Ciężko powiedzieć, np. miałem tam być w zeszły weekend i w czwartek wieczorem się okazało, że jednak nie jadę. Pewnie za ok. miesiąc (ale nie w te weekendy przed i po Bożym Ciele).
Chętnie bym ponaprawiał z Wami szare komórki i moje "miejsca pod lotką" (najsłabsze komórki ukatrupił C2H5OH, potem zamknął kogoś w bagażniku i poczekał aż mi od środka kopaniem tył wyprostuje), ale niestety będę w ten weekend wyjechany 8) Mazury welcome to...
Pozdro dla kierownika czarnego bloba z czarno-czerwonymi felami (fajnie to pasuje i wygląda) spotkanego dziś w Sopocie po 17:00 na skrzyżowaniu Niepodległości i Jana z Kolna, kiwki były obustronne
duuużo ludzi zna teraz czuję się tak swobodnie, nikogo wokół (jak wokół trędowatego)
a przy okazji:
pozdro dla kierownika czarnego bloba z czarno-czerwonymi felami (fajnie to pasuje i wygląda) spotkanego dziś w Sopocie po 17:00 na skrzyżowaniu Niepodległości i Jana z Kolna, kiwki były obustronne
No! Ja myślę Jak lotka ledwo muśnięta to nie doszło dalej niż lotka (czyli do podłogi). Chyba, że na zawiasach się chwilowo ugięło i wróciło... :shock:
W sumie fajnie jest jeździć takim rozbitym - ludzie od razu zachowują odstęp z tyłu myśląc:
"jeździ koleś i szuka frajera, który wjedzie mu w kufer... żeby potem naprawić za moje OC... nie będę taki głupi, zachowam bezpieczny odstęp, żeby mi się nie podłożył"
No to czekam na wstępną wycenę po zdjęciach przed oględzinami szczegółowymi po rozebraniu
Przy takim lekkim strzale odkształcona podłoga? Tfu, tfu, tfu
dzięki wszystkim za pocieszanie
cieszę się, że trakcja nie dostała, blachy to pikuś, muszę tylko więcej fotek porobić, żeby potem ew. kupującemu pokazać, że to było tylko takie coś a nie, że mi urwało tyłek i pół samochodu było przeszczepiane
to co, zakładamy wątek "Trójmiejskie wgnioty"? ruch będzie większy niż tutaj
40 minut temu sam siebie powitałem w klubie "trójmiejskie pogniecione subaraki"
mój tyłek został najechany przez pionowy cienki dwuteownik, który na łuku mnie nie zauważył (w zasadzie odwrotnie) i teraz mój tyłek ma przedziałek (jak to tyłek)
idę zrobić fotki, z tego co na szybko widziałem to klapa, zderzak i lampa z tyłu wgięte na ostro nie mogła to być obła rurka?
fotka1
fotka2
eh, jutro właśnie miałem przedłużać ubezpieczenie, ciekawe jaka na to jest procedura - ubezpieczą mi stuknięte auto?
z drugiej strony dobrze, że nic z trakcją się nie stało
tylko to załatwianie i czekanie... :x
heh, nie mam pojęcia Renówkę? :razz:
ciekawe co kupi Tomas_M5 jak już sprzeda (a sprzedaje) swojego czerwonego potwora po takim wozie wiele opcji pt. znowu mam motylki w brzuchu jak przyspieszam to już raczej nie ma :razz:
[ Dodano: Wto Mar 16, 2010 9:32 am ]
z dużym, kombi ma mzy, ale mocno pomodowane
zero "błysku w oku" na widok Subbie, nie byli w ogóle zarażeni marką... Tomir - cosik słaaaabo pracowałeś nad nimi...
może wybrać Subaru, może Renault - łan kij - wujek Tomir ciąga nas i pokazuje jakieś dziwaczne wózki, niech mu będzie, pojeździmy
i pooglądaliśmy :roll:
:wink:
kupią renówkę, mówię Ci - pytali o spalanie
spox, miło było poznać
bo szczere do bólu :razz:
no jak sam swoich znajomych do Subaru nie przekonałeś...
zara, mojego polecałem, jeno za pół roku :razz: :grin:
spoko woza tylko brudna jak nieszczęście i nie seria bo ma świnkę
i zniechęca, bo jej z tyłu coś coraz bardziej puka w rytmie cza-cza (nie wydech, zawias) i chyba do Karamby się wybrać musi :roll: ale to po urlopie...
Właśnie wstałem
Super impra, wielkie dzięki dla gospodarzy :smile:
PS. "w Kopaniewie" jeszcze nie padło? :grin: Padło, wyżej To już ni c nie zostało z tekstów...