Obecnie część produkcji w Polskim Rapie jest nastawiona na robienie kasy. Podziemie jako takie istnieje, ale jest słabo aby wybić się na rynek. Parę lat temu gdy chodziłem do zawodówki/średniej wkurzali mnie tzw. festyniarze czyli ludzie idący za nurtem hiphopu w ubiorze-luźne spodnie/bluzy z kapturem itp. a słuchający techno, discopolo i innej muzyki. Obecnie widzę że to cały czas aktualne. Słucham rapu/hiphopu od 1996 roku i bit musi wpadać w ucho.
Znaleźć też można paru Raperów przez duże R... jak na początku wątku.
Parę lat temu mój brat i jego koledzy stworzyli projekt hiphopowy PZP(prosto z podziemia) i razem z FTP(Forterap) nagrali parę fajnych kawałków, łącznie z nagraniem jednej płyty (PZP) i chyba 2 (FTP). Wiadomo że to produkcje nielegalne, nagrywane w domowych studiach u Skera (D.O.M Studio). Płyty rozeszły się po znajomych dalszych i bliższych, parę jest w DE i UK. Przy paru piosenkach głosu użyczył nasz kuzyn z Kolonii Matthias clint, kawałki fajnie im wychodziły, nie nagrywali tego dla kasy ale dla pasji, często grali na koncertach WOŚP i innych charytatywnych, byli na spotkaniu młodzieży Pomerania, itp. Ale po pewnym czasie przyszła szkoła, jakieś dodatkowe zainteresowania (u brata motoryzacja i wszystko co z tym związane-zna się na tym i czuje to) i tak PZP teoretycznie zawiesiło swoją działalność. Mam nadzieję że będzie reaktywacja. Skład obecnie trochę się zmienił, jest paru nowych ale to już nie to co założyciele. Był też fajnie nagrany klip z kuzynem, ale gdzieś zaginął. Nawet na jednym z koncertów była nasza mama i bardzo jej się podobało- tata uznał że nie lubi takiej muzyki bo słyszał u mnie w aucie jakieś stare kawałki pei, wyp3 itp. gdzie trochę bluźnili.
Jeden z kawałków
Każdy Z Nas Ma Swoje Światło. Chcielibyśmy Zeby Nigdy Nie Przygasło...