Rozbawiłeś mnie ComeToDaddy Brawo za dedukcję i pamięć! Dlatego powiem Ci, iż z A.D. łączy mnie jedynie fakt jeżdżenia tym samym autkiem... no może ja jeżdżę "trochę" rzadziej od niego. Ot i cała filozofia. Ale wracając do dyskusji - nie czuj się urażony moją reakcją na Twój post - ale naprawdę, w dobie kapitalizmu, nie ma miejsca na sentymenty. Klient przychodzi do salonu samochodowego, wykłada gotówkę i kupuje autko. Nie ważne jest, czy taki delikwent ubrany jest w dres czy garnitur. Dealer nie ma też wpływu na to, jak samochód będzie użytkowany po wyjechaniu z salonu. Liczy się sprzedana sztuka i oczywiście profity z tego płynące. Dlatego image SIP-u nie ma tu nic do rzeczy - ale to jest oczywiście moje osobiste zdanie, z którym wcale nie musisz się zgadzać. Pzdr.