Cześć, znowu mam problem :] było to tak: najpierw musiałem parę razy przekręcać przełącznik tylnej wycieraczki, żeby zaskoczyła, aż do teraz bo wogóle przestała reagować, spryskiwacz działa normalnie, jak przekręcam włączik to gdzieś z tyłu auta sychać ,,pyk,, ( pozycja ,,on" - pyk, pozycja ,,off" - cisza, pozycja ,,on" - pyk, itd.) to pykanie słychać nawet jak poodpinam wszystkie kostki w tylnej klapie, więc wychodzi na to że przełącznik jest ok. mechanizm tylnej wycieraczki rozebrałem na czynniki pierwsze i pomimo, że tego nie wymagał to wyczyściłem go, nasmarowałem i pod zasilaczem w domu działa elegancko! zamontowany w samochodzie niestety nie :/ próbowałem też macać kable w miejscu, gdzie wchodzą w klapę - na ,,włączonej" wycieraczce i też nic. Próbowałem też zmierzyć zapięcie na biegunach wychodzących z kostki do silniczka wycieraczki, piszę że próbowałem bo wyszły mi jakieś krzaki, było już ciemno i niespecjalnie sie do tego przykładałem bo możliwe, że i baterie mam padniętą w multimetrze, ale jeszcze do tego punktu wrócę :] tymczasem, może ktoś miał coś podobnego i udało mu sie to zdiagnozować? czy brać wogólę pod uwagę kwestie bezpiecznika? a jeśli to proszę o pomoc z jego zlokalizowaniem.