Skocz do zawartości

landm

Użytkownik
  • Postów

    649
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez landm

  1. Kevlar jest kilkanaście lub kilkadziesiąt razy mocniejszy niż stal.

    Każdy 1mm płyty stalowej o wymiarach 1mx1m waży ok 8kg. 5mm = 40kg.

    Oczywiście duraluminium jest ok 3x lżejsze niż stal ale (chyba ?) nie jest tak wytrzymałe.

    A kevlar jest lżejszy niż duraluminium. Ile dokładnie nie wiem, ale obstawiam 30%-50%.

    Specjalistą nie jestem, może mnie ktoś poprawi?

  2. Jeśli się skróci skok amorka i da się obciątą seryjną sprężynkę nie będzie dobijać ??

    Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem "dobijać"? Jeśli chodzi Ci o uderzanie opony o nadkole, to ta sama uwaga co do uderzania podwoziem o asfalt. Jakiś margines bezpieczeństwa jest i można go zmniejszyć. Oczywiście w ten sposób nie da rady obniżyć auto o 10 czy 15 cm (chyba że jest to maluch :wink: ). Jeśli chcesz więcej obniżać, to musisz zmniejszyć skok zawieszenia, czyli de facto je utwardzić.

  3. W zasadzie nie powinno się skracać sprężyn.

    Każdy zwój przenosi pewne obciążenia..np. pierwszy 100 kg i się ugina, drugi ugina się przy 150 ... tak dla przykładu bo nie wiem jak to jest dokładnie.

    Nie da się obciąć sprężyn i zachować tą samą charakterystykę zawieszenia.

    Tylko jak masz sprężyny progresywne.

     

    albo obniżyć dolne mocowanie sprężyny na amorku (na jedno wychodzi)
    To mnie zaciekawiło... jak się to robi????

    Kupuje się np. bilsteiny z regulacją :wink:

    Ja miałem Koni i one były tak zrobione, że dolne mocowanie nie było przyspawane, tylko opierało się na pierścieniu, który trzymał się w rowku na amorku. Wystarczyło dorobić rowek i przełożyć pierścień. Przeżyły chyba dwa lata startów w KJS-ach.

    Generalnie, obiżenie powinno równać się utwardzeniu... przecież całe auto znajdzie się bliżej ziemii, co za tym idzie takie samo ugięcie sprężyn może się spowodować szorowanie zderzekiem o glebę na zakrętach itp.

    A jaki jest prześwit przy pełnym wciśnięciu amorków przed przeróbką? Jakiś musi być, więc zawsze można go zmniejszyć, zwłaszcza w tak wysoko stojących samochodach jak Subaru.

  4. Czyli jest dokładnie tak jak napisałem. Nie jest ważna cena na fakturze, tylko wartość samochodu. Na jakiej wysokości się ją ustali to już inna sprawa (i jakimi metodami :wink:).

    Mało prawdopdobne jest też, że jak na fakturze cena będzie wysoka, to uda się zapłacić akcyzę od jakiejś niższej. Ale niska cena na fakturze nie daje pewności zapłacenia akcyzy od tej właśnie kwoty. I to cała różnica.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...