Skocz do zawartości

foreks

Użytkownik
  • Postów

    2027
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez foreks

  1. a Szaja jakoś to skomentuje..... :twisted:
    Gdyby jednak Foreks nie dojechał na Cynę, to też trzeba poprosić Szaję, żeby to jakoś skomentował. :mrgreen:

    jak Szaja cos mowic na moj temat, to dostanie w polowie zawodow solidny wpierdziel i do konca imprezy to ja bede za niego komentowal Wasze poczynania i dopiero zacznie sie zabawa :twisted::mrgreen:

    a Twoje zamilowanie do wedkarstwa Andrzeju TVN w Szkle Kontaktowym do wiosny bedzie eksponowal :mrgreen:

  2. tylko wtedy foreksa na bank nie zobaczymy :twisted:
    Tym razem, to nawet jakby się miało "walić i palić", to Foreks będzie :mrgreen:
    presja jest zbyt duża, stawiam że "zaśpi" :twisted: :wink:

     

    nie dam sie sprowokowac. a nawet jesli sie pojawie, to bede w masce zorro :mrgreen:

     

    to trzeba jakoś ogarnąc :!: :!:

    tego nie da sie ogarnac, bedzie straszny balagan. ja do dzis nie jarze, co to jest karta i ksiazka drogowa i do czego sluza :mrgreen:

  3. ak można kluczem nasadowym (o dobrym rozmiarze) przykręcić baterię łazienkową ?

    mialem juz plaskie. po drugiej wizycie w Castoramie :mrgreen: po trzeciej mialem francuski, zwany we Francji angielskim :grin:

  4. pogonilem moja pania od sprzatania i robilem sobie gospodarski dzien. zaprzyjaznilem sie z czerwonym odkurzaczem, mopem, zoltymi rekawiczkami, sciereczkami, kolorowymi plynami i jakimis pastami. bylem z siebie dumny. jeszcze bardziej dumny bylem, jak popralem i poprasowalem na najblizszy miesiac. tak sie rozpedzilem, ze wzialem sie na naprawde kabiny prysznicowej i wymiane instalacji. kupilem tez nowa baterie i komplet kluczy nasadowych. oczywiscie zaden klucz nie pasowal, bo nakretka jakims cudem mierzyla 31mm. kupilem drugi komplet kluczy i oczywiscie tez zaden nie pasowal, tyle ze w innej plaszczyznie. w koncu ruszylo to jakos, bo nakretka podczas prac stracila w obwodzie. krew z rak cieknie, pot z nosa, wzialem wiekszy lewar i ukrecilem gwint pod przylaczem. teraz najzwyczajniej sobie cieknie ciepla woda. zawor od cieplej wody musialem zakrecic i korzystac wylacznie z zimnej wody, ale przeciez prawdziwy mezczyzna brzydzi sie cieplej wody :mrgreen:

  5. ale dzien, ja pierdziele. pierwszy raz w zyciu w trasie uzywalem niedawno zakupione CB i co sie na swoj temat nasluchalem, to moje :mrgreen:

     

    najpierw ostatni z konwoju TIRow (tak, w swieto) zaczal do kolegow, ze jest za nim niebieskie Subaru i jest zle :twisted::mrgreen:

    pozniej ktos ostrzegal o grupie nieoswietlonuch pieszych, snujacych sie poboczami po prawej. ktos inny po sekundzie dodal, ze z lewej zbliza sie tez niebezpieczenstwo i ze jest niebieskie i pieknie ryczy :mrgreen:

    w koncu przykleil sie do mnie jakis napakowany Mercedes i koles do mnie, ze chce pogadac o Subaru, bo wlasnie kupuje STI. oczywiscie przekonalem go do Evo :twisted: dojechalismy az do Trasy Siekierkowskiej na Pradze i Mercedes do mnie, ze teraz jego kolej. szybki byl, rzeczywiscie. przez dwie sekundy :mrgreen: pyta zatem, ile ten monster ma koni, bo seryjne STI/Evo to nie przeciwnik dla niego. odpowiedzialem, ze 600 i cisza. wraca po dwoch minutach facet do mnie i prosi, bym powtorzyl, bo mu sie radio wylaczylo, a ktos inny wcina sie i ze smiechem "nie radio ci sie wylaczylo, tylko glupio ci teraz i nie wiesz, co powiedziec" :mrgreen::mrgreen:

    w samej juz Warszawie na Grojeckiej trzech ochroniarzy palilo papierowsy, a ja na swiatlach staje. "no ***** gablota do polatania. OGIEN czlowieku prosimy!" :twisted:

    ogien byl.

    w koncu wjezdzam na stacje benzynowa, a obok idealne combo. nowy SLK i okrutna seks bomba obok po trzydziestce z matka. jak zwykle mowie, ze zgrabne nogi i czy ma wizytowke. ona mowi, ze byly zgrabniejsze. matka mowi ze "panska bezczelnosc usprawiedliwa panska gablota" :cool: :mrgreen:

  6. Fora niestety zbyt często służa samorealizacji ambicji domorosłych samozwańczych mechników podnoszących swoją wartość jedynie w oczach własnych, żerując na niewiedzy i niedoświadczeniu typowego użytkownika pojazdu. To jest zupełnie jak z choroba nowotworową, ponieważ jest trudna do opanowania, wyleczenia, zdiagnozowania, jest więc polem do popisu dla szarlatanów, niedouków, naciągaczy.

    jak Boga kocham od razu przed oczami stanal mi Azrael, znany tez jako byly Wiceprezes, ktorego zycie wlasnie pokory uczy :mrgreen:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...