawaryjność ich się kończy.. ;) sprzęgła lecą masówka, pompa od AYC też masowo pada( bo jakiś ludek umieścił ją w nadkolu gdzie gnije) i to tylko co po zakończeniu gwarancji - kosztuje ponad 25tys zł :D

    Więc kupując evo pamiętaj aby mieć drugą taką samą kasę na jego naprawy ;)

  2.  

     

    jaceksu79 - wybacz, ale akurat nie należę do osób, które są w stanie tak po prostu zaakceptować, że podczas wizyty w ASO został uszkodzony ich samochód - i wszystko jest ok. Jak dobrze zrozumiałem Twój post, to Tobie uszkodzono samochód, ale potraktowałeś to, jakby nic się nie stało. Miałeś do tego pełne prawo, w końcu to Twój samochód, ale ja bym tego tak nie zostawił.

     

     

    Bo nie miałem bezpośrednich dowodów podobnie jak z tego co widzę to Ty też nie masz(?) Dlatego nawet nie zaczynałem

  3. tak... ale już niedługo będziesz musiał wyrobić złotą kartę kredytową na usługi aso :D po prostu wszystko jeszcze przed Tobą :P:D

    a tak poważniej - to jest super autko, ale przychodzi czas kiedy naprawdę idealnie wszystko zaczyna się w nim sypać. U jednych prędzej u innych później. Jest prosty i tani w naprawie pod warunkiem samodzielnej naprawy ;)

  4. tak za bardzo się nie ciesz, bo 1 ostrzeżenie o panwece już miałeś :P

     

     

    a Tak bardziej poważnie, to niezależnie, czy to 60 tys. km, czy 200tys km czy 400 tys km. uważam, że coś takiego jak pęknięcie wału nie jest normalne, a tym bardziej eksploatacyjne.

  5.  

    wczoraj chwaliłem sie kolegą a dzisiaj pękł mu wał :(

     

    najciekawsze że wracał z salonu subaru, gdzie dał zaliczkę na nowego forka i miał uzgodnione wszystkie szczegóły zostawienia legasia w rozliczeniu

     

     

     

    przesrane

     

     

    OSTRO!!! :o

    A ci z salonu to chyba w czepku, bo mieli by lipę jak by im pękł wał w dzień przyjęcia auta :)

  6.  

    Dlatego warto też zadać sobie pytanie odwrotne - jak można stwierdzać ze 100% pewnością, że rysy w momencie oddawania samochodu już były...zwłaszcza, że nie ma protokołu z przekazania samochodu.

     

     

    a tak można stwierdzić bo każdy właściciel aso ma swój wyszkolony perskonel kótremu bardziej powinien ufać niż nieznanemu klientowi

  7. Pokazuję w ten sposób, a właściwie protestuję w ten sposób idei tego wątku....

    Bo dla mnie to głupota zakładac taką sprawę na forum nie wyczerpując innych możliwości....

     

    Dealerzy naprawdę ciężko pracują bo znam to z 2-ch stron i klienta i pracownika.... Klienci są naprawdę różni.

    I tak naprawę to jeżeli dealer nie zachował procedury przyjęcia pojazdu należycie to właśnie naraził się na takie niebezpieczeństwo jak widać. Ta procedura nie jest aby chronić klienta przed aso, a aso przed nieuczciwym klientem.

     

    Jak chłop może dawac takie publiczne oskarżenia skoro nie ma 100% pewności, że to tam się stało.. a może jakiś dzieciak porysował jemu tą szybę? skąd on ma to wiedzieć?

    Ja bym w ogóle nie zakładał takiego tematu...

     

     

     

     

    W moim samochodzie( nie subaru) kobieta na parkingu wgniotła delikatnie błotnik. Poszło z ubezpieczenia, odebrałem autko ale było zaśnieżone. Po kilku dniach widzę wgniot na górze maski silnika i to większy jak na błotniku był... No i co mam powiedzieć, że to ASO lakiernik w Białymstoku zrobiło? Że zawiozłem na naprawę błotnika a dostałem uszkodzoną maskę silnika?

    Nie mam na to dowodów wiec już lepiej przemilczeć niż ewentulanie skrzywdzić niewinnych ludzi

    Oczywiście pokaząłem to im i zapytałem co to bo jest tam nawet zrobiona zaprawka - czeski film

    Ale olac to - po prostu jestem klientem który nie wróci :)

  8. To jak kilka miesięcy temu z jednego aso usłyszałem, że powinienem wymieniać koła przód z tyłem co 5 tys km jako iż mi zbiera mocno opony ( 30 tys km i mam zużyte 3/4 bieżnika) to na faceta popatrzyłem conajmniej jak na umysłowo chorego

    A co złego ten człowiek powiedział? Bo wg mnie miał 99% racji, z tymże co 10 tyś pewnie by wystarczyło.

     

    To ciekawe, bo nie jeżdze wrx, sti czy evo czy innym ścigaczem... zwykłym pickupem z klekotem pod maską na dodatek nie wożę cięzarów i tylko z tylnym napędem... nie mam centralnego dyfra, a tym bardziej z ograniczonym poślizgiem co jak dobrze wiemy może wpływac na szybsze zużywanie się przednich opon

     

    A bardziej ciekawe, bo we wszystkich autach jakie miałem to w żadnym wczesniej jak po 50kkm nie musiałem zamieniać kapci... już nie mówiąc, że jeszcze 10kkm i już mam opony do wymiany ( czyli 40kkm)

  9. czy awarii po wypaleniu tłoka?

     

    ja sie z tym nie spotkałem...

    ja też nie ale mam kolegę co kolega jego koleżanki mówił, że właśnie wypalił dziurę w tłoku ;)

     

    Nie mniej jednak Polak jak chce to potrafi :)

     

    Życzę ci tak dobrego humoru w ASO przed wymianą po gwarancji.

     

     

     

    Jest to fizycznie nie możliwe, bo zarówno na gwarancji jak i po gwarancji samochody swoje naprawiam i będę naprawiał sam. Wyjdzie mi to taniej i naprawa będzie miała skuteczność 100% no i bez Łaski pisane przez duże "Ł" :D To jak kilka miesięcy temu z jednego aso usłyszałem, że powinienem wymieniać koła przód z tyłem co 5 tys km jako iż mi zbiera mocno opony ( 30 tys km i mam zużyte 3/4 bieżnika) to na faceta popatrzyłem conajmniej jak na umysłowo chorego .. Dla jasności to nie subaru, ale masz obraz prolemów serwisowych

  10. Witam koledzy ,jestem przed wymianą oleju w moim samochodzie którego używam codziennie z silnikiem diesla i rozważam przy wymianie oleju dodać CERAMIZERA z firmy LIQUI MOLY.Słyszałem a mianowicie czytałem na innych forach że podnosi moc silnika i ma wiele innych zalet .Moje pytanie , miał ktoś z was styczność z takim produktem ,jeśli tak to czy jest sens zastosować coś takiego ?

     

    ja miałem styczność z rozsypanym silnikiem evo mojego klienta po właśnie zastosowaniu dokładnie tego preparatu

  11. A ja z innej beczki ;) Zawiodły procedury naprawcze.

    Powinno być: uderzene pioruna = wymiana całej elektroniki bez wnikania co jest dobre, a co jest złe. Sposób naprawy w końcu określa producent. I tak naprawdę przecież to auto z gwarancją. Więc producent moim zdaniem ma schizofremię jeżeli by zaakceptował np. tylko wymianę 1 sterownika "A" z ubezpieczalni, autko by pojeździło, a za miesiąc na wskutek przegrzania jakiegoś scalaka pada sterownik "B" - i co wtedy, gwarancja to obejmuje??

    Tak by dawno chłopina wiedział na czym stoi.

     

    Podam Wam mój przykład z życia. Przyjechała kobieta do mnie do serwisu ( dawne czasy) ;) ze spalonym sprzęgłem ( jeszcze dymiło spod maski) :D Oczywiście rozbiórka, poinformowanie kobiety o stratach, czyli docisk, łożysko, tarcza, a koło zamachowe nie nosiło uwaga! oznak nadpalenia jednak też zalecałem wymianę. Ale ona była z głupio/mądrym tatą :D więc nie zgodzili się na wymianę koła zamachowego. Po miesiącu ten samochód przyjechał na lawecie z usterką zgłoszoną przez kobietę, że nie może zapalić. Rzeczywiście rozrusznik słychać ale silnika nie kręci. Rozbiórka i okazało się, że wprasowany na ciepło w koło zamachowe wieniec zębaty spadł z koła z powodu wcześniejszego przegrzania. Miałem zrobioną wcześniej dokumentację zdjęciową bo zawsze tak się zabezpieczłałem i klientka mogła mnie cmoknąć - gwarancja nie objęła tego.

     

    Widzicie logikę problemu? Powtórzę jeszcze raz: PIORUN = WYMIANA CAŁĘJ ELEKTRONIKI i taka powinna być diagnoza ASO dla ubezpieczalni.

  12. Ale wracając do autora wątku , niestety , ale zachował się moim zdaniem bardzo nie fair. Gwarancja się skończyła , olal ASO i jeździł na przeglądy gdzie indziej , nie wiadomo jaki olej lał , kiedy wymieniał , a jak pojawił się problem to nagle pojawił się w ASO i krytykuje SIP , sorry ale chyba nietedy droga . Gwarancja się skończyła , nie jeździł dalej do ASO , ( pewnie tez inaczej byłby potraktowany ) ale jak trzeba wydać 30 k to nagle pojawia się wątek o zbiorowym pozwie czy coś w tym stylu . Dla mnie trochę śmieszne .

     

    PODPISUJĘ SIĘ POD TYM!

    + to, że skąd pewność o tym że klient nie zachipował tego auta?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...