witam wszystkich. Mam pytanko do ludzi którzy sie znają troche na mechanice... silnika zwłaszcza. Otósz w moim Subaru (impreza GT 2000 turbo z 1994r.- pierwszy model z silnikiem turbodoładowanym) przy pełnym gazie "na włączonej" turbinie auto szarpie co powoduje ze trzeba odpuszczac gaz.... i nie wciskac do deski.... Mozna zwalic na turbinke jednak w serwisie zajmującym sie tylko i wyłącznie turbospręzarkami koles posprawdzął (np kontrolej cisnienia dołodowania silnika, zawory zwrotne itp) i powiedział ze na 99% (na sto nie mógł bo nie miał jej u siebie na biórku) to nie jej wina. Sprawa jest o tyle dziwna ze raz "szarpanie" jest raz nie....przez wiele dni szukałem jakies zaleznosci, od czego zalezy to ze raz jest raz nie i jedyne co mi sie udało zaobserwowac to to ze całkowity brak szarpania jest w momencie gdy na dworze panuje wysoka temperatura powietrza. Czy to moze byc przepływomierz?? bo wiem ze w Subaru lubią nawalac juz po 100 tys. km (moje autko ma 203 ).Mimo szarpania ,czyli jazdy bez wcisnietego do oporu pedału gazu, udało mi sie przyspieszyc od 0 do 96 km/h w czasie 6.74sec. (kumple mają urządzonko jakies nie pamietam nazwy) aaa moja Impeza to kombi wiec wynik gorszy niz sedan wiadomo. Sedan ma deklarowane 6.6 choc mysle ze z moimi niewielkimi zmianam pod maską moje kombi zejdzie do 6.2 przy usunięciu szarpania(szarpanie było przed jakąłkolwiek ingerencją w silnik!!!).
Dzieki za odpowiedz i czekam na inne sugestie.