To ja sie pochwale czyms w tym watku
Wczoraj bylem na rowerze no i zjezdzalem asfaltem od kopca Kosciuszki srednio z 55km/h sie tam leci no i pewien lewy zakret przerosl moje albo roweru mozliwosci bo przy ok 50km/h w zakrecie zaczelo strasznie na boki rzucac przednim kolem i wyrzucilo mnie z zakretu no i jak juz wyladowalem na chodniku i przekoziolkowalem pare razy po kilku sekundach sie zatrzymalem 8) No ale patrze rece na miejscu nogi tez glowa w kasku wiec ok ale po chwili sie czerwono zrobilo na chodniku bo cieklo troche ze mnie krwią z czego sie dalo. Kolega zadzwonil po karetke .... przyjechala po ponad 30 minutach W szpitalu mi wszystko ladnie opatrzyli porobili zastrzyki wzieli na przeswietlenie glowy i konczyl i wszystko ok uffff . Ogolnie to mam zerwany 1 paznokiec ze 2 ostro obite i na dniach wyjdzie co z nimi bedzie, dlonie pocharatane (rekawiczki w strzepy sie podarly) kolano poobdzierane bardzo gleboko, ramie i przedramie to powierzchowne calopowierzchniowe obtarcie :roll: Kolejnym wielkim nie teges bedzie zmiana opatrunkow :shock: ehh a niby sport to zdrowie :roll: