wiem teraz kto mi zabral nick alex u was na forum :grin: jestem zadowolony ze wam spodobal sie moj pomysl. Oprocz wszystkich zalet ktore podaliscie wczesniej, jedna jest nie do przecenienia: nie zawsze w sobote sie chce wstac o 7.00 z rana aby byc o 9.00 w Ulezu. Wrobel jest chyba abstynentem. Czyli trzeba do niego zadzwonic, podac pomysl i do przodu. Jestem za spotkaniem cyklicznym, typu 1 sobota, albo 2 co miesiac. mozna zorganizowac sobie spokojnie wyjazd wczesniej. Jeden maly problem: Bylo nas za duzo w ta sobote. Nie moze byc tak zawsze czyli trzeba rozlozyc w czasie jezeli duzo chetnych. Jaka mapa drogowa teraz?
ps: nie mam polskich znakow, przepraszam.