Skocz do zawartości

zajcev

Użytkownik
  • Postów

    507
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez zajcev

  1.  

    agent wyłączony

    to brzmi dumnie:)

     

     

     

    Ogólnie rzecz biorąc wychodzi, że minicasco w PZU to najgorsza z możliwych opcji...  

    trzeba świadomie kupować, tylko tyle. 

     

     

    Podsumowując wszystko zdałem sobie sprawę, że zostałem wprowadzony w błąd przez agenta ubezpieczeniowego, który sprzedał mi ubezpieczenie, którego tak na prawdę nie chciałem.

     

    czyli dobry sprzedawca... 

     

     

    Oczywiście, niestety jednak nie każdy jest biegły w tej terminologii, dlatego też korzystając z usług agenta liczę na poradę. Jeśli pytam czy ubezpieczenie obejmuje szkody typu: dzwon z mojej winy, do rowu itp. i otrzymuję odpowiedź, że tak, to jestem pewny że tak jest. Nie każdy musi wiedzieć, że pod pojęcie nieruchomości można podczepić prawie wszystko. 

     

    Czy jest to dobry sprzedawca? Rozumiem, że jest to ironia. 

    Dobry sprzedawca to taki, do którego klient wraca, a ja już wiem, że do niego nie wrócę, czy to jest dobry sprzedawca? Zarobił tylko raz. 

    Zadowolony klient wraca wielokrotnie do tego samego sprzedawcy, wtedy jest to dobry sprzedawca. 

  2. Odświeżę trochę temat i opiszę sytuację jaka mnie spotkała z ubezpieczeniem AC auta starszego niż 10 lat, skopiuję z innego forum, na którym prosiłem o poradę:

     

    Jakiś czas temu zakupiłem samochód, zgłosiłem się do agenta ubezpieczeniowego w celu wykupienia obowiązkowej polisy OC, oraz jako, że samochód do tanich nie należy, chciałem wykupić dodatkowe ubezpieczenie. 
    Jako, że wcześniej korzystałem z minicasco oferowanego przez MTU (wykupionego u tego samego agenta) poprosiłem o dobranie ubezpieczenia, które spełniałoby te same warunki, tj. wypłata odszkodowania w przypadku szkody całkowite powstałej "z mojej winy". W MTU działało to na tej zasadzie, że w przypadku np niesprzyjających warunków gdy wypadłem z drogi do rowu, ubezpieczyciel pokrywał koszty naprawy samochodu. Ta opcja bardzo mnie satysfakcjonowała. Dlatego też przy zakupie kolejnego ubezpieczenia poprosiłem o to samo. Agent zaproponował mi polisę MiniCasco w PZU, twierdząc, że jest to jeszcze lepsza opcja dla mnie, bo posiada jeszcze dodatkową ochronę, oraz to samo co poprzednie. Zaufałem mu, jako że nie jestem biegły w terminologii prawniczej, OWU w PZU były dla mnie dość skomplikowane, jedyne co rzuciło mi się w oczy to:

    "Zakresem MC nie są objęte szkody, o których mowa w ust. 1, powstałe wskutek wypadków ubezpieczeniowych polegających na nagłym działaniu siły mechanicznej: 1) w chwili zetknięcia pojazdu z innym pojazdem; 2) w chwili zetknięcia pojazdu znajdującego się w ruchu z przedmiotem, przy czym pod pojęciem przedmiotu rozumie się nieruchomości i rzeczy ruchome poza zwierzętami."

    Jednak wg opinii agenta, dotyczy to sytuacji, kiedy z mojej winy uderzę w inny samochód/pojazd, lub też budynek (nieruchomość). Jednak nie miały temu podlegać sytuację, gdy wypadnę z drogi, do rowu itp. 

    Wszystko było w porządku, podróżowałem ze spokojem po naszych drogach, aż do pewnego dnia, gdy po fali upałów przyszły opady deszczu. Na bardzo śliskiej nawierzchni, samochód niestety wpadł w poślizg i wpadł do rowu. 

    Tego samego dnia zadzwoniłem do PZU aby zgłosić szkodę, na wstępie Pan przyjmujący zgłoszenie poinformował mnie, że niestety pod moje ubezpieczenie nie podchodzą tego typu szkody, ale połączy mnie z infolinią, gdzie Pani mi wszystko wytłumaczy. Po przedstawieniu sytuacji na infolinii, zostałem poinformowany, że nie muszę się przejmować, gdyż moja polisa minicasco obejmuje tego typu szkody, że warunki atmosferyczne były fatalne, auto wpadło do rowu, nie uderzając w żaden inny pojazd, więc nie mam czego się obawiać i mogę zgłosić szkodę. Zostałem przekierowany kolejny raz do Pana przyjmującego szkody i wytłumaczyłem wszystko. 
    Pozostało więc czekać na opinię rzeczoznawcy, w dniu wczorajszym otrzymałem pismo z PZU dotyczące odmowy wypłaty odszkodowania:

    "Zakresem MC nie są objęte szkody, o których mowa w ust. 1, powstałe wskutek wypadków ubezpieczeniowych polegających na nagłym działaniu siły mechanicznej: 1) w chwili zetknięcia pojazdu z innym pojazdem; 2) w chwili zetknięcia pojazdu znajdującego się w ruchu z przedmiotem, przy czym pod pojęciem przedmiotu rozumie się nieruchomości i rzeczy ruchome poza zwierzętami.

    W związku z powyższym i faktem, że zdarzenie polegało na zjechaniu z drogi i wpadnięcie do rowu informujemy, że takie zdarzenia nie są objęte ochroną ubezpieczeniową polisy minicasco."


    I tu pojawił się stres. Długo czytałem z niedowierzaniem, gdyż tak jak pisałem, nie jestem biegły w terminologii prawniczej, ale nie miałem pojęcia, że pod pojęciem przydrożnego rowu rozumiemy nieruchomość lub rzecz ruchomą. 

    Podsumowując wszystko zdałem sobie sprawę, że zostałem wprowadzony w błąd przez agenta ubezpieczeniowego, który sprzedał mi ubezpieczenie, którego tak na prawdę nie chciałem. 

    Dodatkową Pani na infolinii również wprowadziła mnie w błąd mówiąc, że tego typu szkody podlegają ochronie. 

    Zapłaciłem za ubezpieczenie, które w chwili obecnej okazuję się dla mnie zupełnie bezużyteczne, zostałem wprowadzony w błąd przez agenta. 

     

     

    Ogólnie rzecz biorąc wychodzi, że minicasco w PZU to najgorsza z możliwych opcji...  

  3. kto się wybiera oglądać Rajd Barum ?

     

     

    a my tak skończyliśmy jazdę w Rajdzie Rzeszowskim:  https://www.facebook...339582202368372      ;(

     

    duże straty ?

    załoga ok, rozumiem :)

     

    Pechowo opuściliśmy drogę, ponad 7 minut próbowano nas wyciągnąć, jak już się udało dzięki ofiarności kibiców, przejechaliśmy tylko 200m, niestety lewe przednie koło żyło swoim życiem.. poza tym kosmetyka, drzwi, błotnik, szybka w drzwiach .. :) 

    To je rallye.. :) trzeba czekać na Wisłę :)

  4. Jak miałem z 10 lat to pamiętam jak pod skp i firmą hydrostala zawsze stał rajdowy lancer, gdzie z resztą jeździłem z ojcem na przeglądy a przy okazji zgarniałem jakieś ulotki, kalendarze z Gabrysiem, teraz po tylu latach miłe zaskoczenie że Zbigniew Gabryś wraca i to jeszcze startuje w rajdzie 5 km odemnie :D

     

    http://rajdy24.pl/wraca-zbigniew-gabrys-oswiecimski-w-r2-a-pozniej/

     

     

    Byłem na testach jak jeździł 208 R2, jazda robiła wrażenie, aż trudno było uwierzyć, że miał taką przerwę :) 

     

     

    a my tak skończyliśmy jazdę w Rajdzie Rzeszowskim:  https://www.facebook.com/zajcevpl/videos/10205276452930899/?l=3185339582202368372      ;(

    • Lajk 1
  5. Osobiście wolałbym w Krakowie, jednak, jako że dopiero planujemy przeprowadzkę, w grę wchodzą inne większe miasta. Warszawa, Łódź, Wrocław. Na razie robimy rozeznanie :) na razie jest motywacja do nauki polskiego :) bo z tego co przeglądam różne oferty to ciężko bez niego :)

  6. To i ja tu napiszę, co prawda nie dla siebie, ale szukam pracy dla dziewczyny, może ktoś gdzieś coś słyszał o jakieś korpo, gdzie poszukują kogoś z językiem hiszpańskim i angielskim? Malutki problem, nieznajomość języka polskiego... :) 

  7.  

    nie zgadzam sie, ze to jest bardziej test sprzetu niz kierowcy, wrecz odwrotnie! Znacznie bardziej wychodzi talent i kunszt, bo rajd nie polega na tym, zeby tylko szybko przejechac.

    Wniosek z tego, że Robert to największy nieudacznik a Prokop klasa :biglol:.

     

    Jeśli zamierzasz tutaj szydzić z Prokopa, to proponuję spojrzeć na tabelę Mistrzostw Świata, gdzie jest Prokop, a gdzie jest Kubica.

    Wszystko OK, ale uczulony jestem na takie porównania, bo patrząc ze sportowego punktu widzenia, to Prokop jest w dużo lepszej sytuacji niż RK... nie rozumiem więc tego śmiechu..

     

    Czy ktoś jutro będzie pamiętał, że Gruzja remisowała z PL do pierwszej połowy? Czy każdy będzie pamiętał, że Polska wygrała 4:0 ? 

    • Lajk 2
  8.  

     

     

    Powtarzam, rajdy na wyniszczenie sprzętu są pozbawione sensu.

     

    Dokładnie. Co ten rajd ma udowodnić?

    że są kierowcy, którzy zawsze sobie dają radę... i dojeżdżają :)
    Nie do końca się zgodzę. Praktycznie wszyscy oprócz Ogiera mieli większe lub mniejsze problemy. Chcesz powiedzieć, że tylko on daje radę? Takie rajdy są bez sensu i tą trasą można puszczać Dakar a nie WRC. Jeżeli wszyscy będą jechać zachowawczo żeby dojechać to jaki to ma sens???

     

    Moim zdaniem powinno być w cyklu więcej rund asfaltowych a szutry zostawić tam gdzie mają one sens czyli Findandia, Polska, GB. Można zostawić jeden taki rajd na przetrwanie, ale jak do mety dojeżdża 25% stawki to o czym tu mowić?

     

     

     

    Kurcze, nie bardzo rozumiem dzisiejszego podejścia, nie róbmy z rajdów wyścigów, bo takie podejście powoli do tego będzie doprowadzać..  wielkie oburzenie pojawia się, gdy w TV powiedzą wyścig zamiast rajd, ale czy czytając takie wypowiedzi, sami tego nie prowokujemy? 

     

    Rajdy zawsze były dla mnie czymś innym, na przestrzeni czasu, ewoluowały wielokrotnie, jednak zawsze coś je łączyło: wytrzymałość, wytrwałość.. czy chodziło o jazdę na regularność, czy "maratony" po kilkaset kilometrów, należało to przetrwać. Producenci starali się tak przygotować samochody, aby były wytrzymałe, radziły sobie dobrze w trudnych warunkach. Zastanawia mnie jak dawniej sobie z tym radzili, gdzie technologia nie była tak rozwinięta, a dziś jest to problem? 

     

    Polecam oglądnąć filmy z dawnych lat, zobaczyć wolę walki kierowców.. wtedy nikt nie czepiał się, że ktoś jedzie bez przedniej szyby. Dziś jak czytam czasem wypowiedzi osób związanych z rajdami, że powinno się wykluczyć załogę jadącą bez przedniej szyby, że może to doprowadzić do tragedii, to ręce mi się załamują .. odwołujmy odcinki z powodu deszczu, bo zawodnicy mogą sobie nie poradzić na śliskiej nawierzchni (patrz słynny rajd pod Krakowem..), odwołujmy rajdy bo drogi są dziurawe, ściągnijmy rajdy na tory i będzie spokój, z czystym sumieniem będzie można mówić, że są to wyścigi :)

     

    a wracając do rajdu, szkoda RK.. kolejny rajd bez punktów.. 

    za to miło zaskoczony jestem postawą kierowców Hyundaia

    • Lajk 2
  9. Dolnośląski to chyba najlepszy rajd w jakim startowałem w tym roku :) Warunki bardzo ciekawe, nocny prolog (niestety zapomnieliśmy elektrowni, przez co jazda była dużym wyzwaniem...),  dużo syfu, błota, szybkie partie, ciasne,szuter, a nawet  hopa, tyle wrażeń na jednym rajdzie .. :)

    Udało nam się nagrać na onboardzie hopkę:  https://www.facebook.com/video.php?v=10203329364494905&l=1899324298120853175

     

    Ogólnie pozytywnie, dla nas start był czystą zabawą, udało się ukończyć na drugim miejscu w HRPP+20, w klasyfikacji RPP jesteśmy na 4 miejscu w tej klasie, ze stratą 1pkt do podium, więc może wystartujemy razem na Cieszynce i powalczymy ;)

     

     

    10702064_888870084458583_283630924149100

     

     

    W ogólę sezon dla mnie ciekawy, priorytetem był debiut na prawym w RPP, stało się to szybciej niż myślałem, a że zaliczę w sumie 5 startów w RPP ( i 4 w 3 lidze) to się nie spodziewałem :) Zwłaszcza, że dla mnie sezon zaczął się tak:

     

    153utck.jpg

     

    Teraz chyba czas na RSMP :) a może uda się spełnić kolejne marzenie i wystartować w Barbórce Warszawskiej :)

  10. Zapraszam do oglądania , jest to co lubię czyli boom ;)

     

     

    2:02 ten płot miał w zeszłym roku ciężkie życie ;)

     

     

     

    1:34 w pierwszym filmie i nawet my się załapaliśmy...

     

    swoją drogą na drugim filmie też jestem... drugi rok z rzędu na 2 odcinku.. :)

  11. Ale co on w swojej wypowiedzi tak na prawdę wyprostował?

    Napisał, że była to jego interpretacja i tyle. (Piszę o tym co napisał na FB, chyba, że jeszcze gdzieś w świecie jest jakieś sprostowanie o którym nie wiem)

     

    Tak na prawdę o dzwonie mało co piszę, pisałem o ogólnej sytuacji jaka jest. Co do dzwona od początku uważałem, że było za szybko, co też RK potwierdził. Jeśli chodzi jednak o atmosfere w samochodzie, takie informacje nie lecą w świat, można jedynie się domyślać. Jeśli współpraca nadal jest, to znaczy, że jest ok, czy było jakieś spięcie, czy nie, o tym się nie dowiemy, a w wypowiedziach zawsze będzie, że jest ok.

     

     

     


    Pewnie że by wolał dojechać bez tego rowu do mety na świetnym 4 miejscu ale nie dojechał i tam gdzie inni widzą tragedię on widzi sytuację, nad którą trzeba najzwyczajniej w świecie usiąść, przeanalizować i wyciągnąć wnioski na przyszłość. 

     

     

     

    To mnie niestety martwi, bo takich sytuacji jak ta było już wiele, czy wnioski zostały odpowiednio wyciągnięte? Ale nad tym się rozwodzić nie będę.. od tego myślę, że jest zespół ludzi, którzy w tym mu pomagają ..

    W swoich postach chciałem zwrócić uwagę na to, że każda wypowiedź która nie jest chwaleniem, wielbieniem RK od razu jest źle odbierana...

  12. Dobra bo już kończę  cytując "Robert cisną bardzo - wydaje mi się" Wydaje mi się że "sytuacja w samochodzie była napięta" wydaje mi się że "jest problem między Robertem a Maćkiem" chcesz więcej tych bredni ? 

     

     

    Oglądałeś onboard? Na onboardzie widać, że cisną, trochę wcześniej już miał "gorącą" sytuację, dodatkowo w porównaniu do innych załóg, dużo później zaczynał hamować, widać było dość nerwową i szybką jazdę, to widać na onboardzie. Widać też, że nikt tak nie napadał na ten zakręt.

     

    Czy była napięta sytuacja, czy jest problem między Robertem a Maćkiem o tym nigdy się nie dowiemy, bo takie rzeczy nie wychodzą z samochodu... czy jesteś więc w stanie w 100% powiedzieć, że NA PEWNO nie było tam napiętej sytuacji? Jeśli nie jesteś RK, ani MSz. to nie możesz, więc nazywanie czyjejś opini bredniami tylko dlatego, że się z tym nie zgadzamy jest na poziomie... sam chyba wiesz jakim.

  13. RK nie jezdzi w 1. teamie M-Sport, wiec w tym przypadku punkt ogrom pracy całego zespołu nie działa. Oni dostają pieniadze za przygotowanie i obsluge sprzetu. Wynik to jedynie moze byc słodki dodatek na koniec.

     

    Z takim podejściem nie ma za bardzo co dyskutować. Nie ważne czy jest to team fabryczny, czy nie, wraz z RK w czasie rajdu działa zespół ludzi, w tym pilot, mechanicy, kordynator i wiele wiele innych osób, to jest zespół, który podobnie jak RK pracuję przez cały rajd. W większości przypadków są to ludzie z pasją, dla których nie liczą się tylko pieniądze...

     

     

     

    A widzisz mówi mówi, a mało tego wręcz bredzi - "z filmu wnioskuję że Robert przeprasza Macka że wypadł, widać tutaj że mieli dwa różne cele, Maciek chciał dojechać zaś Robert chciał wygrać i moim zdaniem jechał za szybko na pałę" mniej więcej tak mówi Kościuszko - toż to bredzenie głupot, analiza filmów co on jest krytyk filmowy, bądźmy poważni. Skąd takie wnioski, gość odnosi się do czegoś co nie ma znaczenia i jeszcze tworzy teorie spiskowe - tak się wypowiada gość co jest związany z rajdami czy ktoś kto szuka taniej sensacji i koniecznie chce zrobić szum w koło siebie i załogi która miała wypadek. Czy trzeba jechać na pałę aby wypaść z trasy? Oceniać można to co widać, a nie analizować to co nam się wydaje. 

    Co z tego że Kościuszko nie ukończył tylko 25% ? skoro regularnie lali go wszyscy łącznie z samochodami z niższej kategorii ! jakie to ma znaczenia, będziemy oceniać kierowców po ilości ukończonych rajdów czy osiągnięć ? Ukończyłem 100% jako ostatnio, ukończyłem 30% z czego wygrałem 4 odcinki specjalne i pozostałe ? Co wybieramy, walkę o cele czy ogon i zabawę w rajdy bez szans na sukces kiedykolwiek? 

     

     

     

    Ani raz nie usłyszałem, aby mówił coś, że RK jechał na pałę, mówił o tym, że być może mieli inne cele. Nie jest to dziwne, mogło tak być, a słowo przepraszam, wbrew pozorom bardzo często przewija się w samochodach rajdowych, wielokrotnie właśnie z takiego powodu.

  14.  

    ja mam pytanie bo mi to gdzieś uciekło, 

    Ile Kościuszko wygrał odcinków specjalnych w WRC -  dziękuję szach mat 

    miłego dnia

    Za wysoko postawiłeś poprzeczkę.

    Trzeba było zapytać ile razy był w pierwszej szóstce.

    Odpowiedź: ZERO

    Kubica około 50.

     

     

     

    Jeśli się nie mylę, to Kubica wystartował w 19 rajdach WRC z czego 6 nieukończył (ok 31%)    (to są nieukończone rajdy, nie mylić z Rally2 - dawne SupeRally )

    Kościuszko wystartował w 52 rajdach WRC z czego nie ukończył 13 (ok 25%).

     

    Jak już podajemy statystyki, to nie tylko te na plus :)

     

    antikos - ale gdzie MK coś takiego mówi albo pisze? Wydaje mi się, że chodziło o to, że mając przewagę nad kolejnym zawodnikiem i dość dużą stratę do poprzedzającej załogi, do ostatniego odcinka można podejść taktycznie, tak aby dowieźć to o co zespół walczył przez cały rajd. Zespół, bo to jest ogrom pracy całego zespołu.

     

    Nie moja sprawa, nie jestem w tym zespole, ale mam prawo, podobnie jak MK wypowiedzieć się na ten temat.

    Nie wystartowałem w żadnym rajdzie rangi WRC (jeszcze:D ), mimo wszystko na rajdy jeżdże od 20 lat, kibicuję, interesuję się tym, w pewnym sensie ten sport to część mojego życia.. a toczenie bitwy o to, że ktoś zmienił zdanie i nie uważa już jakiegoś zawodnika za "genialnego" jest trochę śmieszne. Jeszcze tego brakuję, aby wróciły czasy, gdzie kibice jednego zawodnika ostro tłukli się z kibicami innego zawodnika... po co?

  15. Wi

     

     

    MK prostuje swoją wcześniejszą wypowiedź  :biglol:

     

     

    http://f1news.pl/7053/panie-kosciuszko-lepiej-jest-milczec-niz-sie-odezwac-i-rozwiac-wszelkie-watpliwosci/

     

     

    Dziwisz się? 

     

    Strzał w kolano jakich mało... 

     

     

    Widze, niejaki Ł Włoch w natarciu w komentarzach :D To nie przypadkiem ten człowiek, który aspirował do posady pilota RK ?  :biglol:

     

    Pewnie podpadnę na forum, mało kiedy zgadzam się z Łukaszem, ale akurat z jego komentarzami pod tym pseudo artykułem się zgadzam.

    Dlaczego?

    Może dlatego, że nie jestem Kubicomaniakiem, mieliśmy Małyszomanie, Kowalczykomanie itp. itd, to i mamy Kubicomanię. Zauważyłem na wielu forach, facebookach itp. że w momencie kiedy nie popada się w "hurraoptymizm", wielbi Kubicy, tylko chłodno patrzy na wydarzenia, to od razu można stać się "hejterem"... a chyba nie tędy droga, wrzucamy do jednego worka przeciwników, prawdziwych hejterów, którzy nie ważne co się stanie będą krytykować i jeździć po kimś, razem z osobami, które po prostu nie są wielkimi fanami, zwykłymi kibicami, którzy patrzą na to z dystansem. Efekt? Mamy Kubicomaniaków i hejterów... nic pomiędzy? czy tak powinno być?

    Należe do grona osób, które po prostu cieszą się, z tego, że mamy zawodnika w najwyższej rajdowej lidze. Podobnie cieszyłem się gdy startował Michał Kościuszko, podobnie kibicuje RK, jak jemu, tak samo jak innym zawodnikom, którzy jeżdżą klasy niżej.. Tak samo cieszyłem się ze zwycięstwa Jurka Pary w Rajdzie Szwecji i Francji..  i podobnie gdy Legia Warszawa gra w eurpejskich pucharach, tak samo jej kibicuję, mimo, że jestem z Krakowa..

     

    Wrócmy jednak do tematu... czy rzeczywiście uważacie, że nikt nie ma prawa wypowiedzieć się na temat startów RK? Wychodzi na to, że tylko Loeb mógłby coś powiedzieć, bo gdy wypowie się jakaś inna osoba, zaraz będą wyciągane jej porażki.. Wypowiadało się już wielu zawodników, rozumiem, Walter Rohl (dwukrotny Mistrz Świata) również nie jest godzien komentowania, Michał Kościuszko, Tomasz Czopik itp. itd. każdy który powiedział to co myśli, spotkał się z falą krytki..

     

    Czy RK jest kierowcą genialnym? co znaczy kierowca genialny? Czy takim kierowcą jest Sebastian Loeb? Jeśli tak, to zgodzę się, że w takim przypadku RK JESZCZE NIE JEST kierowcą genialnym.. czy postawienie go w jednej lini z Loebem nie umniejsza sukcesów tego zawodnika?

     

    RK jest bardzo dobrym kierowcą, myślę, że najszybszym kierowcą rajdowym w Polsce. Najskuteczniejszym nie, najszybszym, tak. Na początku roku wypowiedziałem się gdzieś, że nie ma możliwości aby RK wygrał jakikolwiek rajd w tym sezonie w WRC, dalej tak uważam, będą wygrane OS, jednak aby wygrać rajd jest zdecydowanie za wcześnie. Czy kiedykolwiek wygra rajd w WRC? Trudno powiedzieć, tak na prawdę dowiemy się już po pierwszych rajdach w przyszłym sezonie.

     

    Podsumowując, Kościuszko powiedział głośno to co mysli sam i wiele innych osób.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...