Krok po kroku:
1 zawiozłem auto do znajomego blacharza na pozbycie sie rdzy z rantow nadkoli ( te ochydne gumowe kedry ) i oswiecilem go, ze jak bedzie zawoził do lakierowania to w bagażniku jest lotka, do pomalowania i założenia [emoji16]
2. Odebrałem auto [emoji12]
Jest zamocowana na 4 śruby, pokazałem mu fabryczne miejsca z od razu z uwaga ze mogą nie licować. On stwierdził ze te śruby które dołączył producent trochę lipne, bo przy dokręcaniu mogą wyprężać lotkę do tylu, s skoro to laminat to może latem pracować. Oryginalne miejsca musiał ciut rozwiercić i oczywiście klej do szyb i antykorozja pod śruby.
Jak dla mnie montaż spoko. Lakiernik musi jeszcze dostać @!?*£*^~$\*
Bo mam zastrzeżenia do do malowania.
O kosztach cieżko bo płaciłem za wszystko, w sensie dwa nadkola, klapa ( ramka tablicy przetarła lakier i pojawiły sie pęcherze rudej i montaż lotki - 200 (znajomy z małego miasteczka)
Blacharz miał obiekcje co do przylegania góra na przetłoczeniu. Zaraz zrobię zdjecia od środka i tego właśnie przylegania.
Mocowanie
Miejsce które nie podobało sie mojemu blacharzowi