Skocz do zawartości

Alfred1

Nowy
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Alfred1

  1. Ponieważ od 2021 roku nie obowiązują już Subaru obostrzenia dotyczące emisji spalin pojawia się intrygujące wszystkich fanów marki pytanie (nawet nie czy ale) kiedy powróci do sprzedaży w Polsce WRX STI (najlepiej w amerykańskiej cenie). To samochód legenda która zdecydowanie uatrakcyjni ofertę firmy. Mam nadzieję że nastąpi to wkrótce. Proponuję żeby rozpocząć już od ustawienia kolejki do salonów Subaru WRX STI to wspaniałe auto! Może zorganizujmy komitet kolejkowy? Co o tym sądzicie?
  2. Ponieważ od 2021 roku nie obowiązują już Subaru obostrzenia dotyczące emisji spalin pojawia się intrygujące wszystkich fanów marki pytanie (nawet nie czy ale) kiedy powróci do sprzedaży w Polsce WRX STI (najlepiej w amerykańskiej cenie). To samochód legenda która zdecydowanie uatrakcyjni ofertę firmy. Mam nadzieję że nastąpi to wkrótce. Proponuję żeby rozpocząć już od ustawienia kolejki do salonów Subaru WRX STI to wspaniałe auto! Ja staje w kolejce pierwszy. Pozdrawiam forumowiczów i dyrekcję!
  3. Dzięki za wpis! Wolnym ssakiem jeżdżę od pół roku. Porównanie mam. Czyli wygląda na to że SLSy się już nie psują. Zastanawiam się jak wymiana tylnego zawiasu z Forka XT by wpłynęła na prowadzenie itp.
  4. Nie wiem jak jest w forkach III generacji - być może odwrotnie niż obecnie ale jeździłem forkami IV generacji - XT i 2.0 w 2017 i 2018 roku (XT - nowymi do testowania od dealera) i różnica jest ogromna jeśli chodzi o komfort amortyzacji. Forek XT wyprzedza w tym zdecydowanie mojego Citroena C5! Amory tylne w XT i 2.0 badałem natomiast w serwisie i amory w 2.0 są strasznie twarde i stąd się bierze ta twardość zawieszenia. Każdy może pojechać sam do serwisu i ładnie poprosić obsługę z działu części i samemu sprawdzić jak działają te amory. Co do twardości to sporo użytkowników zaobserwowało dokładnie to samo co ja czyli XT - miękkie, 2.0 - twarde w obecnej generacji forka. Może się włączą do dyskusji żeby przekonać tych co nie sprawdzali i nie chcą uwierzyć że tak jest.
  5. Drodzy Forumowicze, Mam pytanie czy ktoś z Was wymieniał lub modyfikował tylne zawieszenie w Foresterze IV generacji (obecnie produkowanym - sprzedawanym w Polsce) z wolnossącym silnikiem 2.0 oraz jakie ma doświadczenia po dokonaniu modyfikacji tylnego zawieszenia. Jak powszechnie wiadomo Subaru chyba już od II generacji Forestera ma tendencję do pakowania z tyłu pneumatycznego zawieszenia samopoziomującego się (nivomat), które przynajmniej dawniej było bardzo awaryjne stąd też liczne wątki poświęcone forkom starszych generacji w tym temacie. Jeśli chodzi zaś o forka IV generacji to nic na ten temat na forum nie znalazłem czemu się w sumie chyba nie ma co dziwić bo najstarszy forek IV generacji ma dopiero 6 lat więc tylne zawieszenie jeszcze nie siadło. Subaru też się wcale nie chwali że w forku IV generacji jest ten tzw. "nivomat" i takie informacje można znaleźć tylko w serwisie. Stan rzeczy przedstawia się zatem następująco: w wersji benzynowej 2.0 jest nivomat którego koszt to 1700 zł za amortyzator (który jest strasznie twardy i nie da się go w żaden sposób ręcznie wcisnąć) i 300 zł za sprężynę czyli koszt całości (po obu stronach auta) to 4000 zł. W wersji XT jest zupełnie zwykłe i o wiele tańsze zawieszenie złożone z amora za 300 zł oraz sprężyny w podobnej cenie czyli koszt całości na obydwie strony auta to 1200 zł. Poza tym w forku XT w tylnym zawieszeniu jest jeszcze pałąk łączący zawieszenie po lewej i po prawej stronie który kosztuje około 500 zł (pewnie usztywniający budę), więc z tym pałąkiem wydamy 1700 zł do 1800 zł za całość tylnego zawieszenia. UWAGA: zawieszenie w dużo droższej wersji XT jest ponad 2x tańsze niż w taniutkim forku 2.0 z silnikiem wolnossącym!!! Zawieszenie w XT jest nie dość że tańsze to jeszcze dużo bardziej miękkie - komfort luksusowy - lepszy niż w cytrynce! Zapewne też bardziej trwałe. Brzmi to wszystko bardzo zabawnie ale pewnie wynika to z faktu że wersja 2.0 wolnossąca była przewidziana dla ruskiego badylarza co zwozi ziemiopłody z pola i ważne jest utrzymanie prześwitu a nie komfort jazdy, a wersja XT jest dla kulturalnego Europejczyka... Wydaje się zatem oczywiste że jak komuś by przyszło do głowy wymieniać zawieszenie w wolnossącym 2.0 na klasyczne to zainstaluje sobie to od forka XT, które nie dość że tańsze to i dużo lepsze i pewnie trwalsze! Stąd moje pytanie czy ktoś już dokonał takiej zamiany tylnego zawiasu i jak to działa? Czy auto jeździ lepiej czy tak samo się prowadzi itd, itp.? Czy zmiana ma w ogóle jakiś wpływ na jazdę? A może ktoś sobie jakoś inaczej zmodyfikował tylne zawieszenie w forku IV? Opiszcie proszę jakich modyfikacji dokonaliście i jak to się u Was spisuje!
  6. Racja Lisku sprężyny w XT i wolnossącym 2.0 z tyłu faktycznie nie są te same. Zmyliła mnie cena sprężyny bo w obu modelach wynosi dokładnie tyle samo czyli 291 zł i 14 groszy. Numer katalogowy tej sprężyny dla XT to 20380SG021 a dla 2.0 to 20380SG041. Czyli do wspomnianej przeze mnie ceny trzeba dodać jeszcze niecałe 600 zł na wymianę sprężyn (1850 zł). Sprawdziłem wszystkie elementy zawieszenia więc jeśli chodzi o tylne to wymiana amorów, sprężyn i ten dodatkowy drążek poprzeczny to już jest komplecik tego co trzeba wymienić czyli tego czym 2.0 rożni się od XT. Nie wiem natomiast dlaczego wymiana tych elementów miałaby nie poprawić komfortu i pogorszyć właściwości jezdne? Z tym zdaniem bym się nie zgodził. Faktycznie jak jadę swoim forkiem 2.0 to przednie zawieszenie miękko wybiera nierówności a dobija tylne.
  7. Sprawę twardości zawieszenia w Forku IV 2.0 udało mi się wreszcie wyjaśnić. Okazuje się że wersja 2.0 ma faktycznie zdecydowanie twardsze zawieszenie niż XT, a dotyczy to zawieszenia innego które jest zupełnie inne niż w XT! Co więcej i tu najwieksza ciekawostka - tylne zawieszenie w Forku IV 2.0 jest 6x droższe niż w XT!!! Wszystkie element tego zawieszenia udało mi się zobaczyć. Otóż tajemnica tkwi w amortyzatorach tylnego zawieszenia w Forku 2.0. Nie są to zwykłe amory jak w XT tylko jest to ... zwieszenie pneumatyczne! Nikt tego nie wie a Subaru tego w ogóle nie reklamuje a nawet można powiedzieć że to skrzętnie ukrywa. Pewnie dlatego że to zawieszenie jest takie nieudane - twarde. W każdym razie jeden amortyzator tylnego zawieszenia kosztuje prawie 1700 zł. W XT jeden kosztuje niecałe 400 zł. No i co najważniejsze ten z XT można wcisnąć używając do tego jednego paluszka taki jest mięciutki a to pneumatyczne i drogie cholerstwo nawet Pudzian nie byłby w stanie wcisnąć żadną siła nawet jak by cię cały na tym położył takie jest twarde! Sprężyny z tyłu są dokładnie te same w obu wersjach. Ponadto wersja XT ma jeszcze z tyłu poprzeczny pałąk za 500 zł łączący zawieszenie po lewej i po prawej stronie który ma za zadanie pewnie wzmocnić budę. Przednie zawieszenie wydaje się być dość podobne choć zarówno sprężyny jak i amory są trochę inne ale ceny różną się minimalnie (amory w 2.0 nieco droższe a sprężyny nieco tańsze). To pneumatyczne zawieszenie ma funkcję samopoziomowania się więc niezależnie ile się naładuje do bagażnika auto będzie miało taki sam prześwit. I to jest jedyny plus z tego zawieszenia więc niektórzy się śmieją że wersja 2.0 jest dla ruskiego badylarza co zwozi ziemiopłody z pola - no może jeszcze na Subariadę coś takiego się przyda. Poza tym jest do chrzanu. Nie powinno być problemu z wymianą tylnego zawieszenia na to od XT a potrzebny do tego sprzęt kosztuje 1250 zł plus robocizna (2 amory + poprzeczny drążek). Po tej wymianie powinno być miękko jak w XT. A jak by nie było to można się zabrać za przednie zawieszenie ale to chyba nie powinno być potrzebne... No i cała sprawa wyjaśniona o ile jeszcze ktoś czyta ten temat po tylu latach. Sprawę twardości zawieszenia w Forku IV 2.0 udało mi się wreszcie wyjaśnić. Okazuje się że wersja 2.0 ma faktycznie zdecydowanie twardsze zawieszenie niż XT, a dotyczy to zawieszenia innego które jest zupełnie inne niż w XT! Co więcej i tu najwieksza ciekawostka - tylne zawieszenie w Forku IV 2.0 jest 6x droższe niż w XT!!! Wszystkie element tego zawieszenia udało mi się zobaczyć. Otóż tajemnica tkwi w amortyzatorach tylnego zawieszenia w Forku 2.0. Nie są to zwykłe amory jak w XT tylko jest to ... zwieszenie pneumatyczne! Nikt tego nie wie a Subaru tego w ogóle nie reklamuje a nawet można powiedzieć że to skrzętnie ukrywa. Pewnie dlatego że to zawieszenie jest takie nieudane - twarde. W każdym razie jeden amortyzator tylnego zawieszenia kosztuje prawie 1700 zł. W XT jeden kosztuje niecałe 400 zł. No i co najważniejsze ten z XT można wcisnąć używając do tego jednego paluszka taki jest mięciutki a to pneumatyczne i drogie cholerstwo nawet Pudzian nie byłby w stanie wcisnąć żadną siła nawet jak by cię cały na tym położył takie jest twarde! Sprężyny z tyłu są dokładnie te same w obu wersjach. Ponadto wersja XT ma jeszcze z tyłu poprzeczny pałąk za 500 zł łączący zawieszenie po lewej i po prawej stronie który ma za zadanie pewnie wzmocnić budę. Przednie zawieszenie wydaje się być dość podobne choć zarówno sprężyny jak i amory są trochę inne ale ceny różną się minimalnie (amory w 2.0 nieco droższe a sprężyny nieco tańsze). To pneumatyczne zawieszenie ma funkcję samopoziomowania się więc niezależnie ile się naładuje do bagażnika auto będzie miało taki sam prześwit. I to jest jedyny plus z tego zawieszenia więc niektórzy się śmieją że wersja 2.0 jest dla ruskiego badylarza co zwozi ziemiopłody z pola - no może jeszcze na Subariadę coś takiego się przyda. Poza tym jest do chrzanu. Nie powinno być problemu z wymianą tylnego zawieszenia na to od XT a potrzebny do tego sprzęt kosztuje 1250 zł plus robocizna (2 amory + poprzeczny drążek). Po tej wymianie powinno być miękko jak w XT. A jak by nie było to można się zabrać za przednie zawieszenie ale to chyba nie powinno być potrzebne... No i cała sprawa wyjaśniona o ile jeszcze ktoś czyta ten temat po tylu latach.
  8. I jak w XT? Jak po stole na każdej nawierzchni czy da się go jakoś "potrząsnąć"? Ja mam forka z manualem wiec mogę jedynie sobie zawieszenie przetransplantowac z XT ale to i dobrze bo chciałem mieć centralny dyferencjal i mam. XT ma tylko taka wade że może się zepsuć turbo, silnik jest trochę mniej trwały i lineatronic też ale póki wszystko działa to frajda z jazdy jest. Z XT pod względem komfortu amortyzacji mogą konkurować mercedes klasy S lub audi A8 na pneumatycznym zawieszeniu i z kamerą "widzaca" nierownosci przed pojazdem. Tych aut jeszcze nie testowałem wiec to tylko domysły. Na przetestowanie czeka jeszcze Citroen C5 Aircross który oczywiście się do forka nie umywa pod względem napędu. Ciekawe czy zawieszenie ma taki miekkie jak reklamują...
  9. Co do twardości zawieszenia to mam bogate doświadczenie w tym zakresie. Jeździłem autami takimi jak Skoda Octavia 2 po fl. Toyota LC 150 Exacutive z pneumatycznym zawieszeniem tylu), Citroen C5 III na hydropneumatyce, VW Touaregiem 3 generacji z 2018 roku na pneumatyce i forkami 4 generacji XT i 2.0i. Z tych wszystkich aut absolutnie najbardziej komfortowe zawieszenie miał... forek XT!!! Byłem w szoku. Wszystkimi tymi autami pokonywalem te same dziurawe moje odcinki testowe. Wnioski: 1. Nierownosci trzeba podzielić na krótkie i długie, 2 auta na pneumatyce/hydropneumatyce radzą sobie dobrze TYLKO z długimi nierownosciami na których ma się wrażenie że auto płynie ale z krótkimi radzą sobie słabo, 3 forek XT radzi sobie doskonale z krótkimi nierownosci idealnie je polykajac a na długich jest zupełnie OK, forek 2.0i radzi sobie tylko z krótkimi i drobnymi nierownosciami a na większych dziurach zwyczajnie skacze. Rozwiazanie: czy ktoś na forum wie czym rozni się zawieszenie forka XT od 2.0i i czy można łatwo przerobić 2.0i na XT? Ja widziałem że sprężyny w XT z przodu mają oznaczenia kropki niebieska i biała a 2.0i ma pasek pomarańczowy i pasek żółty ale nie wiem czy to są jedyne różnice. Przeróbka załatwi wszelkie problemy Siemanki i innych. Jeszcze kilka drobiazgów. Siemek to nie jedyna osoba poza mną która ma te same wrażenia z jazdy forkami. Mechanik z autoryzowanego serwisu subaru powiedział dokładnie to samo. Co do Outbecka i XV to one mają zdecydowanie mniej komfortowe (twardsze) zawieszenia niż forek. Testowałem je na innych trasach na zjazdach próbnych od dealera w 2017 roku. Co do promienia opon to moim zdaniem ma to niewielkie znaczenie. Co do napompowania to serwis mi wydał forka na 1,5 atmosfery przez pomyłkę i było nieco bardziej miękko niż po dopompowaniu ale cudu nie ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...