W kwestii SBD OBK...
Sam jestem uzytkownikiem tego pojazdu od czerwca 2014 (pojazd od 1 wlasciciela znajomego ojca lat 65)
Przebieg przy zakupie 74k.
Serwisowany jedynie w ASO Zdanowicz (poprzedni przegląd ASO 75k)
Obecnie przebieg 88k
Zalety:
-Naped, przeswit, precyzja w jezdzie, wygoda foteli (1590 km ciurkiem i jest ok )
Wady:
Technicznie w porównaniu do poprzednich pojazdów jakie miałem Subaru to niestety porażka, a zdaje sobie sprawę że to nie spotkało mnie jeszcze żadne ekstremum z typu problemy z pekającym wałem...
Dlaczego?
Poniżej w ciagu 4mcy moje naprawy:
Po 1 mcu czujniki cofania
Naprawione w ASO problemprzerwanej wiazki zasilajacej do centralki (zbieg okolicznosci)
Po 2 mcach przed wyjazdem na wakacje swiece żarowe.
DRAMAT wymiana trwała 4 dni bo okazały sie tak zapieczone, że o mały włos nie musielibysmy głowicy ściagać!!! Naprawione poza ASO bo Zdanowicz "zapisy miał za tydzień" w dodatku nie dawał gwarancji, że głowicy nie trzeba będzie regenerowac jak ukręcą którąkolwiek ze świec... (nota bene co za kretyn projektant wymyślił stalowe elementy wkrecać w aluminiowy blok). Po wymianie zakonczonej sukcesem wybrałem sie do ASO z zapytaniem czy w ich checkliscie nie ma sprawdzania stanu świec żarowych powiedzmy co 30 tys... odpowiedx oszałamiajaca: Nie sprawdzamy je tylko na komputerze.... Pokazałem swoją świece a Pan z rozbrajającym uśmiechem dodał że szkoda że u nich nie robiłem bo miałbym gwarancje na wymianę ... brak słów
Po 3mcach ... zweryfikowana Maglownica do regeneracji bo tłucze się skrecajac prawo lewo. Koszt w ASO nawet nie pytam... Poza ASO regeneracja 1000, samochód odstawiony na 3 dni.
Po 3mcach .. zawieszenie przód standardowo gumy etc...
Moje uzytkowanie to:
- Zawsze spokojnie na rozgrzaniu (kontrolka niebieska)
- Lejemy w Polsce TYLKO paliwa PREMIUM
- Wymiany oleju etc zgodnie z ksiażką
Do tej pory jeździłem:
Oplem dawno temu, 2 VW TDI, Fiatem Croma ,Toyotą RAV4, cały czas jeżdże AUDI V6 (23 letnim)...i szczerze o subaru krążyły legendy...
Szanuję swoje samochody i zawsze odpłacały mi się dlugotrwała i w miarę bezawaryjna jazdą ale ten na razie nie mam słów...
Wiem jedno w ciagu roku będę sie musiał go pozbyć bo strach wybierac sie w dłuższą trasę... (info na forum o przymusowym holowaniu wozu z Widenia...). W końcu na narty jedzie sie dla przyjemności.