Skocz do zawartości

Jabubmw

Użytkownik
  • Postów

    134
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Jabubmw

  1. Nie mogę wkleić linka, więc w skrócie streszczę. Otóż subaru postanowiło posłuchać klientów i wprowadza odmianę crosstrek sport, do którego mają wstawić albo wolnossący silnik 2.0 z BRZ, o mocy podniesionej do 255 KM, albo nowy 2.nie-ASO 260 KM. Nazwa Crosstrek sugeruje rynek amerykański, ale może, może... ;)

  2. 21 minut temu, Tsunetomo napisał:

    można w CZ kupić OBK 2,4DIT za jakies 245k. Ma sens. S

    No i... podobno pod koniec 2021 nowe STI :)

     To są dwie najlepsze informacje od ponad roku :) CZ - rozumiem, że to Czechy, czyli nic nie stoi na przeszkodzie, żeby i w Polsce się pojawiło, jeśli to oficjalny import. A, sądzisz, że STI trafi do Europy? Greta T. może pokręcić noskiem, że za dużo CO2 i skończy się, jak zwykle..

  3. 1 minutę temu, Czarne_Koronkowe napisał:

    w pompie maja ekologów. A Subaru zacznie celować w „50+” :D 

    Ale, 50+ też chcą mieć normalny silnik. Mam 156 konną imprezę i nie wyobrażam sobie, żeby tam było choćby pół konia mniej. To, co tam włożyli, to już jest absolutne nieprzekraczalne minimum, a i tak d..y nie urywa. To jak to ma jeździć w aucie sporo cięższym bez aerodynamiki? Mam nadzieję, że kiedyś te ekodebile będą powywieszani.

    • Lajk 1
    • Do kitu 1
  4. Kolega wczoraj zrobił dokładnie to samo na parkingu zakładowym, jak próbował odpalić wankla. Tylko miał trochę inną minę. 

    P.S. niewykluczone, że będzie mazda rx 8 na sprzedaż. :biglol:

  5. 20 minut temu, Kukson napisał:

    bo są tutaj na forum tacy co próbują nam wmówić, że nie potrzebujemy mocniejszego auta od E-Boxera

     

     Już to kiedyś napisałem, ale powtórzę: Gdyby gdzieś pod maską znajdował się tajny pstryczek-przełączniczek, po przestawieniu którego dochodzi nam dodatkowe 100 KM, to prawie wszyscy, jeżeli nie absolutnie wszyscy, przełączyliby go. Ale, nie ma. Nie ma nawet takiego modelu, który byłby mocniejszy. Więc ludzie biorą to co jest, robią dłuższe lub krótsze jazdy próbne i jeżeli taka dynamika w ich sytuacji im wystarcza, to kupują ten skądinąd bardzo dobry samochód i się nim cieszą. Widocznie inne cechy przeważyły. Ja sam mam 156 konną imprezę i choć nie jest rakietą, to w 9/10 przypadków jej dynamika jest dla mnie zupełnie wystarczająca, często ze sporym zapasem i naprawdę lubię ten samochód. Ale, są momenty, że tej mocy zwyczajnie brakuje. I gdybym stale jeździł autostradami, to kupiłbym coś innego. Niestety, musimy się pogodzić z tym, że przez jakiś czas subaru będzie oferowało w Polsce auta, które mają średnią dynamikę (bo z tym, że "to nie jedzie" nie mogę się zgodzić) i jeśli ktoś chce lub potrzebuje DUUŻO MOCY, to musi sobie odpuścić tę markę. Może kiedyś będzie lepiej, na razie jest to co jest. A, dorabianie filozofii do rzeczywistości nie ma sensu. Nikt nie przekona zadowolonego właściciela e-boxera, który jeździ po mieście i na działkę, że zmarnował życie i żaden właściciel xt nie da sobie wmówić, że jest szaleńcem i potencjalnym zabójcą, bo się cieszy mocą. Moc cieszy i już. A, jak się nie jest milionerem, to trzeba iść na kompromisy..

    • Super! 1
    • Lajk 1
  6. 3 minuty temu, Zbylut napisał:

    Nie tylko na autostrady forester FB20 jest kiepski. Średnio obciążony (3 osoby) pod jedną górkę w Alpach ledwo wjechał, przez chwilę bałem się, że stanie. Zrobiłem korek, zaraz za mną jechał autobus :rolleyes:

     No, jest, ale ten nowy, z bateryjką, powinien już sobie z tą górką poradzić. 

  7. 6 minut temu, Czarne_Koronkowe napisał:

    Po prostu czekamy, aż Dyrekcja nie wytrzyma tego nerwowo i nam sprowadzi Levorgi 2.0  ;) Albo 2.4 DIT

     

     

     

     

    Albo FTZ.

     Nie wiem, czy dopłata do CO2 nie podwoiłaby ceny samochodu. 

  8. 4 minuty temu, Lisek napisał:

    Chodzi o to ze BMW,Audi i Mercedes oferuja (oprocz tych modeli ktore wymieniles) mocniejsze wersje benzynowe jak i sportowe wersje M,AMG czy S/RS/RSQ

     Oczywiście, że tak, ale pomimo tego najsłabsze wersje też się sprzedają. I nikt nie oczekuje, że właściciel powinien się z tego wytłumaczyć. Subaru (dzięki unijnym biurokratom) ma ofercie to, co ma i albo pogodzimy się z rzeczywistością, albo idziemy gdzie indziej. Możemy się też uprzeć i sprowadzić sobie z Ameryki coś z mocniejszym silnikiem. Albo z Rosji. Ja po prostu nie mogę zrozumieć, jak można przez kilkadziesiąt stron wałkować tak oczywisty temat. Jest to co jest i albo pasuje, albo nie. Chciałoby się więcej, ale nie ma. 

  9. Coście się tak uparli na tego e-boxera? BMW oferuje x3, który ma 9.7 s do setki, audi q3 ma 9.1, a mercedes poszedł w ogóle po bandzie i zaproponował w modelu glb silnik 116 konny, który osiąga setkę w 11.5 s. I jest ok. Klient się przejechał, stwierdził, że jemu to wystarczy i nie będzie sprzedawał nerki, żeby dołożyć do mocniejszego i nikt nie rozdziera o to szat. Nikt też nie czuje się w obowiązku tłumaczyć się komukolwiek z tego. Jakby potrzebował autostradowego pożeracza kilometrów, to by kupił co innego. Większość tych e- boxerów wjedzie na autostradę sporadycznie, a w naszych warunkach i tak rzadko da się jechać dłuższe odcinki 140 km/h, zresztą, jeśli ta jazda ma być komfortowa, to trzeba mieć już pod maską naprawdę dużo koni. I fxt też nie zawsze da radę. Na krajówki te 150 koni plus coś tam z bateryjki spokojnie wystarczy. Właściciel jest zadowolony, zawalidrogą w żadnym wypadku nie jest i nie ma co bić piany. A, już robienie gównoburzy i wmawianie ludziom, że kupili szajs jest co najmniej niestosowne. Jak ktoś potrzebuje czegoś bardzo mocnego, to idzie do innego salonu i tam sobie coś znajdzie. Zresztą, niejeden z właścicieli e-boxera ma w garażu coś szybszego i jeździ sobie tym, co mu pasuje... czyli najczęściej e-forkiem, z tego co tu czytam. 

    • Lajk 1
  10. No, cóż.. znam kilku bogatych ludzi i dla mnie to buraki, cwaniaczki i gównozjady.... ale, to oni są bogaci, a nie ja. Znam też biedniejszych od  siebie. Podobno mówią o mnie, że jestem burakiem, cwaniaczkiem i gównozjadem :)

     Tymczasem życzę wszystkim, aby w nadchodzącym Nowym Roku  mogli sobie wejść do dowolnego salonu i wyjechać z niego dowolnym samochodem..

    • Haha 1
  11. Szacun to jest dla kolegi, który mógł sobie kupić M3. Bo, żeby móc sobie takie coś kupić, to trzeba już mieć niezłe dochody, a żeby mieć niezłe dochody, to trzeba być niegłupim człowiekiem. Zakładam, że nie wchodzi tu w grę sytuacja: zarżnę się, a poszczuję sąsiadów. 

    Poza tym, chciałbym tu zaprotestować przeciw krzywdzącym stereotypom. Nie każdy, kto ma BMW musi być od razu nieokrzesanym burakiem. Sam jeździłem 11 lat betką i tylko parę(naście ?) razy zachowałem się jak cham.. i to z winy innych, oczywiście :)A, raz, to pamiętam, przepuściłem nawet staruszkę na przejściu... i kierunkowskazy też bywało, że używałem

    • Haha 1
  12. Nie jest tak źle z tymi subarakami. Mam imprezę z jeszcze dwulitrowym silnikiem i przeważnie jestem pierwszy spod świateł. Ma te około 9 sekund do setki i w normalnych warunkach dwa się tym spokojnie jechać. Co prawda, gdy pojezdzilem kilka dni foresterem XT, to po przesiadce myślałem, że się coś zepsuło, ale tragedii nie ma. Jasne, że chciałbym więcej.. No, cóż..

    Jechałem też nowym outbakiem i też da się..

  13. Aj, udajemy, że nie rozumiemy..:)

    Tajny, ukryty pstryczek, specjalnie schowany przed unijnymi inspektorami, który ze 150 KM robi 300 KM. 

    I wtedy można śmiało mówić: "Moc jest zupełnie zbędna w obecnych czasach; mogliby nawet robić 60 KM, to i tak nie ma kiedy wykorzystać. Ale, przełączyłem pstryczek.. żeby ludzie nie gadali:)"

  14. Można się tu nawzajem przekonywać, że moc jest/ nie jest potrzebna. Ja proponuję krótki eksperyment myślowy. Otóż dowiadujecie się, że na silniku zamontowano pstryczek przełączniczek, który po przełączeniu podnosi moc silnika dwukrotnie, bez utraty gwarancji i zmniejszenia trwałości wszystkich podzespołów. Jedynie spalanie będzie trochę większe. Ilu z tych, którzy przekonują siebie i innych, że moc nie jest potrzebna przełączyłoby przełącznik? Jeśli prawie wszyscy, temat można spokojnie zamknąć. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...