Skocz do zawartości

Poczenty

Nowy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Poczenty

  1. Poczenty

    Forester I czy II

    Dzięki za wszelkie sugestie. Zdaję sobie sprawę że ten typ pytania wylewa temat rzekę z otwartym zakończeniem. Bardziej mnie trawi dylemat I czy II (auto na cztery lata jedyne w rodzinie, 70% miasto, 30% dojazdy w trasie w teren ale teren „grzybowy” bez leśnego upalania, wykrzyży itp. – zresztą po pięciu latach rozstaję się z Cherokeem XJ 4.0 więc jakby wiem co stracę a co zyskam, co to AT itp). Co do turbo to daję sobie na niego 10% tylko gdybym znużony szukaniem znalazł naprawdę godny egzemplarz (boję się tej boleśniejszej wtopy) ale chyba trochę szkoda by było, bo tak to by może trafił do kogoś kto mocniej niż ja łaknie tych turbo-doznań. Poza tym mam kobitę której chyba nieodwracalnie zepsuł się soft po dzwonie który kiedyś zaliczyliśmy i teraz nawet na trzypasowej jednokierunkowej drodze przy wymijaniu autobusu jest pisk i zbielałe kłykcie na wyrwiłapce (ktoś tak ma – chyba nie) i to wcale nie jest śmieszne – nie pomagają groźby że będzie jeździła na tzw „sokoła”. Pozostaję więc raczej z dylematem I czy II i tak już pewnie się będę męczył do końca. Trochę się zmartwiłem słowami Miszozona że w dwójce jakby trochę mniej miejsca jest. Tiaaa..... Jeszcze raz wielkie dzięki
  2. Poczenty

    Forester I czy II

    Planuję stać się posiadaczem pierwszego w życiu Subaru. Ma to być Forester (wolnyssak najlepiej AT) i dysponując takim a nie innym budżetem to przeglądając oferty rynkowe, forumowe itp zaczynam się trochę nerwowo kręcić w fotelu i gdzieś chyba pomału zatracam zdrowy rozsądek. Mając już na swoim koncie kilka samochodów (nigdy to nie były młode auta) wiem że kwota X jaką mam do wydania nie powinna być ceną zakupu i nie myślę tu tylko o wszelakich opłatach związanych z rejestracją bo to oczywiste, ale o tych które w większym lub mniejszym stopniu zostawia się w warsztacie chcąc dać autku porządny oddech przed kolejnym etapem życia pod nowym kierowcą. I w tym właśnie problem. Gdybym dysponował kwotą 20parękpln lub 40kpln to cała ta optyka stała by się oczywista, mam 20parę-szukam I, mam 40 szukam II. Ale ja mam (mam ponoć mieć ) około 30-33 i zaczynają się podszepty Pana Szatana w wiadomym kierunku. Od kilku miesięcy przeglądam forum wzdłuż i wszerz stąd nie pytam o warszawsko-mazowieckie adresy auto lecznic dla Subaru, nie pytam też o orientacyjne koszty tych większych napraw bo wszystko znalazłem. Chciałbym poznać raczej wasz punkt widzenia co do emocjonalnego podejścia do tych dwóch modeli. Może ktoś przesiadł się z I na II i mi powie – no wiesz, to bez znaczenia bo to same auto i liczy się realny stan więc po co przepłacać lepiej zostaw sobie pieniądz na porządny start i spokojny oddech. A może jest oczywistym że jeśli chcę polatać wozem ze cztery pięć lat to jednak zdecydowanie II (bo nie wiem, bo np. I coraz bardziej będzie myszką trącił) i warto się jednak spiąć (tylko boję się żeby żyłka mi nie pękła :shock: ). Wiem wiem nic nie zastąpi rzetelnego sprawdzenia wozu co daje pogląd na ew. wydatki. Ale wiem również że możliwa jest i totalna wtopa z autem np. z 2008 rocznika gdzie i 10kpln nie pomoże w reanimacji. Wiem też że nikt za mnie podejmie tej decyzji ale mimo wszystko zważyłbym wasze opinie – czy pokusa zakupu II wersji (najstarszy rocznik) przy takim budżecie warta jest napinania się i poniesienia jakiegoś tam finansowego ryzyka. Podpowiedzcie w którą stronę byście poszli.
  3. Witam i ja was wszystkich. Po pięciu latach udanych w sumie przejażdżek Jeepem formuła ta jakby nieco się wyczerpała a ponieważ nie stać mnie na dwa auta to być może za parę miesięcy wsiądę do jakiegoś około 10-letniego Foresterka. Wiem do czego służy opcja "szukaj" dlatego postaram się nie przeszkadzać zanadto, ostatnio dużo tu czytam więc myślę że na wiosnę będę .... ostry jak brzytwa Na razie pierwsze miłe zaskoczenie - te "wasze" auta strasznie mało palą :shock: Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...