Skocz do zawartości

STi Robert

Użytkownik
  • Postów

    433
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez STi Robert

  1. Tłumaczenie takich rzeczy jak dokonanie wyboru auta, czy wystroju mieszkania jest niezwykle trudne i zaryzykuję stwierdzenie, że

    często wręcz jałowe. Szczególnie osobom, które do motoryzacji podchodzą w sposób czysto praktyczny i bezduszny.

    Jak mnie ktoś pyta dlaczego akurat STi (bo przecież nie ma gdzie potencjału wykorzystać w codziennym użytkowaniu, bo nie upalasz, bo to i jeszcze tamto...)

    odpowiadam pytaniem na pytanie: A Ty dlaczego wybrałeś Zośkę zamiast Anki, obie mają ręce, nogi i pozostałe wyposażenie także podobne :?: :?: :mrgreen:

    Prawdziwych uczuć nie da się zaszufladkować i uzasadnić w logiczny sposób :mrgreen::mrgreen:

  2. Przychodzi turysta do greckiego hotelu, kładzie 100 Euro kaucji i prosi o klucze do paru pokoi, żeby mógł stwierdzić czy któryś z tych pokoi mu odpowiada.

     

    Właściciel hotelu daje mu wszystkie klucze, ponieważ i tak nie ma żadnego gościa.

    Kiedy turysta idzie oglądać pokoje, hotelarz zabiera te 100 Euro i biegnie do rzeźnika, daje mu te 100 Euro mówiąc, że te pieniądze to za zaległości, które jest mu winien.

    Rzeźnik biegnie do rolnika, z tymi 100 Euro i też spłaca swój dług, za świnie którą w zeszłym tygodniu kupił.

    Rolnik zapieprza do jedynej panienki we wsi i daje jej te 100 Euro, bo ma jeszcze ostatnie dwie wizyty do zapłacenia.

    Prostytutka biegnie do hotelu również z tymi 100 Euro bo wisi hotelarzowi czynsz za wynajęcie pokoju, w którym była z ostatnim klientem.

     

    W tym momencie turysta schodzi po schodach i mówi, że żaden z pokoi mu nie odpowiada.

    Oddaje hotelarzowi klucze bierze swoje 100 Euro i opuszcza hotel.

     

    Wszystkie długi są spłacone, a i tak nikt nie ma pieniędzy... tak właśnie funkcjonuje pakiet ratunkowy EU dla Grecji...

  3. Jej pamiętnik:

     

    Dziś mój mąż zachowywał się bardzo dziwnie. Zaplanowaliśmy wieczorem wyjście do restauracji na kolację. Poszłam z koleżankami połazić po sklepach i trochę się spóźniłam.

     

    Przypuszczam, że zauważył moje spóźnienie, ale nic nie powiedział. Rozmowa nie kleiła się. Zaproponowałam, byśmy poszli do jakiejś zacisznej knajpki, w której moglibyśmy spokojnie porozmawiać. Zgodził się, ale nie był przy tym zbyt rozmowny. Pytałam, co się stało, a on w odpowiedzi mówił, że nic. Próbowałam to wyjaśnić, obawiając się, że może jest na mnie zły, ale on nie przyznawał się i twierdził, że nie ma się czym martwić.

    W drodze do domu powiedziałam mu, że go kocham, ale w odpowiedzi tylko się uśmiechnął i nadal w skupieniu patrzył na drogę. Dlaczego nie odpowiedział, że też mnie kocha?

    W domu oglądaliśmy telewizję i też nie porozmawialiśmy normalnie. Czułam, że on myśli o czymś i to coś go zdenerwowało. Poszłam spać. Po 15 minutach przyłączył się do mnie, ale ciągle nie był dla mnie czuły, nawet mnie nie objął. Gdy zasnął, rozpłakałam się. Nie mogę zrozumieć, co zrobiłam nie tak. Za co się na mnie obraził?

     

     

     

    Jego pamiętnik:

    Motocykl nie chce odpalić... nie mogę dojść dlaczego.

     

     

     

    Jedno zdanie, a ile treści, ile emocji :mrgreen::mrgreen:

  4.  

    Nie wiem bo fota była robiona na parkingu za Puckiem w stronę Władka.

    Apropo plaży to wczoraj w Łebie widziałem ślady samochodów i i quadów ale nie wiem czy to nie Parkowców.

    Niemniej jednak kusi :twisted:

     

    Ok - w Pucku czy bardziej w stronę władka, to nie zmienia faktu że auto stoi kilka metrów od welkiej wody.

     

    A gdyby był akurat przypływ - to co :?:

    :mrgreen:

     

    To by się auto umyło :mrgreen::mrgreen:

  5. Nie no, o takim zastosowaniu tych ramek nikt na pewno nawet nie pomyślał :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

     

     

    Po dwudziestu latach małżeństwa para leży w łóżku i nagle żona czuje, że mąż zaczyna ją pieścić,

    co już się bardzo dawno nie zdarzało. Prawie jak łaskotki jego palce zaczęły od jej szyji ,

    biegły w dół delikatnie wzdłuż kręgosłupa do bioder. Potem pieścił jej ramiona i szyję,

    dotykał jej piersi, by zatrzymać się powyżej podbszusza.

    Potem kontynuował , umieszczając swą dłoń po wewnętrznej stronie jej lewego ramienia.

    znów pieścił lewą stronę jej biustu i obsuwał dłoń wzdłuż jej pośładków, uda i nogę, aż po kostkę.

    Kontynułował po wewnętrznej stronie lewwej nogi unosząc pieszczoty aż do najwyższego punktu uda. Och...

    W ten sam sposób delikatnymi ruchami dłoni pieścił jej prawą stronę i gdy żona czuła się już rozpalona do ostatnich granic...

    Nagle przestał.

    Przekręcił się na plecy i zaczął oglądać telewizję.

    Żona ledwie łapiąć oddech powiedziała słodkim szeptem: " To było cudowne, dlaczego przestałeś?"

    "Znalazłem pilota" - odpowiedział.

     

     

     

    Kiedy kierownik sklepu wrócił z obiadu zauważył że sprzedawca ma Zabandażowaną rękę, lecz zanim zdążył go zapytać o ten bandaż, sprzedawca powiedział że ma bardzo dobrą wiadomość.

    - Nie zgadnie Pan! - rzekł sprzedawca. - W końcu udało mi się sprzedać ten ohydny garnitur, który zalegał u nas na półkach tak długo!

    - To odpychające różowo-niebieskie gówno z tymi podwójnymi kokardami?

    Zapytał kierownik.

    - Właśnie to!

    - Świetnie! Myślałem, że nigdy się nie pozbędziemy tego szkaradztwa. To był najgorszy garnitur jaki mieliśmy. Ale czemu masz zabandażowaną rękę?

    - Bo pogryzł mnie pies przewodnik tego klienta co kupił ten garnitur...

  6. Rozmowa dwóch kumpli:

    - Powiedz mi kto cię poznał z twoją żoną?

    - To był przypadek, nawet nie ma kogo winić.

     

    - Dzisiaj mija 30 lat od naszego ślubu. Może zarżnąć kurę na obiad?

    - A co ona winna ???

     

    Młoda żona siada z mężem do pierwszego obiadu i mówi:

    - U nas w domu zawsze przed jedzeniem wszyscy się żegnali.

    - U nas nie - odpowiada mąż. - Moja mama była znakomitą kucharką

  7. Zaległe pozdrowienia z wczorej dla kierownika Forestera z trzodą na lusterku widzianego w Płocku lekko po godz. 17 na Kolegialnej.

    Próbowałem nawiązać kontakt wzrokowy ale kierownik jadąc równolegle ze mną nawet nie zerkną na moje auto :mrgreen: szkoda :mrgreen:

    tak czy siak pozdrawiam :mrgreen:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...