witam wszystkich,
zakładam nowy wątek - nie znalazłem nic o podobnym problemie na forum,
Forester MY06 2.0 158KM 233000km LPG/STAG, objawy:
- wyłączanie silnika występuje zawsze podczas jazdy z rożnymi prędkościami (20km/h-160km/h)
- wyłączanie silnika nigdy nie wystąpiło na postoju
- występuje spontaniczne i sporadycznie, pierwszy odstęp od zaniku ok trzech miesięcy, a teraz zdarza się raz na tydzień, (w jeden dzień miałem dwa razy i spokój na 2 tygodnie)
- jadąc szybko masz wrażenie, utraty mocy, jednak na sprzęgle obroty natychmiast spadają do 0,
- czas wyłączanie się to 1-5 sekund
- po ataku słychać przekaźniki jak podczas przekręcenia stacyjki na zapłon
- brak błędu po ataku
- w trakcie ataku napięcie jest, urządzenia zewnętrzne działają (rejestrator trasy, miernik w zapalniczce).
Reasumując, wrażenie jakby stacyjka miała problem ze stykami - jednak brak zapachu instalacji, podczas jazdy różnymi sposobami sprawdzałem czy kluczyk lub instalacja może mieć na to wpływ. Podejrzewam - pocięta instalacja przez kuny.
Wiem, że mechanik pomoże, chcę tylko uniknąć zbędnych wymian i napraw metodą prób. (szukanie usterki która nie występuje w danym momencie jest trudne).
Czy miał ktoś podobny problem i jak go rozwiązał.