makot

Ja mam 183 cm i z fotelami, na dłuższych trasach, wszystko jest OK. Nie cierpną nogi, nie bolą plecy. Fotele są zdecydowanie przystosowane do siedzenia w pozycji wyprostowanej, a nie jak na leżaku. W takiej pozycji nie będzie wygonie... zresztą chyba nikt nie poleca siedzenia na mocno rozłożonym do tyłu fotelu. Są samochody gdzie fotele zachęcają do takiego rozłożenia (mało miejsca pomiędzy kierownicą a fotelem). Ogrzewanie potrafi trochę poszaleć (przegrzać) na początku, później się stabilizuje. Może po prostu zamarznięty czujnik temperatury wolno się ogrzewa. Zastanawiam się, gdzie jest ten czujnik?

Chyba bym nie przeceniał roli różnych bajerów przy jeździe na dłuższej trasie, przecież alternatory mają naprawdę dużą moc (w moim Forku jest max. prąd 110A). Może po prostu 48Ah to zbyt mało?

Akurat mój Forester jeździ częściej w trasy niż po mieście. Po mieście (małym) jeździ 13 letnia Corolla z 5-cio letnim akumulatorem. Akumulator sprawuje się doskonale, a stoi na dworze. Fakt nie ma tam ISRa ani żadnych takich.

Dzisiaj sprawdziłem napięcie przy rozruchu. Akumulator miał 12,36V, podczas zapalania spadło do ~9,7V. Samochód odpalał bez problemu - szybko. W ASO sprawdzali - było OK. Zgłaszałem ten problem przy przeglądzie po roku (w ASO nie byłem ze względu na akumulator, tylko na przegląd po roku). Nie wiem tylko jak jest z pojemnością akumulatora. Jeśli stał tydzień i pobierał cały czas 75 mA, to powinno z akumulatora zejść < 13Ah.

Ja mam podobny problem z Foresterem. 10 minut po odjechaniu z salonu nowym Forkiem zgasiłem go na chwilę. Nie zapalił... pożyczyłem kable z ASO odpaliłem, pojechałem. Akumulator musiał być niedoładowany, pewnie podczas pokazywania wszystkich bajerów przy odbieraniu samochodu wyczerpał się akumulator. Niestety kilka razy po dłuższym postoju (10 dni) samochód nie chciał odpalić. Zgłosiłem to w ASO przy pierwszej zmianie oleju - sprawdzili, chyba coś zrobili problem znikł. Jak pojechałem na urlop samochód stał w garażu 20 dni i odpalił od razu. Dwa tygodnie temu po tygodniowym postoju (w ogrzewanym garażu) Forek nie chciał odpalić. Akumulator miał 4,7V! Oczywiście sprawdziłem czy wszystkie drzwi są zatrzaśnięte i czy coś nie jest włączone. Naładowałem go prostownikiem delikatnie (2,5A) i pojechałem do ASO. Sprawdzili akumulator powiedzieli, że jest OK. Kiedyś mierzyłem ile prądu Forek pobiera na postoju ~ 75 mA. Akumulator powinien bez problemu starczyć na > 20 dni. Nie wiem czy mój akumulator się jeszcze do czegoś nadaje.

Ja zauważyłem, że Forek zapala trochę dłużej niż stara Toyota Corolla (13 lat). Zakładam, że już tak ma - trzeba chwilkę dłużej pokręcić. A, jeszcze jedno, jak nacisnę gaz przy zapalaniu - nie chce zapalić albo musi kręcić bardzo długo. Uzupełnienie: Nie zapalam samochodu z wciśniętym gazem. Kiedyś kolega chciał się przejechać - wsiadł i Forek nie zapala (bał się chyba dłużej pokręcić rozrusznikiem). Ja wsiadam zapala.... Okazało się, że kolega ma zwyczaj wciskania gazu przy zapalaniu.

Ja bym stawiał na to, że bez bezpiecznika (zasilania sterownika) ABS, VDC itd. nie może działać... Teoretycznie jeśli gdzieś się montuje bezpiecznik to po to by chronił obwód wyłączając. Obwód taki nie może się chyba od tego popsuć. Przynajmniej nie powinien :?: Inna sprawa, że nie próbował bym takiego bezpiecznika wyjmować przy włączonej stacyjce .

Ja też na razie bezpiecznika nie ruszałem... Bezpieczniki są pod deską rozdzielczą, jak by ktoś chciał to łatwo sobie zrobić pstryczek. Nie wiem tylko czy takie wyjęcie bezpiecznika nic nie popsuje... Chyba nie powinno. Może ktoś bardziej doświadczony się wypowie.

Może trzeba wyjąć bezpiecznik 33 w puszce pod deską rozdzielczą (w instrukcji opisany "Moduł sterujący ABS/system stabilizacji pojazdu"). Wtedy chyba powinny zostać normalne hamulce bez elektroniki.

A czy samochód nie jest nowy? Nowe samochody mają zabezpieczenie przeciwkorozyjne na silniku (na czas transportu morskiego). Takie coś musi się ponoć wypalić. U mnie śmierdziało solidnie przez pierwsze 500 km a po 1500 było jeszcze coś czuć jak się klapę silnika otworzyło.

Mieszkam na nizinach, ale w góry też czasem jeżdżę. A Nokianów są WR i WRG2 ponoć te pierwsze bardziej nadają się na śnieg a te drugie bardziej na asfalt. Nie widziałem żadnych testów Nokianów WRG2 szczególnie w rozmiarach SUVowych. A miał ktoś MICHELIN Latitude Alpin?

Jeszcze raz to samo pytanie: :smile: Czy MICHELIN Latitude Alpin 215/65R16 98T TL będą lepsze od Nokian WR G2 SUV (do Forestera)? Kosztują mniej więcej tyle samo.

Co sądzicie o oponach MICHELIN Latitude Alpin 215/65R16 98T TL (do Forestera). Może ktoś na nich jeździł.

Carfit, dzięki za szybką odpowiedź. Co byś wybrał z tych trzech: GOODYEAR UG Performance (nie SUV) - 455 zł DUNLOP SP Winter Sport 3D 215/65R16 98H TL (nie SUV) - 450 zł MICHELIN Primacy Alpin PA3 215/65R16 98H TL (nie SUV) - 548 zł Czy MICHELIN jest wyraźnie lepszy?

Carfit: Popatrzyłem w netcar.pl na ceny Nokian WR G2 SUV 215/65R16 (do Forka) kosztuje 499 zł GOODYEAR UG Performance (nie SUV) - 455 zł DUNLOP SP Winter Sport 3D 215/65R16 98H TL (nie SUV) - 450 zł MICHELIN Primacy Alpin PA3 215/65R16 98H TL (nie SUV) - 548 zł Czy lepiej kupić opony SUV Nokiana czy założyć standardowe "osobowe" lepszej klasy? Indeks nośności trochę mniejszy ale powinno być OK.

Mi założyli do Forestera gratis mimo, że nie było w domyślnym wyposażeniu. Kupowałem 2 tygodnie temu.