No witam panowie, widzę ze tu trosze cicho na święta się każdy zaszył przy kominku i o forum zapomniał ...
no to żeby nudno nie było to ja cos napisze wam ..
Mianowicie miałem bardzo ciekawy i atrakcyjny powrót z polski ...
Normalnie trasa z domu do domu zajmuje mi z promem i z 2 h stania w korkach okuło 22-23h , tym razem powrót z pl do uk zajął mi 45 h ;] wiem ze to dobry wynik...
po drodze miałem kilka ciekawych historii ...
wyjechałem ok 19 i na samym początku zobaczyłem ze nie mam światła nad tylna tablica ... ale to sie szybko naprawiło, i ruszyłem w trase ... ok 22 byłem w gliwicach, zjechałem z trasy zeby odwiedzic znajomych (ROBO). znaleźliśmy bezpieczne miejsce gdzie mozna zostawic samochów, pod komenda policji, i poszlismy na hwile do baru porozmawiać ,
po około 1 h wracamy i chciałem jechac dalej ... gdy zobaczyłem samochód to wypalilem 8 papierosów 1 po 2 , (normalnie to nie pale) ...
jakiś cham przebiegł sobie po samochodzie od maski po tył , i sie chyba nie spodziewał ze z tyły napotka przeszkodę ( spoiler, juz wysoki) , wiec pewnie skoczył na niego, i dlatego tez go urwał .. . spoiler popękany, poobijany znalazłem za samochodem ... na całym aucie sa ryski bo piasek + lakier = ...
dodam tylko ze samochód odebrałem dzien wcześniej od lakiernika, po pełnej polerce , i malowaniu kilq elementów ...
oczywiście pojechałem na policje (7 metrów) i zgłosiłem wszytko .. no ale nic ...
wrzuciłem spoiler na tylne i dawaj w trasę. po 5 km spaliła mi sie nawigacja, no to myślę szkoda, ale damy rade, dla pewności zatrzymałem się na "CPN-ie" i kopiłem mapę papierowa .. było bardzo tłoczno bo była tam jakaś wycieczka z Rosji ...
po przejechaniu 300 km zatrzymałem sie żeby zatankować... zatankowałem , szukam portfela, i okazalo sie ze bardzej niz ja potrzebował go jakiś Rosjanin ... wiec bez kasy i dokumentów ruszyłem dalej ...
tam w Niemczech napotkałem na bagatela 11h korek .. spowodowany lodem na trasie, w miedzy czasie zjechałem na "CPN" zatankować...
zatankowałem i kupiłem ładowarkę do nokii bo mi bateria w międzyczasie siadała
przy wyjezdzie widze ze stoi policja i wraca ludzi , pytam niemca o co chodiz , mówi ze jak nie mam zimówek to mnie nie [puszcza , i czeba stac 5h i czekac na zmiane pogody ... zapytalem tylko czy daja mandaty, powiedział ze nie , wiec jade ... dojezdzam a niemka pyta "winter tajer mister" , na co dopowiadam "not winter, multisezon, but my car is awd " powiedziała ze jak jej udowodnie to mnie pusci ... wiec po chwili stałem juz zpowrotem w korku ...
po jakichś 30 h jazdy muwie do pasażera , stary siadaj , bo mnie łamie i mam piasek w oczach .. no i sie zmieniliśmy, położyłem sie , ale usnac nie moglem, bo jak tu komuś ufac w takich warunkach ... no i dobrze zrobilem ... po 20 min zatrzymal sie na srodku zjazdu i pyta o droge,
powiedzialem ze prosto .. ruszył 1, 2 gaz .. tył zażuciło, zamiast kontry badz czegokolwiek to był "blok, do spodu... i barierka ... lampa, postojówka , spryskiwacz poszły, do tego zdezak macha i błotnik do malowania ...
zrobiłem lampę z worka plastikowego żeby nie leciało do środka, żarówka działa wiec był wypas ... ruszyłem ..
majac prom o 23.15 dotarłem na niego przed 10 rano następnego dnia ... i z uśmiechem na twarzy dojechał do domu o godzinie 14 w poniedziałek (wyruszyłem o 19 w sobotę wieczorem )
podrzucę kilka fotek, i oczywiście za ortografię przepraszam...
pozdrawiam