Witam serdecznie:) Jestem szczęśliwą właścicielka Forestera i właśnie stoję przed wymianą amortyzatorów tylnich.
Nie są to dla mnie małe pieniądze, więc zwracam się z prośbą o radę, ponieważ mam trudność z podjęciem decyzji.
Oryginalne (które tak staniały) czy zestaw KYB?
Jeżdżę bez załadunku, po asfalcie (mało tu dziur), czasami w trasę, natomiast zima u mnie trwa pół roku.
Chciałabym jak najlepiej wybrać, bliżej mi do oryginałów, tym bardziej że cena się zmieniła, a myślę, że jednak to do tej pory
był wybierany zestaw przede wszystkim właśnie ze względu na koszta.
Ale mechanik namawia mnie na KYB....
Proszę Was o podpowiedź.