No to podobnie, jak u mnie. Jak jezdze w trasie dynamicznie (stosunkowo duzo wyprzedzania, ale bez napinki i przekraczania 130kmph), to wychodzi kolo 10. Jak jezdzilem za Jarmajem i chlopakami od OSu, do OSu kibicujac na rajdzie karkonoskim (non stop II i III bieg), to spalanie doszlo do 12.7.
U mnie szczerze mowiac ciagnie gdzies od 2krpm, ale nie powiedzialbym, zeby bylo czuc wtedy glownie juz doladowanie, jednak miedzy 2 a 3 krpm da sie jezdzic w miescie, wyprzedzac dopiero powyzej 3k.
Nie wiem, ale wydaje mi sie, ze twoje spalanie wynika z rodzaju tras - musza byc w porownaniu do moich codziennych:
- dluzsze, wiec etap ssania nie ma tak duzego wplywu na spalanie sumaryczne
- z mniejsza iloscia swiatel, a wiec mniej ruszania/hamowania
- z mniejsza iloscia korkow
Ja wystarczy, ze na 3/4 baku pojade 2-3 razy w podwroclawskie miejscowosci (tak do 15km za Wroclawiem) i juz spalanie spada z 1 litr/100.
Zgadza się co do powyższego. Jadę juz nagrzanym samochodem, bo sobie spoczywa w garażu. Świateł mam, juz liczę razem z zatrzymaniami 7-8, korków mam trochę, ale jak pisałem, nie gazuję przy ruszaniu, by samochód nie zgasł, wystarczy, że minimalnie gaz naciśniesz i puścisz sprzęgło, wykorzytuje dużo przyciąganie ziemskie i próbuję niegazować jak mam zaraz hamować. Zaraz się okaże, że korbowód pokrzywiłem i wszyscy sie będa nabijać, że takiej ekonomii :-) ps. Chłopaki, gasić kompy i oglądamy F1, zaraz się zaczyna:-) Raikonen komentuje 1 okrążenie.