Wciąż trzeba być realistą. Takie były warunki. Wygląda na to, że mi sprzyjają. Albo nie potrafię po suchym jeździć, albo... tak wyszło. Byłem zaskoczony na mecie oesu, ponieważ leżało dużo błota. Na pewno mieliśmy mniej wody na drodze, ponieważ nie padało, więc z każdym przejazdem trasa trochę przesychała, ale z drugiej strony mieliśmy dużo więcej brudu. Pełno było wolnych zakrętów, gdzie droga była po prostu czarna od błota. Ostatni sektor był praktycznie bez cięć i chyba właśnie tam sporo nadrobiliśmy." - mówi Robert w wywiadzie dla Eurosport Onet.pl. Padły również słowa, że samochód w ogólne nie powinien był wyjechać na trasę.
http://eurosport.onet.pl/motorowe/rajdy-samochodowe/kubica-takim-autem-nie-wyjechalbym-na-dojazdowke/s1tfvj