2 tygodnie mam samochód a już zepsułem silnik Zapaliła mi się żółta kontrolka silnika, pali się stale po włączeniu zapłonu, nie gaśnie. Pojadę do serwisu Subaru w Jeleniej Górze i mam nadzieję, że mi powiedzą o co chodzi i że wyjdę uśmiechnięty, na razie ręce mi się trzęsą
Podejrzewam, że kontrolka zapaliła mi się po tym, jak mocno przygazowałem na dwójce i być może zahaczyłem o czerwony zakres obrotów. Pewien nie jestem, bo nie miałem czasu spojrzeć na obrotomierz :/
W życiu nie zapaliła mi się kontrolka silnika, na mechanice samochodowej też pojęcia nie mam, stąd kilka szybkich pytań do was.
1. Czy w przyszłości powinienem bezwzględnie unikać obrotów na czerwonym zakresie, czy jak od czasu do czasu wejście na czerwone bardzo nie szkodzi?
2. Czy po wejściu na czerwone obroty samochód odcina paliwo?
3. Czytałem trochę na ten temat na forum i dowiedziałem się, że czasami kontrolka potrafi zapalić się z błahych powodów. Zdaje się, że np. z powodu stukowego spalania paliwa? Czy to prawda?
4. Czy jest tak, że kontrolka może zgasnąć sama po jakimś czasie, czy też można wyłączyć ją tylko po podpięciu się komputerem?
5. Czy jadąc do serwisu ze świecącą się stale kontrolką silnika powinienem unikać obrotów powyżej jakiegoś określonego zakresu?