Skocz do zawartości

saracen44

Użytkownik
  • Postów

    327
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez saracen44

  1. saracen44,

    No to masz prze...ane!

    :twisted:

    tam był cudzysłów :P

     

     

    "Dzisiaj po powrocie do domu znalazłam wielki, piękny bukiet róż z liścikiem

    "Potrzebuję przerwy, wrócimy do siebie jak róże zwiędną"...

    Kwiaty są sztuczne."

     

    "Dziś rano mama obudziła mnie i zapytała czy chcę śniadanie. I nie było

    by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że spałem nago po imprezie

    na podłodze w kuchni."

     

    "Dzisiaj śmiałem się tak mocno, że napój poleciał mi nosem przy

    lasce, która mi się strasznie podoba. Rozbawiło mnie to

    jeszcze bardziej i rechocząc niechcący puściłem głośnego bąka."

     

     

    "Od trzech lat spotykałam regularnie siostrę mojego faceta paradującą w

    bieliźnie po jego mieszkaniu. Dzisiaj dowiedziałam się, że nie ma siostry."

  2. "Mój szef dał mi dzisiaj do wypełnienia ankietę o nim i powiedział, że

    jest anonimowa. Pracuję w dużej korporacji więc postanowiłem nie owijać

    w bawełnę i napisać mu zupełnie szczerze co o nim myślę korzystając

    z tego, że nigdy się nie dowie kto to napisał. Podczas przerwy na lunch

    zapytałem paru kolegów co napisali w ankiecie - wszyscy zgodnie zapytali:

    "Jakiej ankiecie?" "

  3. saracen44, łobuzie jeden, to ja Cię goniłam, a Ty nawet nie poczekałeś aż wysiądę :evil:

    Za karę "niechcący" wjechałam troszku w Twój zderzak... wiesz jak to u mnie z parkowaniem.. szczególnie tyłem... :roll:

    Miałem zawrócić do Ciebie ale doznałem w głowie projekcji na której dyrekcja spoziera srogim wzrokiem na mą skromną osobę, a było już 10 min po czasie :roll: :) Niektórzy nie mogą spać sobie od tak do 12 :twisted::twisted::P

    Z tym zderzakiem to nie ma problemu :) zawsze chętnie przyjmę jakąś część w ramach rekompensaty :mrgreen:

  4. mrowa, odpowiedziałeś złośliwością na złośliwość i jeszcze się chwalisz w tym wątku :?:

    Moim zdaniem Twój post bardziej pasuje do wątku "Konfesjonał. Dla tych, którzy kopią leżącego".

    Podejrzewam, że gdybyś go za chwilę wpuścił przed siebie, to facetowi zrobiłoby się po prostu głupio, a ty miałbyś satysfakcję.

    A tak obaj macie zepsuty poranek.

    Pozdrawiam.

    Tą delikatną irytacją właśnie potwierdziłeś fakt, że każdy czasem wkurza się o byle błahą rzecz :) Czy to na drodze czy na forum :)

    Każdy kierowca starający się zarażać współużySZKODNIKÓW uśmiechem i życzliwością, bez względu na rezultat, czasami traci humor, albo gdzieś miarka się przebrała i po prostu chamowi ch#!owi pie$*@#$%emu nie daruje :oops:

    I koło toczy się dalej :wink:

  5. Kompletnie nie mam doświadczenia z tego typu urządzeniami, ale...

    polecam zamontować osobne urządzenie głośnomówiące.

     

    - Działa nawet jak zapomnisz panela radiowego :wink: a to się zdarza.

    - Opłacalność. Prostego Parrota możesz kupić sobie już za ok 100 - oczywiście używany bo nówka to 220-500

    - Montaż jest bajecznie prosty.

    - Ten sam Parrot mam już w trzecim samochodzie, a za każdym razem miałem inne radio.

    - Nigdy nie miałem problemu z parowaniem urządzeń... no może raz, ale wystarczyła aktualizacja firmware'u w Parrocie (z lapa przez BT)

    - Ja mam model CK3100 który synchronizuje sobie książkę i ostatnie połączenia, przez co nie muszę wyciągać telefonu z kieszeni/plecka.

    - Są jeszcze komendy głosowe... używałem ich do momentu w którym w jakiejś nocnej podróży wybudził mnie żeński głos z letargu: [pyk] Dzwoń | do | "Nie odbieraj kur#$ tego telefonu" - a tak mam zapisany jeden kontakt... :roll:

     

    Dzięki temu kupisz radio jakie Ci się podoba, a nie tylko takie co ma BT. :wink:

  6. Simon jak staniesz na spocie w środek kółeczka graniastego to jeszcze zdążysz na oparach odlecieć :mrgreen:

    Zastanowie sie jeszcze nad tym, dobrze? :P Poki co jestescie wdziecznycm obiektem moich dosc ciekawych obserwacji kliniczno-patologicznych. :wink:

    To nie patologia to elo...ewelu...ewalua...ewolucja psia mać :mrgreen:

  7. Maciek poszedł spać, Kubeusz popsuł auto, a pozostali nie byli w stanie prowadzić
    Dzięki temu Stiffowi się upiekło - nie było wjazdu na kwadrat o pierwszej rano w poniedziałek :roll: :mrgreen:
    Już miałem się dołączyć do tej akcji, ale zacząłem kalkulować ewentualne kolejne straty :roll: i chyba musiał bym dać więcej niż piątaka :wink:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...