Stuka mi wiele rzeczy np deska rozdzielcza ale też coś w kierownicy na nierównościach przy skręcaniu i w lewym zacisku coś tak tyknie czasem. Nie zgłaszałem tego bo mnie to nie niepokoi tak jak stukanie w silniku. Może jednak moja nadwrażliwość nie jest taka skrajna, tak jak niektórzy sugerują :wink:
Jakbym wiedział, że te stuki nie będą miały wpływu na dalszą eksploatację samochodu, że nie będzie się to przenosiło na inne podzespoły np paneweki itp i nie będzie się pogłębiało, to spałbym spokojnie i nie drążył tematu.
A tak jako, że specjalistą nie jestem to niepokoję się i zawsze rano się stresuję. Oczywiście tylko przez kilka minut ale zawsze.
Wolałbym kilka tysięcy wydać na dodanie paru KM, niż na remont silnika.
Dlatego dla własnego spokoju chcę to wyjaśnić.
Panie Andrzeju może mi pan coś doradzić?
PS. zmiana ASO nie wchodzi w rachubę :smile: