Skocz do zawartości

akel

Nowy
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez akel

  1. Godzinę temu, rosaskc napisał:

    Ciekawe, że po Silverstone Lewis nie dostał takiej kary.

     

    Screenshot_20210912-185546.thumb.jpg.08122a1e18e1531606e540f5b5d6d831.jpg


    z Lujisem mi jakoś nie po drodze, jednak na Silver również dostał karę sportową w postaci 10s. Tutaj nie zaistniały okoliczności do nałożenia jej w trakcie wyścigu, więc taki werdykt sędziów. To w sumie i tak najłagodniejsza z możliwych, właściwie jak za blokowanie innych kierowców...

    • Super! 1
  2. 4 godziny temu, Ayu napisał:

    Stać na F1 czyli możecie płacić więcej...

    Najwięcej plusów widać na stacjach benzynowych Orlen kiedy przychodzi do płacenia za paliwo.

     

     

     

     


    Akurat F1 jest ostatnią rzeczą, która w jakikolwiek sposób wpływa na ceny xD

    • Super! 1
  3. 4 minuty temu, Ayu napisał:

    Ale Orlen zna wszystkich producentów surowca dla ich potrzeb bo tychże liczba jest ograniczona. Tak samo jak Ci dostawcy znają Orlen bo jednak sporym klientem jest. 
     


    Chyba w tym wszystkim chodzi o coś więcej, niż "a, kojarzymy was, sprzedajemy wam troche tej ropy", raczej chodzi o wizerunek: "stać was na F1?". Zyski z wejścia do królowej są wielopłaszczyznowe, wszędzie można znaleźć pozytywny wynik tego ruchu.

  4. W dniu 7.09.2021 o 22:51, SubBlackbird napisał:

    Od 2.0 zadziała, musi być dobry, bo to tak samo jak łożysko - to element znormalizowany. Moduł ma  za zadanie tylko puścić napięcie na cewkę zapłonową na podstawie informacji z ECU.

    Czujnik wałka obstawiam jako drugi, bo w przypadku problemów z synchronizacją powinien raczej pokazać (wymrugać) jego błąd.


    Udało się, moduł Diamond GB003 z Imprezy 2.0, 115KM rozwiązał problem. Dzięki za dobre słowo! ;)

  5. 12 godzin temu, SubBlackbird napisał:

    Bezpiecznik odpada, czujnik położenia wału też (gdyby był niesprawny iskry w ogóle by nie było). Obstawiam moduł zapłonowy. Jest jeszcze coś takiego jak "synchronizacja" czujnika położenia wału z czujnikiem wałka rozrządu - może tutaj czujnik od wałka nie pokazuje dokładnie jego położenia i takie objawy występują jak napisałeś.


    Moduł właśnie zamówiony, czekam na dostawę. Niestety z dostępnością jakichkolwiek jest bardzo trudno, znalazłem tylko od wersji 2.0 115KM i nie mam pojęcia, czy to zadziała. Mówiąc o problemie z synchronizacją, sugerujesz wymianę czujnika położenia wałka?

  6. Hej,
    Pacjent Impreza 1.8l, '94r. Przez blisko rok czasu samochód stał bez rozruchu, teraz gdy z bratem postanowiłem trochę go "odkurzyć" pojawił się problem z zapłonem - chodzi na dwa cylindry. Być może usterka pojawiła się jeszcze przed odstawieniem go w kąt - gdy ostatni raz go przestawiałem, to tłukło silnikiem, ale rozebrany był wtedy dolot, więc myślałem, że to z tego powodu.

    Kable, świece - sprawne (każda świeca na każdym kablu daje iskre), nowa cewka również nie rozwiązała problemu. Czego się chwytać? Moduł zapłonowy po wyjęciu wtyczki ma niby ciemniejszy jeden pin, tutaj szukać usterki? Czy może przeskoczył rozrząd/czujnik położenia wału? Przepalony bezpiecznik mógłby skutkować takimi objawami?

    Po spięciu kostki pod kierownicą nie pokazuje żadnych błędów.

  7. Cytat

    Czy to auto nadaje się na daily? Nie potrzebuję jakiegoś ogromnego bagażnika ani miejsca z tyłu, zazwyczaj raczej auto używane byłoby we 2 osoby, jakieś niewielkie zakupy, może czasami przewieźć kogoś na tylnym siedzeniu. Nie ukrywam, że ten napęd AWD mnie podnieca. Chciałbym właśnie żeby daily fajnie się prowadziło i nie było do bólu nudne.


    Pewnie, że się nadaje. Jeśli jednak zamierzasz jeździć sporo po mieście, to nie zdziw się, że na początku spalanie wyskoczy pod 13l/100km. Znajomy też miał zajawkę na Subaraka, ostrzegałem go, znając jego styl jazdy. Wciąż ma Hawkeye'a, ale do pracy jeździ Yariską żony. Sam doszedłem do zredukowania spalania do
     

    Cytat

    Co powiecie o silniku? Chodzi mi raczej o wersję 160 konną. Jak jest z trwałością tej jednostki? Naczytałem się, że wolnossaki są raczej pancerne, z tym że chyba większość tych wypowiedzi tyczyła się starszych konstrukcji, tj. 125 konnych i mniejszych.


    Wersja 160-konna jest DOHC, co za tym idzie - regulacja zaworów wiąże się z wyciąganiem motora. Między innymi dlatego jak do tej pory trzymam się wersji 125KM, choć kusi zakup N/A z takim silnikiem. Oczywiście nie robi się tego co miesiąc, zależnie od przelotów rocznych, ale perspektywa wydatków z tym związanych (nie znam dokładnych kwot, ale grubo ponad 1000zł za taki zabieg chyba trzeba dać, przy 250-350zł za regulację w SOHC) jest dość niekomfortowa. Trzeba też wziąć poprawkę na to, kto używał tego samochodu przed Tobą. Mógł się trafić jakiś amator pałowania na zimnym, lub innych tego typu rozkoszy. Ale tego nie zgadniesz, więc jakaś inspekcja przed zakupem byłaby najlepszym rozwiązaniem, ale kto się na to zgodzi w samochodzie za kilka tysięcy.
     

    • Lajk 1
  8. W dniu 4.08.2020 o 16:49, ewemarkam napisał:

    Przebicie może być wewnątrz, wtedy nie "pokaże" się gdy spryskasz wodą.

     

    https://www.subaruoutback.org/threads/coil-pack-testing.23034/

     

    Tu masz to troche obrazowo. Ale generalnie wartości będą zbliżone. Tylko po prawdzie cześć wtórną, ta która podaje już wysokie napięcie, moim zdaniem powinno się mierzyć testerem izolacji. Ale serwisowa podaje jakaś tam oporność do zmierzenia. Dobrze jakbyś napisał na regionalnej grupie, może ktoś Ci udostępni cewkę na chwilę na podmianę.

     

     

     

    W dniu 4.08.2020 o 17:48, Gustaf napisał:

    Tam jest raczej cewka podwójna, iskra idzie parami po 2 świece na raz. Cwekę można pożyczyć nawet od kogoś z forum na próbę.


    Wczoraj w pracy miałem chwilę wolnego - zdjąłem przewody zapłonowe, zacząłem odkręcać świece, niestety telefon od szefa i na szybko musiałem wszystko poskładać. Gdy wracałem do domu, na benzynie strzała (na ciepło i na zimno) - może nie zbiera się w 100% normalnie, ale jest zdecydowanie przyjemniej, po przełączeniu na gaz - dupa totalna, chodzi jak zajechany traktor, dopiero od 2000/2500obr/min lepszy dźwięk i jakoś się rozpędza.

    Dzisiaj powtórka ze scenariusza - na zimnym jeszcze da się jechać, ale 2-3 minuty po wejściu wskazówki temperatury na odpowiedni poziom - tragedia. Sam już nie wiem, pewnie będę się wybierał z tym na jakiś warsztat, mam coraz mniej czasu na samodzielną zabawę, a do pracy dojeżdżać jakoś trzeba...

  9. W dniu 31.07.2020 o 21:54, Knurek1111 napisał:

    Wczoraj, na zmianę z trzema gośćmi, reanimowaliśmy rowerzystę w Lesie Wolskim. Niestety chyba nieskutecznie. Wszystko wskazywało na to, że facet przeleżał nieprzytomny dłuższą chwilę zanim znalazł go pierwszy rowerzysta. Akurat miejsce było wybitnie ustronne a pora niepopularna. Z ułożenia ciała wynikało, że zanim upadł zwyczajnie się zatrzymał a nie uległ jakiemuś wypadkowi...

    Nauczka z tego nieszczęścia może być taka, że na każdego jest pora (choć ten facet był tak na oko z dziesięć lat młodszy ode mnie). Albo próbować zabezpieczyć się jeżdżąc zawsze z kimś lub nosząc smartwatcha z monitorem serca i funkcją SOS. Polecam pod rozwagę.


    Jedyny kiepski pozytyw w tej historii to ratownicy medyczni. Chłopaki musieli biec z tobołkami dobre kilkaset metrów przez pagórkowaty las po czym zlani potem dosłownie rzucili się na nieprzytomnego, zapięli w masażer serca, podłączyli do kroplówki, ekg, udrożnili drogi oddechowe, zrobili zastrzyk z adrenaliny itd. Wyglądało to bardziej jak dwudziestominutowy atak komandosów. No ale bez happy endu.


    Mniej więcej rok temu, na zboczach Kopcka Kościuszki (może kojarzysz: wąwóz poniżej muld, niedaleko wylotu na ulicę Hofmana), miałem podobną "przygodę". Będąc dość srogo rozpędzony, prawie wpadłem na młodego chłopaka, który leżał bez ruchu. W ostatniej chwili udało się go minąć, jednak sam zaliczyłem potężnego sińca na pół uda. Generalnie skończyło się na strachu, ale widoku zakrwawionej twarzy nie zapomnę. Jechał bez kasku na fullu, mówił, że nie pamięta, co się stało...  Oprócz kilku szwów na głowie, ogólnych obtarć, zadrapań, stłuczeń i złamanego przedramienia historia z happy endem, boję się myśleć, co by było, gdybym na niego najechał...

  10. W dniu 3.08.2020 o 12:50, ewemarkam napisał:

    Zerknij na świece w jakim są stanie. Bo to że poprzedni właściciel twierdzi że wymieniał niekoniecznie musiał to zrobić. Może Ci jeszcze cewka przebijać jak się rozgrzeje. 


    Jak sprawdzić przebicie na cewce? Jakieś eksperymenty wodne?
     

    18 godzin temu, Gustaf napisał:

    Zobacz na czujnik stukowy, czy jest właściwy , zmierz jego rezystancję na próbę możesz odkręcić i podwiesić na wężu gumowym chłodzenia na trytyce.

     

    Ok, dzięki za rade ;) bliżej weekendu będę miał więcej czasu, to spróbuję go zbadać! ;)

  11. 2 minuty temu, ewemarkam napisał:
    24 minuty temu, akel napisał:
    Hej!
    Od kilku dni jestem (na razie średnio) szczęśliwym posiadaczem kolejnego Subaraka w kolekcji - Bugeye z 2000 roku, z zainstalowaną instalacją LPG.
    Samochód zakupiony po całkiem okazyjnych pieniądzach - już ze świecącym się check engine. Cała sytuacja nieco chaotyczna - nie miałem ze sobą kabla diagnostycznego, więc podpiąłem pod komputer dopiero w domu. Po drodze zauważyłem , że na niskich obrotach (gdzieś tak do 2000obr/min) nie może się zebrać, brak mocy i trochę szarpania silnikiem, powyżej tej granicy łapie "na cztery" i poza sporadycznymi "kichnięciami" ciągnie normalnie. W sumie można jeździć, tylko startować trzeba z wysokich obrotów.

    Błędy, jakie wypluło:
    P1507
    P0301
    P0302
    P1137

    Na drugi dzień rano postanowiłem sprawdzić, jak sytuacja prezentuje się na zimnym silniku - o dziwo, od razu zapalił na 4, check się nie świeci. Przejechałem kilka km, po załączeniu LPG, też zbiera się od dołu, naprawdę okej to wygląda. Po jakichś 5-6km zaczyna mrugać check, problemy poniżej 2000obr/min. Na benzynie to samo. Wracam do domu - od razu komp w ruch - po wyczyszczeniu pamięci zniknął błąd wypadającego zapłonu na drugim cylindrze - P0302, pozostały trzy wyżej wymienione. Od tej pory czuć jakby poprawę, ale wciąż zamula na niskich. Od tej pory, po każdym czyszczeniu listy błędów scenariusz się powtarza.

    Poprzedni właściciel twierdzi, że przy silniku było robione:
    - świece
    - przewody zapłonowe
    - cewka
    - ustawiał luz na zaworach

    Zastanawiam się nad przyczyną takiego rzeczy stanu: czy sonda lambda (P1137, szczególnie z racji LPG?), lub czujnik biegu jałowego (P1507) mogą mieć wpływ na zapłon? Czy może szukać czegoś związanego z gazem? Od czego proponujecie sprawdzanie?

    Dzięki wszystkim za dobrą radę i słowo pomocy! emoji6.png

    Na PB problem też występuje?


    Tak, sory, że nie doprecyzowałem - na zimnym silniku Pb/LPG jest w porządku. Na ciepłym  (5-15km) przełączanie na Pb nic nie daje. Próbowałem jakiś dystans na samej benzynie i objawy te same.

  12. Hej!
    Od kilku dni jestem (na razie średnio) szczęśliwym posiadaczem kolejnego Subaraka w kolekcji - Bugeye z 2000 roku, z zainstalowaną instalacją LPG.
    Samochód zakupiony po całkiem okazyjnych pieniądzach - już ze świecącym się check engine. Cała sytuacja nieco chaotyczna - nie miałem ze sobą kabla diagnostycznego, więc podpiąłem pod komputer dopiero w domu. Po drodze zauważyłem , że na niskich obrotach (gdzieś tak do 2000obr/min) nie może się zebrać, brak mocy i trochę szarpania silnikiem, powyżej tej granicy łapie "na cztery" i poza sporadycznymi "kichnięciami" ciągnie normalnie. W sumie można jeździć, tylko startować trzeba z wysokich obrotów.

    Błędy, jakie wypluło:
    P1507
    P0301
    P0302

    P1137

    Na drugi dzień rano postanowiłem sprawdzić, jak sytuacja prezentuje się na zimnym silniku - o dziwo, od razu zapalił na 4, check się nie świeci. Przejechałem kilka km, po załączeniu LPG, też zbiera się od dołu, naprawdę okej to wygląda. Po jakichś 5-6km zaczyna mrugać check, problemy poniżej 2000obr/min. Na benzynie to samo. Wracam do domu - od razu komp w ruch - po wyczyszczeniu pamięci zniknął błąd wypadającego zapłonu na drugim cylindrze - P0302, pozostały trzy wyżej wymienione. Od tej pory czuć jakby poprawę, ale wciąż zamula na niskich. Od tej pory, po każdym czyszczeniu listy błędów scenariusz się powtarza.

    Poprzedni właściciel twierdzi, że przy silniku było robione:
    - świece
    - przewody zapłonowe
    - cewka
    - ustawiał luz na zaworach

    Zastanawiam się nad przyczyną takiego rzeczy stanu: czy sonda lambda (P1137, szczególnie z racji LPG?), lub czujnik biegu jałowego (P1507) mogą mieć wpływ na zapłon? Czy może szukać czegoś związanego z gazem? Od czego proponujecie sprawdzanie?

    Dzięki wszystkim za dobrą radę i słowo pomocy! ;)

  13. Witam, zaupiłem ostatnio Impreze 2.0, 125KM, 2004 rok. Jedną z usterek, które posiadała, była świecąca kontrolka check engine. Po przeskanowaniu freSSM wyrzuciło błąd p0032. Sprawa niby oczywista - pierwsza sonda lambda, jednak tutaj rodzą się moje wątpliwości - w moim Subaru obie (przednia i tylna) sondy posiadają po 4 kable. W sklepie, w katalogu widniała pięciożyłowa, z (chyba) inną wtyczką. Wrzucam zdjęcia, jak to u mnie wygląda.

    Znalazłem też w internecie sondę Denso DOX-0210, również cztery przewody, jednak znów inny wtyk.

    Na zdjęciach: szara wtyczka - pierwsza sonda, biała - druga.

    Teraz powstaje pytanie: czy obie sondy (regulacyjna i diagnostyczna) mogą mieć tyle samo żył? Czy jednak coś u mnie namieszane?

    Dodam, że po rozłączeniu tej białej, krzyczy o błędzie p0037.

    1_pierwsza.jpg

    2_druga.jpg

  14. Łapiesz się w przedziałce <2000ccm, więc same opłaty to około 250-270zł + 100zł przegląd, no i ubezpieczenie. Nie jestem pewien, czy nie zmienia się coś w tej materii od lutego (jakiś czas temu zasłyszałem od znajomego, że jakaś aktualizacja cennika wchodzi w grę).

  15. Jak w tytule, czy ktoś brał się za gruntowne odnowienie ssaka (GF) sprzed lifta? Zastanawiam się właśnie nad przyszłością swojej Imprezy, czy pójść w niewiadomą i rozglądać się za nowym samochodem, czy zaryzykować kapitalny remont obecnego auta. W grę wchodzi pełna blacharka (jeśli trzeba by było, to nawet wymiana podłużnic brana pod uwagę), nowy zawias (full), hamulce... I co więcej może jeszcze wyskoczyć przy takim projekcie? Co może pochłonąć więcej kasy, niż zakładam? Co przy okazji warto sprawdzić i gdzie jest granica opłacalności? Sam nie mam punktu zaczepienia, jeśli chodzi o budżet. Na ślepo celuje we wkład w okolicach 6/8tys, jednak ciężko wróżyć. 

    Jeśli ktoś się już tym zajmował, albo ma rozeznanie w temacie, to chętnie wysłucham rad i opinii ;) 

  16. 10 godzin temu, mulec napisał:

    ja kiedys w Celice założyłem czujnik temp. oleju na taśmie teflonowej (owinalem nia gwint czujnika). Puscilo po tygodniu. Potem owinalem gwint konopiami, takimi jak stosuje sie do gwintow w rurach, przylaczach do grzejnikow itp. Po tym zabiegu przez kilka lat zadnego nawet najmniejszego wycieku ;) Spróboj moze w ten sposob. Konopie kupisz w kazdym markecie budowlanym.

     

    Hmmm też o tym myślałem, sporo tego wala się po garażu, jednak jak to jest wtedy z momentem przy dokręcaniu? Generalnie wkręcam to w blok pod kolektorem ssącym, reduktor dokręcam kluczem, a centralkę muszę ręcznie, bo mało  miejsca, więc nie będzie problemu, gdy to będzie ciut słabiej skręcone?  Czy mógłbym próbować od razu cały scalony zestaw wkręcać w gwint reduktora?

  17. Witam, 

    Wczoraj po powrocie z dłuższej trasy, poczułem swąd spalonego oleju silnikowego. Po otwarciu maski ukazała się przyczyna - ni z gruchy, ni z pietruchy cieknąć zaczął czujnik ciśnienia, założony około półtora roku temu i do tej pory działający na sucho, bez wycieków. Dziwne to tym bardziej, że nagle wyrzuciło litr oliwy, a to zawsze boli ;) Dzisiaj rano umyłem silnik, potem wykręciłem centralkę, wymieniłem podkładki, dodatkowo nałożyłem trochę silikonu wysokotemperaturowego, jednak to nie pomogło. Różne inne kombinacje z ilością podkładek, montażem z/bez silikonu nic nie dają - za każdym razem wywala olej przez gwint wkręcony w reduktor (jestem pewien, że tamtędy następuje wyciek - po założeniu samej zaślepki silnik suchy). Jeśli macie jakieś pomysły, jak inaczej to uszczelnić, to chętnie je poznam, co prawda można jeździć bez wskaźnika ciśnienia, jednak po to jest zamontowany, by nie stał bezużytecznie ;)

    Załączam fotkę centralki wkręconej w reduktor

    czujnik_ciśnienia.jpg

  18. Pozwolę sobie powrócić do tematu - projekt halogenów jakoś odwlekał się w czasie, aż nadeszła jesień i mgły, więc pasuje w końcu coś ruszyć z robotą ;) Generalnie cała instalacja już podpięta, przetestowana, jednak nocną porą naszły refleksje, otóż: zasilanie w pierwszej wersji miałem brać z aku, lecz rozwiązanie to wydało mi się zbyt niebezpieczne, więc postanowiłem wziąć prąd do przekaźnika ze stacyjki, po kluczyku. I to właśnie tutaj rodzi się moje pytanie: czy przy dłużej włączonych światłach nie przepalę fabrycznych lutów? Starałem się połączyć najlepiej i najestetyczniej, jak umiałem, lecz nie miałem pod ręką miernika, by zmierzyć prąd i napięcie, tym bardziej, że w tym samym miejscu mam podłączone zegary ;)  Generalnie problem dość błahy, jak na razie nie zauważyłem nic niepokojącego, ale warto pomyśleć o konsekwencjach za wczasu ;) 

  19. Co do włączników - mam osobne, tylko poprzedni właściciel coś namieszał w instalacji i włącznik od przednich halogenów teraz służy jako włącznik postojówek. Spryskiwacze to rzeczywiście taki "bajer", który traktuje jako opcje, bez parcia na to, stary zderzak miał spryski, ale tego nie używałem. 

    Generalnie chciałbym się dowiedzieć, gdzie szukać w instalacji obwodu do halogenów, albo jak to wyrzeźbić ;)

  20. Ostatnio wyhaczyłem po taniości zderzak od Imprezy GT z halogenami i spryskiwaczami, po wymianie ukazał się wizualny sztos, jednak teraz pasowałoby troche rozruszać reszte. Tutaj się pojawia pytanie, jak podłączyć halogeny? Szukać jakiegoś przekaźnika, czy jakoś inaczej się podpiąć? Próbować podłączyć się pod tylne przeciwmgielne? Osobiście wolałbym osobny włącznik halogenów przednich/tylnych. Podobna kwestia tyczy się spryskiwaczy reflektorów - jak wykombinować, by wszystko hulało? Dopiero raczkuje w temacie majstrowania, więc wszystkim wielkie dzięki za pomoc! :D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...