Skocz do zawartości

beemowiec

Użytkownik
  • Postów

    243
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez beemowiec

  1. CVT ma jeden niezaprzeczalny atut wzgledem wielu innych skrzyn automatycznych - wzgledna trwałość i bezawaryjność.Wiem co mowie bo od kilku lat w kazdym aucie ktorym jeżdże był problem z automatem (dsg,aisin volvo i automat w bmw).Subaru XV ktore mamy w rodzinie wydaje sie byc pod tym wzgledem pancerne.W zwiazku z tym jestem w stanie przyjąć „dziwne” działanie cvt-przynajmniej bezproblemowo dojade do celu.Tak jak napisał kolega powyżej - jeśli jest wystarczająco mocy pod butem to i z cvt można coś wykrzesać.Gorzej jak do dyspozycji mamy gromadę 150 wolnossących koni mechanicznych tak jak w naszym xv.

  2. Przekonała sie o tym wczoraj moja zona-po raz pierwszy zasiadla za sterami kolarki i srednie predkosci na odcinkach ktore czesto przejezdza na swoim mtb wzrosly drastycznie.Zarazilem ja dokumentnie co widac po minie:)

     

    6163404B-4393-4836-9F53-4DFD44F44491.jpeg

    • Lajk 3
  3. Co do skuterow to od siebie moge polecic yamahe x max 125.Mam taka sztuke rok czasu,kupilem nowke i nie zaluje.Swietna jakosc,dobry silnik (idzie na prostej 125),zwawe przyspieszenie jak na 125 (jesli nie sciga nas cos z naklejka gti,sti,rs itp) no i meega oszczednosc czasu na codzien.

    Ja mam 188cm wzrostu i na wiekszosci skuterow wygladam jak na kiblu.Tylko pare modeli spelnialo moje oczekiwania pod tym wzgledem - w tym wlasnie x max.

    Jezdzilem na vespie 125 4t i ma to klimat.Nie jest krolem ergonomicznosci,wydajnosci i komfortu,ale wizualnie to cos pieknego:)

  4. 4 godziny temu, Tsunetomo napisał:

    Póki co to ich najsłabsze T3 daje lepsze osiągi niż 2,5 w Subaru... widzisz, dla Ciebie Volvo skończyło się z końcem 5-cylindrów. Dla mnie Subaru skończyło się po dwóch latach przekonywania się ze 2,5 jest Ok. Nie jest. Nie dla mnie. A miałem rownolegle OBK i V60CC z 2,4. Volvo się psuje - przy 123k właśnie padła turbina. Po 5 dniach odbieram naprawione auto, na okres naprawy dostałem nowe v90cc. Subaru dałoby Ci auto? Ile by taka naprawa trwała w Subaru...? A czekaj, zero, bo Subaru zapomniało o turbinach. Nie są potrzebne ;)

    A szkoda, bo poza brakiem silnikow maja fajne auta.

     

    Sam jezdze 5 cylindrowcem volvo z ostatnich lat wypustu i przyznam,ze jest to swietna maszyneria pod maska.Dzwiek,dynamika,zuzycie paliwa i rzekoma dlugowiecznosc - to je to!

    Mialem kiedys w rodzinie 2.5 n/a subaru (forester III) i przyznam,ze o ile sam silnik jakis tragiczny nie jest to problemem wydaje sie byc automat ktory  odbiera motorowi polowe jego

    mocy.

    Dodatkowo wydaje mi sie,ze suvy subaru po prostu srednio nadaja sie do podrozowania w trasie z wyzszymi predkosciami i nie sa do tego stworzone. Nie jestem w stanie powiedziec o ile bardziej od swoich konkurentow subaru sprawdza sie w offroadowych warunkach,ale zimowe zaspy czy duze ilosci sniegu dla nowego haldexa to zaden problem - mowie tutaj o przykladzie xc60. Konia z rzedem dla kogos kto podczas normalnego uzytkowania odczuje roznice w dzialaniu tego napedu,a s awd.

     

    • Lajk 1
  5. 23 godziny temu, ESP napisał:

     

    Tak się ułożyło że tego samego dnia jeździłem po mokrym Skodą, Volvo i Subaru (i testowym MY18 i moim SBD MY10) ... wierz mi, jest różnica - szczególnie ruszając ze skręconymi kołami. Volvo to ciągle ośka z dopinanym napędem. O Skodzie się nie wypowiem :ph34r:

     

    W nowszych generacjach czy to xc60 czy s90 haldex jest juz tak zestrojony,ze ruszajac agresywnie na mokrym ze skreconymi kolami masz 100% potrzebnej trakcji.Sprawdzone organoleptycznie.

    Troche dziwne co piszesz bo sam aktualnie jezdze xc 60 z 2017 r. i mam porownanie do kilku roznych subaru ktore wczesniej posiadalem i generalnie nie ma opcji zeby bylo czuc „dolaczanie napedu”.

    Moim zdaniem te nowe napedy typu x drive haldex itp sa naprawde sprawne i konia z rzedem temu ktory odczuje jakas mega roznice na mokrym asfalcie przy „normalnej” jezdzie. Nie zebym byl przeciwko awd subaru bo mam sentyment do tych aut,tyle,ze konkurencja nie spi i nadrabia swoje braki.

    Wyjatkiem jest tutaj mazda-mialem okazje prowadzic na wakacjach zimowych w tym roku cx5 znajomego i na zasypanej alpejskiej dojazdowce do naszego pensjonatu czuc bylo ewidentnie dopinanie napedu i jego sztucznosc.

  6. 3 godziny temu, chojny napisał:

    Patrząc na dzisiejszy wynik Strolla oraz ostatnia pozycje Roberta i George’a mozna przynajmniej inaczej spojrzeć zeszłoroczne słowa Sirotkina o dobrze wykonanej pracy, o zadowoleniu z siebie i wyniku, radości z doturlanie się do mety, na ostatnich pozycjach. 

     

    Aż by wypadało chłopakowi pogratulować wytrwałości. Zgarniali w ubiegłym roku cięgi a okazuje się ze praktycznie cała wina za wyniki leży po stronie zespołu a nie zawodników. 

     

    Slowa Rosyjskich dziennikarzy „Witamy w piekle” są całkowicie zrozumiałe. 

     

     

     

    Pare stron wcześniej padło kilka słów na temat CG. W skrócie nieciekawy mocno koleś.

    Jaki by nie był trochę ma monopol na wyciąganie informacji od RK. Trzeba z tym żyć:) 

    Co do książki jego autorstwa to przeczytałem i pomimo wielkiej sympatii do naszego kierowcy czasami zbierało się na wymioty przy tym gloryfikowaniu jego osoby, dokonań i każdego wykonanego gestu.

  7. Ile ludzi tyle opinii.My w rodzinie mielismy na przestrzeni ostatnich 6 lat 4 volvo.Ja sam zrobilem poki co V40 d3 z 2016 r. 23000km.Auto jest po programie,jezdzi fajnie,nic sie nie dzieje,pali smiesznie malo,a przeboegi krece duze.Dla mnie git malina.Nikt z nas nigdy nie mial najmniejszego zonka w szwedzkiej marce.Dla mnie volvo patrzac na statystyke rodzinna to najbardziej bezawaryjne auta.Co ciekawe tesciu ktory uzytkuje nowe xc90 wczesniej jezdzil forkiem (nota bene ktory uratowal nasze zycie-pisalem w osobnym watku) i mimo jak sie okazalo zapewnienia duzego poziomu bezpieczenstwa auto odznaczalo sie masa klopotow z silnikiem diesla.Samochod salonowy, rok 2014,przebieg 70.000 km od nowosci.

    Rekord nalezy do wiekowego wujka ktory xc70 jezdzi 14 rok.Nic sie w aucie nie chce posypac,a nie ma lekko-regularnie ciagnie na wszelkiego rodzaju zrodla termalne i zloty emerytow duza przyczepe kempingowa.

    Konkludujac-ja jestem zadowolony:)

  8. Wolałbyś chyba jednak takiego nie widzieć.Nie ma na co patrzeć.Ból i cierpienie. W tym sporcie niestety nie ma miękkiej gry. Na tym trochę też polega magia kolarstwa szosowego. Jeżeli sam Kubica mówi o nich - "to są dopiero kozacy" to coś w tym musi być. https://www.przegladsportowy.pl/kolarstwo/robert-kubica-kolarze-to-wlasnie-sa-kozacy/0rrmpgn Sport wyczynowy często z bezpieczeństwem nie ma wiele wspólnego.Tak właśnie jest w przypadku kolarstwa gdzie jedyną ochroną jest kask.

    • Lajk 1
  9. W dniu 24.01.2019 o 09:22, Adi napisał:

    Coś śmiesznego Wam napiszę....i jednocześnie wstydliwego dla mnie :facepalm:

    3 lata temu zjeżdżałem z kolegą na 2 motocykle z przełęczy Stelvio. Spokojnie jechaliśmy na dość ostrych zakrętach, a tu...3 kolarzy nas jeden po drugim, wyprzedzili ;)

    Jechaliśmy "widokowo", ale wstyd pozostał :blink:;)

    Nie jest to nic nadzwyczajnego. Miałem okazje kilkukrotnie objechać stelvio i spokojnie można się chwytać z motorami. Ogólnie prędkości rzędu 80km/h na porządnym sprzęcie i w miarę ogarniętym kolarzu nie robią wrażenia. Inaczej jest w przypadku motocyklistów - ostatnio podczas pobytu w Calpe (taka zimowa mekka kolarzy) próbowałem się na soczystym zjeździe z gościem na turystyku i mimo, że kilka razy poszły mu iskry z podnóżek to nie mógł mi odjechać. Zaskoczenie było u niego nieziemskie - aż nas zatrzymał i zamieniliśmy kilka miłych zdań.

    Co do wyścigowców i rajdowców to widzę taką zależność bywając choćby na torach, że kolarzówki to jest ich ulubiony sprzęt treningowy. Widocznie dostarczają odpowiedni poziom adrenaliny i przy okazji powodują wzrost wytrzymałości i wydolności jak mało co. Faktycznie uczucie pędzenia w dół na tak lekkim i jednocześnie racingowym sprzęcie  który napędza jedynie siła naszych nóg jest epickie.

    Jako ciekawostka - wyprzedzanie chopperowców snujących się w granicach 60km/h na pięknej przełęczy salmopol. Przede mną zawodowy kierowca ścigający się lata w pucharach porsche włącznie z serią supercup.

    • Lajk 2
  10. 12 godzin temu, HoQ napisał:

    Beskidzkie przełęcze dziś z warunem 10/10 :)

     

    IMG_20190110_220528_HHT.thumb.jpg.b75ee36010d461b747a375d2bf30b5be.jpg

    Srebrne legacy kombi? Jak tak to podłączyłem się za Tobą z przegibka i później w lewo na porąbke. Ja skręciłem na kocierz, a legacy pojechało dalej główną. Wnioskuje, że mogłeś być to ty bo linia przejazdu była typowa dla kierownika subaru w zimie:D

  11. Panowie, mam pytanie apropo kosztów utrzymania BRZ w związku z trwałością jego silnika - macie jakąś większą wiedze na temat ewentualnej wadliwości  jednostki napędowej? Trochę mnie dziwi fakt, że dzwoniąc po ogłoszeniach już 2 raz trafiam na gościa który mówi, że x km temu strzeliła panewka i musiał robić grubszą naprawę. Do tego na serwisach internetowych można znaleźć samochody z salonu które sprzedawane są z uszkodzonym silnikiem.

    Mam jeszcze takie trochę głupie pytanie z innej beczki - da się BRZtem jeździć w zimie?Jak radzi sobie taka konstrukcja na lekkich podjazdach kiedy jest wyposażona w porządne zimówki?Da się w ogóle tym podjechać?

     

  12. 47 minut temu, dpassent napisał:

    W Volvo mialem ciekawe doswiadczenie. Poszedlem umaiwac sie na jazde probna nowym XC60. Pan Sprzedawca zaskoczyl mnie szybkim zdaniem "Nie mam czasu na jazde z Panem". Mialem juz sie zapienic i zaczac bluzgac itp, ale drugie zdanie mnie rozwalilo. "Jak Pan moze zostawic swoje auto u nas na parkingu do jutra to moze Pan pojezdzic tym samochodem tez do jutra". No to banan na twarzy, zgodzilem sie bez zastanowienia, pojechalem XC60 po zakupy, po dzieci, potem na jakies zajecia ze starsza corka, potem jeszcze Żone na wieczorna przejazdzke, potem od rana kolegow w biurze, jeszcze cos zalatwilem itp. Zrobilem ok 200km. Oddajac samochod juz wiedzialem ze bede zamawial. I wtedy Pan Sprzedawca powiedzial: "Wie Pan - jak to robie celowo, po takiej akcji na 90% mam sprzedane auto". I tym mnie przekonal, bo w Audi na jazde konkretnym Q5 trzeba bylo umawiac sie na 2 tygodnie naprzod. Jazda miala trwac ok 30-45min. 

     

    Dodam ze ten dealer Volvo mial 3 XC60 na takie jazdy. Nie wiem czy to wyjatkowa sytuacja czy nie - ale na mnie zadzialalo. I moim zdaniem tak to powinno wygladac. Fakt - jak pozyczalem auto bylem w garniturze i krawacie - od razu bylo wiadomo ze jestem mniej awanturujacy sie... :)

     

    U nas podobnie - kiedy rodzice zastanawiali się nad XC60 pojechaliśmy do salonu i dostaliśmy w piątek demówke którą oddaliśmy w sobotę. Naklepaliśmy 180km i następny dzień to było podpisanie papierów.Da się tylko trzeba dobrze ustalić politykę sprzedaży w danym salonie. 

    Swoją drogą gość w volvo powiedział, że te 2 dni to jest mało żeby poznać wszystkie gadżety i systemy w tej furze - popatrzyłem na niego jakby mnie opluł. Gdzie ja taki wymiatacz samochodowy nie odkryje auta i jego bajerów w 2 dni:D. Jak się okazało miał racje, to auto jest tak zaawansowane technologicznie, że nie odważyłbym się na kupno po zakończeniu gwarancji. 

  13. Dobra,moze faktycznie niepotrzebne to wyprzedzanie prawa strona,ale do jasnej ciasnej co ten koles z vw ma w miejscu w ktorym u normalnego czlowieka jest mozg?Rozumiem cos tam pokazac,raz przyhamowac i tyle,a gosc zachowuje sie jakby szukal na sile guza.Jeszcze te fakasy...Ciekawe czy bylby taki madry jakby sie na swiatlach zatrzymali i byloby ryzyko,ze ktos go wyciagnie z tego buractwa na kolach.

  14. Panowie mam 2 pytanka (to po trochu w ramach praktyczności więc podłapie się pod wątek) - ile BRZ pali przy takiej normalnej codziennej jeździe miasto/troche trasy.Mieścice się w 10l/100km? Czytam po necie i różnie ludzie piszą...

    Druga kwestia - czy silnik 2.0 cierpi na jakieś wady genetyczne czy typowe bolączki?Czytałem o pękających blokach,ale wydaje mi się,że to minimalny odsetek....Znając bezawaryjność wolnossaków subaru wydaje mi się, że powinno być dobrze:)

    Powoli planuję wystawić moje małżeństwo na ciężką próbę stawiając BRZ w garażu i pytam orientacyjnie czy w razie sądowego nakazania opuszczenia miejsca zamieszkania wraz z imprezą gt i BRZtem będę w stanie utrzymać obie zabawki przy życiu biorąc pod uwagę,że BRZ będzie w zastępstwie XV (który totalnie się nie psuje) moim daily.

     

  15. Jeździłem przed zakupem swojego XV wersją 1.6.O ile 2.0 to jest takie niezbędne minimum żeby ten samochód sprawnie się poruszał (w żadnym wypadku nie mówię o sytuacji gdzie możemy czerpać radość z osiągów bo to zły adres) to silnik 1.6 niestety powodował u mnie chęć opuszczenia tego parowozu na najbliższym możliwym parkingu. Niedostatek mocy jest szczególnie widoczny na drogach ekspresowych gdzie auto po prostu puchnie i męczy się widząc pierwsze lepsze wzniesienie, a ja razem z nim....

    Tak jak napisałem wyżej - 2.0 benzyna z CVT (taki model posiadam) to jest silnik dobrze dopasowany do możliwości i stylu tego samochodu. Wiadomo,że przydałoby się tak ze 30km i 50Nm więcej,ale to jest wolnossąca benzyna która się nie psuje, pali rozsądne ilości paliwa, idzie na przekór downsizingowi i jest ogólnie idiotoodporna i za to sobie ten silnik cenię. 

    • Lajk 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...