Witajcie!
Zawsze chciałem mieć GT'ka... teraz już mam.
Z krótkiej historii:
1. Zakup
2. 2 tyś. km później - łożysko skrzyni.
3. Przy okazji uszczelki głowicy, sprzęgło, turbo, i takie tam pierdoły...
4. 60 km później - panewka odmówiła. Pęknięty tłok, korby, wał, itp
5. 20 km później - strzelił wąż od chłodnicy - pierdoła...
6. 500 km później - zabrakło zębów na 2 biegu - skrzynia do wymiany.
7. zrobiłem już z 450 i nie odpuszczę... albo on albo ja ;D
Nie zmienia to faktu, że japa mi się cieszy za każdym razem gdy go odpalam i akurat się nie zepsuł!
Pozdrawiam i zdrowia życzę