Skocz do zawartości

yossarian

Użytkownik
  • Postów

    279
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez yossarian

  1. Każda myszka swój ogonek chwali :wink: ale nie skreślałbym tak z miejsca wolnego ssaka z 2.5 litrowym silnikiem. To solidne 173HP i 225Nm momentu, dużo lepiej niż wolnossące 2.0 i prawie tyle co w 2.0 z turbiną. Potwierdzam dużą uniwersalność wersji w automacie, ze względu na możliwość toczenia się z minimalną prędkością znakomicie sprawdza się w mało cywilizowanym terenie i w miejskich korkach, a przy odpowiednim przyzwyczajeniu i wyczuciu opóźnień skrzyni spokojnie daje radę na dłuższych trasach. Dotychczas bezawaryjny. A gdybym miał jeszcze raz wybierać? ...Cóż, ktoś już o tym wspominał, kupiłbym 2.5XT :lol:

  2. Forester 2.5 NA, automat,160-170 oczywiście nie ma problemu, ani z komfortem, ani hałasem silnika, natomiast dokuczać może hałas powietrza dość burzliwie omiatającego forka i jego słoniowe uszy (boczne lusterka) przy tych prędkościach i spora wrażliwość niemałej i dość wysokiej, w końcu budy auta na boczne podmuchy.

  3. Częściowo się z Tobą zgadzam, z drugiej strony trudno zakładać, że do salonu samochodowego trafiają ludzie, którzy nie są w stanie porównać różnicy w cenie diesla i wersji benzynowej do zakładanych oszczędności na paliwie przy założonym przebiegu rocznym. Sprzedawca może polecać diesla, kierując się przecież nie tylko ceną, ale na przykład innymi, relatywnie lepszymi właściwościami jezdnymi auta na ropę i trudno posądzać go w tej sytuacji o brak obiektywizmu i profesjonalizmu.

    A temat nieszczęsnego sprzęgła wałkowany jest już w kilku wątkach na forum. W sumie cieszę się, że jeżdżę na benzynie :wink:

  4. Przeglądałem ten artykuł w kolejce do kasy w supermarkecie. Piszą, w zarysie, że sprzedawcy w salonach Subaru są nierzetelni, bo zachwalają diesle, a powinni przecież odradzać, bo zakup diesla się kompletnie nie opłaca i w ogóle to powinni wszystkich klientów odsyłać od razu do salonu Forda, (z którego relacja miała podtytuł: "Profesjonalizm"), u Forda nikt nie poleca kupującym badziewnych aut, takich jak Subaru. Czyli Autoświatowski standard :wink:

     

    -- 17 wrz 2010, o 22:46 --

     

    Aha, redaktorzy mieli jeszcze żal o bagatelizowanie przez salonowych sprzedawców problemu sprzęgła w dieslach Subaru, posądzanie Auto Świata o udział w nagonce na Subaru, tłumaczyli przy tym, że przecież oni są szlachetni i ostatnio kolejne dwie osoby zgłosiły się do gazety z tym sprzęgłowym problemem. Mniej więcej tyle.

  5. I tu mały wtręt na temat zalet skrzyni automatycznej. Użytkuję Forka wolnossącego 2.5 rodem z USA, więc w automacie, na warmińskich bezdrożach, jeżeli można tak nazwać trzy kilometrową dojazdówkę do asfaltu. Wczesną wiosną i jesienią miejscami tonie w błocie, po intensywnych opadach deszczu robią się takie cholernie upierdliwe poprzeczne garbiki, jak po czołgowych gąsienicach. Czyli często konieczność częstych zmian prędkości szczególnie w tych żółwich zakresach, kojarzących się z zapachem palonego sprzęgła, w automacie zwalnia z myślenia, wciskasz pedał gazu o milimetr głębiej czy zależnie od potrzeb płycej i autko dzielnie pełznie do przodu. Sprawdza się również w korkach. Przy okazji, proszę mi tu nie porównywać realizacji AWD w moim aucie z Haldexem! :wink: Kolejny plus, to zbędny Hill holder, auto w automacie na wszelkiego rodzaju podjazdach nie stacza się po puszczeniu hamulca. Miałem dużo obiekcji w momencie zakupu, teraz ponownie wybrałbym automat. Wymuszanie redukcji wciśnięciem pedału gazu wymaga pewnego przyzwyczajenia, ale generalnie, nie widzę większych wad.

  6. Dzięki Bartosz, może jednak jest ktoś w Olsztynie, kto nawiązał z ASO bardziej intymne relacje, czytaj: zostawił auto na przegląd? Wiem, że w rejonie mamy kilku macherów, którzy ogarniają temat, zbliża się termin przeglądu i mam dylemat...

  7. He, he, założyłeś temat, ale dyskusji to nie śledzisz zbyt dokładnie :wink: , pisałem kilka postów wyżej :smile: Ale weź poprawkę, że raczej nie zbieram mandatów i nie traktuję każdych świateł jako pole position :wink: Muszę za to dojeżdżać do domu gruntówkami przez kilka kilometrów.

  8. Wywołany do tablicy przez przywołanie mojego cytatu o różnicach między Forkami US/EU Różnice są, niektóre na korzyść wersji EU inne US. Upieram się, że na rynku używanych, auta z US są rozsądną alternatywą, a przynajmniej były za czasów niżu dolara do złotówki. Wersje podstawowe z US są nieco uboższe, ale już od wersji premium miały często lepsze wyposażenie (tarcze i LSD z tyłu, lepsze głośniki, tempomat, ogromny szyberdach) niż wersje europejskie. Wszystkie Forestery w USA są produkowane w Japonii, nie dotyczy to innych modeli Subaru. Ogromną przewagą aut z US (jeśli rozmawiamy o wolnychssakach) jest dynamiczny silnik 2.5NA, który ma przewagę nad tym z EU nawet zapakowany w automat(który zresztą da się oswoić :grin: ) Nie mówię, że wybór auta z US zawsze będzie lepszy, każdy musi zastanowić się jaki i do czego będzie używał samochodu, ale próby całkowitego dyskredytowania aut zza oceanu w imię zasady "zapłaciłem za swojego więcej, to musi być lepszy", albo obiegowych opinii o autach z US są głupie. Ja od roku umacniam się w swoim wyborze :grin:

  9. 11-12l miasto, około 8 w trasie. Nie śledziłem wcześniej dyskusji, ale miałem okazję przemieszczać się Forkiem 2.0 oraz 2.5Na i zdecydowanie dynamiczniej prowadzi się ten drugi model. Zresztą, tak mi przypadł do gustu, że od roku jestem jego szczęśliwym właścicielem :grin:

  10. Nie upieram się. Informację o dacie wprowadzenia DRL znalazłem na subaruforester.org min. w dyskusji o różnicach między forkami z Kanady i US. W moim Foresterze włączone dzienne światła wyglądają jak "brewki"nad reflektorami, nie są to zdecydowanie światła mijania, chyba, że tak świecą żarówki świateł mijania po podaniu niższego napięcia? Może ten 2006 to data wprowadzenia takiego specyficznego rozwiązania? Bo faktycznie na kilku stronach znalazłem informację o dziennych światłach w Subaru ze starszych niż 2006 rocznikach.

  11. Amerykańskie Subaru od 2006r są wyposażane w DRL czyli Daytime Running Lights-niskonapięciowe i wyżej skierowane, dla poprawy "zauważalności" auta w ciągu dnia, od mijania. Niestety w przeciwieństwie do przepisów w wielu innych krajach, polskie wymagają żeby równolegle z dziennymi paliły się tylnie światła pozycyjne, tego nie ma w autach zza oceanu.

  12. Wszystko zależy od preferencji. Automat w wersji 2.5 NA całkowicie wystarczy do dynamicznego i bezpiecznego wyprzedzania w trasie. W mieście automat to bajka. Wymuszanie redukcji kick-downem i wyciśnięcie maksimum z automatycznej skrzyni wymaga chwili przyzwyczajenia, stąd na pewno wiele negatywnych opinii osób, które miały tylko okazję raz czy dwa przejechać się autem z automatem. Takie porównanie musi wypaść negatywnie. Wcześniej z pobłażaniem kiwałem głową na głosy kierowców, którzy po przesiadce do aut z AT deklarowali, że "już nigdy nie kupią auta z manualem", aktualnie podpisuję się obiema rękami pod tym stwierdzeniem. Forestery 2.5NA US z rocznika 2006 mają tylni LSD od wersji premium wzwyż. Pomimo braku reduktora to właśnie wersje ze skrzynią automatyczną polecane są osobom często używającym auta w lekkim terenie.

  13. Tak mi się wydaje, że już obecność kierowcy w samochodzie powoduje, że nie jest on idealnie symetryczny jeśli chodzi o rozkład mas w stosunku do osi wzdłużnej i poprzecznej auta. Po prostu lewe przednie koło jest bardziej obciążone, większa siła nacisku=większe tarcie=oś obrotu po lewej z przodu, ale z tego wynikałoby, że auto masakrera powinno regularnie za każdą próbą kręcić bączki przeciwnie do ruchu wskazówek zegara... :?:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...