Skocz do zawartości

akel

Nowy
  • Postów

    32
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez akel

  1. 5) Znam ludzi, którzy z braku laku w swoich RWD jeżdżą na całorocznych. Skoro dawałeś sobie radę "ośką", to tutaj będzie tylko prościej (zimą).
  2. akel

    Kubica w F1

    z Lujisem mi jakoś nie po drodze, jednak na Silver również dostał karę sportową w postaci 10s. Tutaj nie zaistniały okoliczności do nałożenia jej w trakcie wyścigu, więc taki werdykt sędziów. To w sumie i tak najłagodniejsza z możliwych, właściwie jak za blokowanie innych kierowców...
  3. akel

    Kubica w F1

    Akurat F1 jest ostatnią rzeczą, która w jakikolwiek sposób wpływa na ceny xD
  4. akel

    Kubica w F1

    Chyba w tym wszystkim chodzi o coś więcej, niż "a, kojarzymy was, sprzedajemy wam troche tej ropy", raczej chodzi o wizerunek: "stać was na F1?". Zyski z wejścia do królowej są wielopłaszczyznowe, wszędzie można znaleźć pozytywny wynik tego ruchu.
  5. Udało się, moduł Diamond GB003 z Imprezy 2.0, 115KM rozwiązał problem. Dzięki za dobre słowo!
  6. Moduł właśnie zamówiony, czekam na dostawę. Niestety z dostępnością jakichkolwiek jest bardzo trudno, znalazłem tylko od wersji 2.0 115KM i nie mam pojęcia, czy to zadziała. Mówiąc o problemie z synchronizacją, sugerujesz wymianę czujnika położenia wałka?
  7. Hej, Pacjent Impreza 1.8l, '94r. Przez blisko rok czasu samochód stał bez rozruchu, teraz gdy z bratem postanowiłem trochę go "odkurzyć" pojawił się problem z zapłonem - chodzi na dwa cylindry. Być może usterka pojawiła się jeszcze przed odstawieniem go w kąt - gdy ostatni raz go przestawiałem, to tłukło silnikiem, ale rozebrany był wtedy dolot, więc myślałem, że to z tego powodu. Kable, świece - sprawne (każda świeca na każdym kablu daje iskre), nowa cewka również nie rozwiązała problemu. Czego się chwytać? Moduł zapłonowy po wyjęciu wtyczki ma niby ciemniejszy jeden pin, tutaj szukać usterki? Czy może przeskoczył rozrząd/czujnik położenia wału? Przepalony bezpiecznik mógłby skutkować takimi objawami? Po spięciu kostki pod kierownicą nie pokazuje żadnych błędów.
  8. Pewnie, że się nadaje. Jeśli jednak zamierzasz jeździć sporo po mieście, to nie zdziw się, że na początku spalanie wyskoczy pod 13l/100km. Znajomy też miał zajawkę na Subaraka, ostrzegałem go, znając jego styl jazdy. Wciąż ma Hawkeye'a, ale do pracy jeździ Yariską żony. Sam doszedłem do zredukowania spalania do Wersja 160-konna jest DOHC, co za tym idzie - regulacja zaworów wiąże się z wyciąganiem motora. Między innymi dlatego jak do tej pory trzymam się wersji 125KM, choć kusi zakup N/A z takim silnikiem. Oczywiście nie robi się tego co miesiąc, zależnie od przelotów rocznych, ale perspektywa wydatków z tym związanych (nie znam dokładnych kwot, ale grubo ponad 1000zł za taki zabieg chyba trzeba dać, przy 250-350zł za regulację w SOHC) jest dość niekomfortowa. Trzeba też wziąć poprawkę na to, kto używał tego samochodu przed Tobą. Mógł się trafić jakiś amator pałowania na zimnym, lub innych tego typu rozkoszy. Ale tego nie zgadniesz, więc jakaś inspekcja przed zakupem byłaby najlepszym rozwiązaniem, ale kto się na to zgodzi w samochodzie za kilka tysięcy.
  9. Na zimnym silniku nie zauważyłeś żadnych anomalii?
  10. Wczoraj w pracy miałem chwilę wolnego - zdjąłem przewody zapłonowe, zacząłem odkręcać świece, niestety telefon od szefa i na szybko musiałem wszystko poskładać. Gdy wracałem do domu, na benzynie strzała (na ciepło i na zimno) - może nie zbiera się w 100% normalnie, ale jest zdecydowanie przyjemniej, po przełączeniu na gaz - dupa totalna, chodzi jak zajechany traktor, dopiero od 2000/2500obr/min lepszy dźwięk i jakoś się rozpędza. Dzisiaj powtórka ze scenariusza - na zimnym jeszcze da się jechać, ale 2-3 minuty po wejściu wskazówki temperatury na odpowiedni poziom - tragedia. Sam już nie wiem, pewnie będę się wybierał z tym na jakiś warsztat, mam coraz mniej czasu na samodzielną zabawę, a do pracy dojeżdżać jakoś trzeba...
  11. akel

    O rowerach

    Mniej więcej rok temu, na zboczach Kopcka Kościuszki (może kojarzysz: wąwóz poniżej muld, niedaleko wylotu na ulicę Hofmana), miałem podobną "przygodę". Będąc dość srogo rozpędzony, prawie wpadłem na młodego chłopaka, który leżał bez ruchu. W ostatniej chwili udało się go minąć, jednak sam zaliczyłem potężnego sińca na pół uda. Generalnie skończyło się na strachu, ale widoku zakrwawionej twarzy nie zapomnę. Jechał bez kasku na fullu, mówił, że nie pamięta, co się stało... Oprócz kilku szwów na głowie, ogólnych obtarć, zadrapań, stłuczeń i złamanego przedramienia historia z happy endem, boję się myśleć, co by było, gdybym na niego najechał...
  12. Jak sprawdzić przebicie na cewce? Jakieś eksperymenty wodne? Ok, dzięki za rade ;) bliżej weekendu będę miał więcej czasu, to spróbuję go zbadać! ;)
  13. Na PB problem też występuje? Tak, sory, że nie doprecyzowałem - na zimnym silniku Pb/LPG jest w porządku. Na ciepłym (5-15km) przełączanie na Pb nic nie daje. Próbowałem jakiś dystans na samej benzynie i objawy te same.
  14. Hej! Od kilku dni jestem (na razie średnio) szczęśliwym posiadaczem kolejnego Subaraka w kolekcji - Bugeye z 2000 roku, z zainstalowaną instalacją LPG. Samochód zakupiony po całkiem okazyjnych pieniądzach - już ze świecącym się check engine. Cała sytuacja nieco chaotyczna - nie miałem ze sobą kabla diagnostycznego, więc podpiąłem pod komputer dopiero w domu. Po drodze zauważyłem , że na niskich obrotach (gdzieś tak do 2000obr/min) nie może się zebrać, brak mocy i trochę szarpania silnikiem, powyżej tej granicy łapie "na cztery" i poza sporadycznymi "kichnięciami" ciągnie normalnie. W sumie można jeździć, tylko startować trzeba z wysokich obrotów. Błędy, jakie wypluło: P1507 P0301 P0302 P1137 Na drugi dzień rano postanowiłem sprawdzić, jak sytuacja prezentuje się na zimnym silniku - o dziwo, od razu zapalił na 4, check się nie świeci. Przejechałem kilka km, po załączeniu LPG, też zbiera się od dołu, naprawdę okej to wygląda. Po jakichś 5-6km zaczyna mrugać check, problemy poniżej 2000obr/min. Na benzynie to samo. Wracam do domu - od razu komp w ruch - po wyczyszczeniu pamięci zniknął błąd wypadającego zapłonu na drugim cylindrze - P0302, pozostały trzy wyżej wymienione. Od tej pory czuć jakby poprawę, ale wciąż zamula na niskich. Od tej pory, po każdym czyszczeniu listy błędów scenariusz się powtarza. Poprzedni właściciel twierdzi, że przy silniku było robione: - świece - przewody zapłonowe - cewka - ustawiał luz na zaworach Zastanawiam się nad przyczyną takiego rzeczy stanu: czy sonda lambda (P1137, szczególnie z racji LPG?), lub czujnik biegu jałowego (P1507) mogą mieć wpływ na zapłon? Czy może szukać czegoś związanego z gazem? Od czego proponujecie sprawdzanie? Dzięki wszystkim za dobrą radę i słowo pomocy!
  15. Witam, zaupiłem ostatnio Impreze 2.0, 125KM, 2004 rok. Jedną z usterek, które posiadała, była świecąca kontrolka check engine. Po przeskanowaniu freSSM wyrzuciło błąd p0032. Sprawa niby oczywista - pierwsza sonda lambda, jednak tutaj rodzą się moje wątpliwości - w moim Subaru obie (przednia i tylna) sondy posiadają po 4 kable. W sklepie, w katalogu widniała pięciożyłowa, z (chyba) inną wtyczką. Wrzucam zdjęcia, jak to u mnie wygląda. Znalazłem też w internecie sondę Denso DOX-0210, również cztery przewody, jednak znów inny wtyk. Na zdjęciach: szara wtyczka - pierwsza sonda, biała - druga. Teraz powstaje pytanie: czy obie sondy (regulacyjna i diagnostyczna) mogą mieć tyle samo żył? Czy jednak coś u mnie namieszane? Dodam, że po rozłączeniu tej białej, krzyczy o błędzie p0037.
  16. W sumie można coś zorganizować z większym wyprzedzeniem, np w lutym i zwołać kolegów z Jasła i okolic Sam chętnie spiknąłbym się w końcu z miłośnikami Szuwarków z naszego rejonu
  17. Łapiesz się w przedziałce <2000ccm, więc same opłaty to około 250-270zł + 100zł przegląd, no i ubezpieczenie. Nie jestem pewien, czy nie zmienia się coś w tej materii od lutego (jakiś czas temu zasłyszałem od znajomego, że jakaś aktualizacja cennika wchodzi w grę).
  18. akel

    Renowacja GF

    Jak w tytule, czy ktoś brał się za gruntowne odnowienie ssaka (GF) sprzed lifta? Zastanawiam się właśnie nad przyszłością swojej Imprezy, czy pójść w niewiadomą i rozglądać się za nowym samochodem, czy zaryzykować kapitalny remont obecnego auta. W grę wchodzi pełna blacharka (jeśli trzeba by było, to nawet wymiana podłużnic brana pod uwagę), nowy zawias (full), hamulce... I co więcej może jeszcze wyskoczyć przy takim projekcie? Co może pochłonąć więcej kasy, niż zakładam? Co przy okazji warto sprawdzić i gdzie jest granica opłacalności? Sam nie mam punktu zaczepienia, jeśli chodzi o budżet. Na ślepo celuje we wkład w okolicach 6/8tys, jednak ciężko wróżyć. Jeśli ktoś się już tym zajmował, albo ma rozeznanie w temacie, to chętnie wysłucham rad i opinii
  19. akel

    Cieknący czujnik ciśnienia

    Hmmm też o tym myślałem, sporo tego wala się po garażu, jednak jak to jest wtedy z momentem przy dokręcaniu? Generalnie wkręcam to w blok pod kolektorem ssącym, reduktor dokręcam kluczem, a centralkę muszę ręcznie, bo mało miejsca, więc nie będzie problemu, gdy to będzie ciut słabiej skręcone? Czy mógłbym próbować od razu cały scalony zestaw wkręcać w gwint reduktora?
  20. Witam, Wczoraj po powrocie z dłuższej trasy, poczułem swąd spalonego oleju silnikowego. Po otwarciu maski ukazała się przyczyna - ni z gruchy, ni z pietruchy cieknąć zaczął czujnik ciśnienia, założony około półtora roku temu i do tej pory działający na sucho, bez wycieków. Dziwne to tym bardziej, że nagle wyrzuciło litr oliwy, a to zawsze boli Dzisiaj rano umyłem silnik, potem wykręciłem centralkę, wymieniłem podkładki, dodatkowo nałożyłem trochę silikonu wysokotemperaturowego, jednak to nie pomogło. Różne inne kombinacje z ilością podkładek, montażem z/bez silikonu nic nie dają - za każdym razem wywala olej przez gwint wkręcony w reduktor (jestem pewien, że tamtędy następuje wyciek - po założeniu samej zaślepki silnik suchy). Jeśli macie jakieś pomysły, jak inaczej to uszczelnić, to chętnie je poznam, co prawda można jeździć bez wskaźnika ciśnienia, jednak po to jest zamontowany, by nie stał bezużytecznie Załączam fotkę centralki wkręconej w reduktor
  21. Pozwolę sobie powrócić do tematu - projekt halogenów jakoś odwlekał się w czasie, aż nadeszła jesień i mgły, więc pasuje w końcu coś ruszyć z robotą Generalnie cała instalacja już podpięta, przetestowana, jednak nocną porą naszły refleksje, otóż: zasilanie w pierwszej wersji miałem brać z aku, lecz rozwiązanie to wydało mi się zbyt niebezpieczne, więc postanowiłem wziąć prąd do przekaźnika ze stacyjki, po kluczyku. I to właśnie tutaj rodzi się moje pytanie: czy przy dłużej włączonych światłach nie przepalę fabrycznych lutów? Starałem się połączyć najlepiej i najestetyczniej, jak umiałem, lecz nie miałem pod ręką miernika, by zmierzyć prąd i napięcie, tym bardziej, że w tym samym miejscu mam podłączone zegary Generalnie problem dość błahy, jak na razie nie zauważyłem nic niepokojącego, ale warto pomyśleć o konsekwencjach za wczasu
  22. Tak, oczywiście o to mi chodziło, nie wiem o czym myślałem. Nie działa na pokrętle za kierownicą.
  23. Co do włączników - mam osobne, tylko poprzedni właściciel coś namieszał w instalacji i włącznik od przednich halogenów teraz służy jako włącznik postojówek. Spryskiwacze to rzeczywiście taki "bajer", który traktuje jako opcje, bez parcia na to, stary zderzak miał spryski, ale tego nie używałem. Generalnie chciałbym się dowiedzieć, gdzie szukać w instalacji obwodu do halogenów, albo jak to wyrzeźbić
  24. Ostatnio wyhaczyłem po taniości zderzak od Imprezy GT z halogenami i spryskiwaczami, po wymianie ukazał się wizualny sztos, jednak teraz pasowałoby troche rozruszać reszte. Tutaj się pojawia pytanie, jak podłączyć halogeny? Szukać jakiegoś przekaźnika, czy jakoś inaczej się podpiąć? Próbować podłączyć się pod tylne przeciwmgielne? Osobiście wolałbym osobny włącznik halogenów przednich/tylnych. Podobna kwestia tyczy się spryskiwaczy reflektorów - jak wykombinować, by wszystko hulało? Dopiero raczkuje w temacie majstrowania, więc wszystkim wielkie dzięki za pomoc!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...