Witam!
I mnie w końcu dopadło spalone sprzęgło. szczerze to byłem przerażony kosztami jakie zaproponowali mi w serwisie 6.500;-
Autkiem zrobiłem 97000. No cóż, w mojej prywatnej opinii to kpina. Co prawda jest to moje pierwsze 4x4 ale uważam że to odrobinę za szybko. Zwłaszcza że autko jeździ tylko po asfalcie.
Moje koszta naprawy to:
- 305zł tarcza (ic) sachs
- 267zł docisk (ic) sachs
- 160zł łożysko wyciskowe (subaru)
- 300zł robocizna
w sumie 1032 brutto. to nie jest aż tak dużo, chodź wolałbym to przepuścić w inny sposób.
Przeglądałem różne fora i widzę że jest dużo osób z tym problemem, radzę tylko nie dajcie się orżnąć ASO bo oni słono sobie liczą.
Dodatkowo jeden Pan z ASO powiedział mi tak.
Kupić nowy docisk, łożysko i dwu-masę a tarczę dać do nabicia (ponoć dużo trwalsze niż nowe) dodatkowo wgrać nowy soft (40zł w ASO Zasady) i można robić po 200tyś na tym sprzęgle.
Ja tarczę kupiłem nową, dwu-mas został stary a nad softem się zastanawiam.
Pan z serwisu powiedział że nowy soft powoduje obcięcie momentu obrotowego przy dużych przeciążeniach tak aby silnik nie miał tyle mocy żeby uślizgnąć sprzęgło.
40zł nie majątek pewnie się skuszę. pozdrawiam