Witam sympatyków,
Generalnie to nie piszę wiele, ale nie lubię też pozostawać dłużny. W związku z powyższym rewanżuję się wszystkim, którzy pozdrowili kierowcę srebrnego legasa kombi 04. Szczególnie pozdrawiam gościa z takiej samej fury tylko w kolorze ciemnym niebieskim (chyba WN*****), który zatrąbił na mnie na Rosoła w Wawie jadąc znacznie szybciej środkowym pasem. Najpierw nie zacziłem o co idzie, dopiero jak go doszedłem zrozumiałem, że gość podobnie jak ja, pierwszy raz zobaczył swojaka w takiej samej furze. Pokazaliśmy sobie po piątalu ... i w przeciwne strony Służewieckiej. Furę kupiłem XI 2003 r., a pierwszego kirowcę w tym samym modelu spotkałem po ponad roku. Pozdrawiam jeszcze babeczkę w żółtym foresterze, pomykającą często Dolinką Służewiecką w Wawie i przy okazji przepraszam, że raz zajechałem. Niestety kierowca fokusa wepchnął się na bezczela z pasa wyłączonego z ruchu (obok Orlenu) - to taki frajer co to nie będzie w korku stał i kombinuje po trawnikach, pasach dla skręcających w prawo lub wyłączonych z ruchu albo przepchnie się przez CPN żeby zarobić 7 m - po prostu obciach.
W zdumienie wprawił mnie Krakus w niebieskiej imprze kombi, który (jesień 2004 ) w Wawie skręcał z Łazienkowskiej w Grenadierów i przy ostrym zakręcie, dużej prędkości i przechodniach na pasach zdążył mi jeszcze pokazać Viktorię. Wprawdzie zrewanżowałem się, lecz dopiero potem się zorientowałem, że większość manewru gościu wykonał mając wzrok wpatrzony w mój samochód.
Natomiast pierwszą osobą z którą wymieniłem pozdrowienia był K. Hołowczyc (Al. Wilanowska). To była ceremonia z jego strony, zwolnił, objechał mnie, mignął światłami, pokiwał głową, z entuzjazmem pokazał piętkę. Wszystko odbyło się bardzo elegancko ... z aniołkami i modą parą. Właściciwie to jego postawa zachęciła mnie do podobnych zachowań.
ps
do Arno; ja tam zawsze pozdrawiam kolegów w starszych modelach