Skocz do zawartości

cukierek

Użytkownik
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez cukierek

  1. Witam Was, wiem że nie Subaru ale czy ktoś z okolic Bielska, Szczyrku kojarzy może to auto??

    http://fotosik.net.pl/dm/3ITY/106375...48135786_n.jpg

     

    Szukam informacji adresowych a konkretniej namiarów do jego właściciela, auto to stara c-klasa na czarnych blachach BOR 1212 (bielski). W sobotę z rana będę w Waszych stronach, ale bardzo by ułatwiło poszukiwania gdyby ktoś kojarzył w jakich okolicach może stać bo mam ponad 500km w jedną stronę, a czasu też mało.

  2. parar dzięki :-)

    Z tego co pamiętam to jak ktoś ciął ostro po wewnętrznej przy żywopłocie pod Gimnazjum to mógł rozwalić opony- były ostro zakończone krawężniki. Wystarczyło trochę szerzej pojechać i obyło się bez problemów. Moim celem było aby nie rozwalić auta na Prologu a jak już przejechaliśmy Prolog, później bardzo fajny start na rynku i pierwsze OSy-gdzie nasz Piździk jechał dzielnie i nie miał zamiaru zastrajkować czym tylko utrwalił że zasłużył chyba na dalsze starty. Parę aut nie dojechało do mety, zarówno przez awarie jak i wypadki mniejsze lub większe.

    Po PKC-7 (Jabłonowo-gimnazjum), zostało zrobione badanie głośności wydechów, którego nie było na BK1 i którego przebieg i wyniki były mocno kontrowersyjne. Nam się udało z wynikiem 91,7 dB, dopiero po zakończeniu rajdu gdy wracaliśmy do domu wypadło wyciszenie z tylnego tłumika a bez niego byśmy już nie przeszli badania :)

  3. Byliśmy na całym Rajdzie Brodnickim jako że w tym roku mieliśmy z bratem debiut, który wypadł bardzo dobrze :-)

    Najsłabsze auto (SC 0,9 :lol: ) w rajdzie a mimo to nie byliśmy ostatni, bo Prolog był bardziej przeznaczony dla małych/zwinnych aut i duże miały trochę mało miejsca. Na wszystkich OS'ach nie oszczędzaliśmy auta, był "ogień na tłoki i uśmiech szeroki". Ogólnie jestem zachwycony całym rajdem i ludźmi których poznałem, wszystko fajnie zorganizowane i w przyszłym roku też startujemy :-) Startowaliśmy z numerem 48- M.Steinborn- M.Steinborn, zajęliśmy 13 miejsce w klasie I i 36 miejsce w generalce.

     

    Oficjalne wyniki:

    http://www.automobilklubtorunski.pl/wyniki.html

     

    gourmet byłeś zielonym Forkiem? Jeśli tak to staliśmy obok siebie przed PKC-7 w Jabłonowie. Obok Forka stał czarny WRX a za Subaru białe Seicento z naklejkami Rallyshop.pl na bokach.

  4. Ja od Siebie życzę Najlepszego na Święta, dużo prezentów i miłych chwil. Dodatkowo spełnienia marzeń motoryzacyjnych(nie Evo ;-P ), spełnienia marzeń w życiu rodzinnym i najlepszego w Nowym Roku! Aby nam się dobrze działo w dzień leżało- w nocy stało. :D

    A poza tym aby nie było obżarstwa i pijaństwa(w święta-ja dziś zacząłem) i aby każdy się zmieścił w fotel kubełkowy w Nowym Roku 2012.

  5. Jakoś 2 auta wstecz miałem założone Osram NightBreaker i byłem bardzo zadowolony. Wyraźna różnica w świetle jakie dają, ale żywotność wyraźnie krótsza niż nawet tanich żarówek H4. Coś za coś, obecnie jak będę składał auto to chyba znowu się skuszę na nie.

  6. vert, ja zacier? :-)

    robiłem w kociołku chłopski garnek. Szkoda że nie zrobiłem zdjęcia sąsiadów kolegi gdy zacząłem gotować i po całej okolicy było czuć zapach pysznego jedzenia. Mało się w sztachetach płotów z językami do pasa nie pozabijali.

     

    Ostatnio tata robił jakieś syropy(ostatnio z czarnego bzu, dzikiej róży), ale nie wiem z czego bo próbowaliśmy spuszczać wino z 4 gąsiorów i później żona i mama przerwały nam imprezę w garażu. :-(

     

    Nalewka tylko na spirycie, na wódce za słaba. Dziś żona z mamą smakowały nalewkę z wiśni z 2003 roku, mnie przypadło kierowanie autem a miałem taką ochotę a tatą piwko wypić po obiedzie przed wyborami. Nalewka podobno pyszna, a wiśnie mocno nasączone alkoholem.

  7. Na pierwszą rocznicę ślubu żona kupiła coś takiego.

    timemaster-167-07_0_b.jpg

    fajny zegarek, trochę może ciężki ale prawie jak "ferrari" i był pierwszym jaki się spodobał w sklepie.

    Oprócz tego mam jeszcze Swatcha(sentyment bo taką markę dostałem na komunię od chrzestnej i musiałem sobie kupić bo przetrwał 9 lat na jednej baterii) i 3-4 jakieś inne, z czego jeden załatwiłem z warsztacie przy zakładaniu skrzyni biegów bo się wcisnął między półośkę i od tamtej pory nawet obrączki nie zakładam do prac przy aucie.

  8. W sierpniu jak koledze teście przywieźli z Węgier podarunki do robienia prawdziwego gulaszu, kolega do mnie zadzwonił abym przyjechał na rodzinną imprezę coś ugotować. Kolega też jest kucharzem bo razem kończyliśmy szkołę, robi wyśmienitego faszerowanego szczupaka na święta. Zrobiłem na szybkiego "chłopki garnek" z pomysłu winiary, ale dodałem duuuuużo od siebie co na początku przeraziło moją żonę Anię bo jak coś dodam to będzie ostro. Przejrzałem cały koszyk przypraw kolegi i zaczęło się losowanie. Teście kolegi dzień wcześniej przywieźli z Węgier fenomenalną pastę z papryki, którą prawie całą zużyłem, dała fajny posmak a do tego na początku danie było łagodne wręcz lekko słodkawe, aby po czasie być już pikantne. Dziadek kolegi mówił że to dla całej armii taka ilość, ale jak zaczęli wszyscy jeść to starczyło na styk. Chyba smakowało :-)

    Wszystko robione w kotle na gazie w ogrodzie. Na "deser" usmażyliśmy płotki w głębokim oleju na specjalnej placie z Węgier.

    Tak wygląda ten zestaw, kolega z teściem zrobili całe ramie (z ozdobami) i mocowaniem w ziemi w jeden dzień:

    31072011001g.jpg

    31072011002.jpg

     

    to nie ja na zdjęciu, ja jestem baaardzo szczupły. :-)

  9. Ja mogę zaproponować że przygotuję wizualnie silnik, tak jak parę lat temu robiłem kompletną polerkę silnika z Junaka. Całe kartery, nakładka na prądnicę, osłony wszystko w polerkę. Resztę odbudowy robił wujek, ja z bratem tylko silnik. Motor jeździ w okolicach 3miasta, właścicielem jest mojego taty kierownik.

    http://imageshack.us/g/838/12022009003.jpg/

     

    mój kolega skończył odbudowę Junaka, został jeszcze kosz do zrobienia ale się zastanawia czy robić?

  10. Ja przed chwilą skończyłem takie małe co nieco.

    Sos/danie zrobiony z:

    -Pieczarki

    -papryka

    -kiełbasa

    -cebula

    -ketchup włocławek pikantny 740g

    Wszystko podsmażamy, na koniec dodajemy cały słoik ketchupu włocławek i jeszcze gotujemy. Doprawiać nie trzeba bo ketchup by włocławek daje taki smak że ukręca sutki. :-) Tego czegoś używam do makaronu/ziemniaków/chleba.

    Danie robione przeze mnie od paru lat, od czasu jak się wyuczyłem zawodu kucharza.

    Ogólnie lubię gotować, sprawdzać nowe smaki, itp. przez ten tydzień to co dziennie inny obiad. Ostatnio uwielbiam szpinak, brat nie lubił bo nie jadł, ale jak zrobiłem to smakowało i się pytał co to. Jutro u rodziców na obiedzie też zapodam szpinak na masełku z czosnkiem i ze śmietaną. :-)

  11. Obecnie część produkcji w Polskim Rapie jest nastawiona na robienie kasy. Podziemie jako takie istnieje, ale jest słabo aby wybić się na rynek. Parę lat temu gdy chodziłem do zawodówki/średniej wkurzali mnie tzw. festyniarze czyli ludzie idący za nurtem hiphopu w ubiorze-luźne spodnie/bluzy z kapturem itp. a słuchający techno, discopolo i innej muzyki. Obecnie widzę że to cały czas aktualne. Słucham rapu/hiphopu od 1996 roku i bit musi wpadać w ucho.

    Znaleźć też można paru Raperów przez duże R... jak na początku wątku.

     

    Parę lat temu mój brat i jego koledzy stworzyli projekt hiphopowy PZP(prosto z podziemia) i razem z FTP(Forterap) nagrali parę fajnych kawałków, łącznie z nagraniem jednej płyty (PZP) i chyba 2 (FTP). Wiadomo że to produkcje nielegalne, nagrywane w domowych studiach u Skera (D.O.M Studio). Płyty rozeszły się po znajomych dalszych i bliższych, parę jest w DE i UK. Przy paru piosenkach głosu użyczył nasz kuzyn z Kolonii Matthias clint, kawałki fajnie im wychodziły, nie nagrywali tego dla kasy ale dla pasji, często grali na koncertach WOŚP i innych charytatywnych, byli na spotkaniu młodzieży Pomerania, itp. Ale po pewnym czasie przyszła szkoła, jakieś dodatkowe zainteresowania (u brata motoryzacja i wszystko co z tym związane-zna się na tym i czuje to) i tak PZP teoretycznie zawiesiło swoją działalność. Mam nadzieję że będzie reaktywacja. Skład obecnie trochę się zmienił, jest paru nowych ale to już nie to co założyciele. Był też fajnie nagrany klip z kuzynem, ale gdzieś zaginął. Nawet na jednym z koncertów była nasza mama i bardzo jej się podobało- tata uznał że nie lubi takiej muzyki bo słyszał u mnie w aucie jakieś stare kawałki pei, wyp3 itp. gdzie trochę bluźnili.

    Jeden z kawałków

     

    Każdy Z Nas Ma Swoje Światło. Chcielibyśmy Zeby Nigdy Nie Przygasło...

  12. Wczoraj się dowiedziałem nowinę że mój kuzyn kupił jakoś pod koniec 2010/początek 2011 nowe auto. Początek gadki z tatą był ciężki. Mówi że kupił Lancera, ja na to ale jakiego? Diesla, benzynę, sedana, hatchback, Evo bo jest wiele Lancerów. Tata wypalił że nie wie, ale miał 340km a teraz 400km. Czyli już wiadomo że jest nim Lancer FQ340, zmapowany na 400km, kuzyn ogólnie "prawie' zadowolony. Narzekał mojemu tacie który u niego pracuje że nawet z 4 kapci nie może zapiszczeć i że w ogóle to nie wciska w fotel i szału nie robi. Tacie odparłem, po cholerę kupował Evo jak mógłby mieć fajną Subaru Imprezę STI. A że mój tata w miarę kumaty w autach, powiedział że też mówił że Subaru lepsze bo było by fajne niebieskie a nie Lancera kupił.

  13. kuzi4 szybkiego powrotu do zdrowia, gratuluję postawy syna. Tego gościa powinni skazać na dożywocie w kamieniołomach. Jak można w takim stanie wsiadać za kółko. Przecież ten alkohol nie odłożył się z jednego dnia picia, to już musiała być kumulacja z paru dni. Ja nawet jak wypiję z 2-3 łyki piwa to nie wsiadam.

     

    Kiedyś gdy byłem u mojej szwagierki na wsi, zajechałem pod sklep a tam cała miejscowa "elita" piła piwo/wino i zanim my zrobiliśmy zakupy to wszyscy po paru piwkach/winach rozjechali się do domu. Później miałem sytuację że zawoziłem tam kogoś ze znajomych i gdy wracałem zostałem zatrzymany przez Policję do kontroli. Pierwsze pytanie czy coś piłem? Ja na to że jak jeżdżę to nie piję. Policjant na to- A bo tutaj to wszyscy piją i jeżdżą i tylko przejrzał dokumenty i dalej w drogę. Wcześniej na tej samej drodze widziałem jak stare Audi 80 z 3 panami wstawionymi zawracało na drodze bo wiedzieli już pewnie że stoi patrol.

     

    Parę lat temu(9lat) tata mojego bardzo dobrego kolegi został potrącony przez pijanego kierowcę Poloneza w którym jechały 3 osoby i żadna się nie chciała przyznać. Tata kolegi jechał rowerem, dobrze oświetlony a oni najechali na niego od tyły. Efekt taki że zginął 200m od domu na drodze Toruń-Olsztyn (Wlk. Głęboczek). Nie wiem czy w ogóle sprawa się wyjaśniła bo głupio pytać a znamy się lepiej niż rodzina.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...