A to ja też się przywitam.
Zza kierownicy włoskiego kombiaka, przodem pędzonego, który od czasu do czasu pojawia się w wątku "kills" jak ofiara (nie żeby mój konkretnie, bo do subaraków nie fikam, ale jakieś inne tego typu).
Ale i tak go lubie.
Subaraki też.
Pozdro!
K.