Skocz do zawartości

cupra666

Użytkownik
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez cupra666

  1. jedź z nami, będzie raźniej

     

    A dziękuję, z pewnością ani miejscem ani tym bardziej towarzystwem nie pogardzę :grin:

    Nie wiem jeszcze jak z czasem w weekend ale jeśli tylko pogoda będzie max zrypana to pewnie bym się wybrał ponownie :razz:

     

    Z ostatnich fascynacji ale raczej na suchym co nie znaczy że nie obyło się bez lekkiego driftingu to droga z Koleczkowa do Gdyni a w szczególności jej początek o wyjątkowo górskim charakterze.

    Polecam ale raczej w późno wieczornych a najlepiej nocnych godzinach.

    Wspaniały rollercoster i spora dawka adrenaliny :mrgreen:

     

    A może ktoś z Was ma jakieś miejsca o których istnieniu chciałby powiedzieć w tajemnicy bądź nie. Coś szutrowego z możliwością bezpiecznego opuszczenia drogi gdyby coś nie poszło. W miarę w pobliżu 3miasta, tak powiedzmy na wieczorny 45min wypad po pracy :grin:

  2. Ja też, może najbliższy weekend?

     

    A propos Borska to pamiętajcie że oficjalnie na lotnisko wjazdu nie ma. Do tej pory był szlaban którego ewentualne otwarcie było możliwe jeśli się dogadało z właścicielem/zarządcą czy jak tam zwał i wynajęło lotnisko.

     

    Oczywiście był też jeszcze wjazd poza szlabanem dla wtajemniczonych :wink: choć dość wymagający dla auta (dla Subaru bez problemu :lol: ) lecz były przypadki gdzie np paralotniarze którzy oficjalnie za kasę wynajęli pas wkurzeni byli wielce gdy poza szlabanem wjeżdżały tam "na lewo" auta co było w oczywistym konflikcie.

     

    W tę sobotę wychodząc z założenia że w tak syfiastą pogodę nikogo raczej być nie powinno pojechaliśmy i tak też się stało-były pustki a w bonusie wyrwany szlaban więc zero problemów z wjazdem.

     

    Jeśli jednak w dobrą pogodę traficie na kogoś kto będzie tam oficjalnie to może być problem...

     

    Tak czy owak ryzyko warte świeczki. Zabawa w 100% no może w 99% bezpieczna a klimat miejsca bezcenny.

  3. Słyszałem o Borsku ale to raczej całodniowa wyprawa

     

    Miałem ten sam dylemat w ten weekend i zdecydowałem się na Borsk.

    Dojedziesz w 1-1.5h (~90km w jedną stronę). Brama jest wyrwana więc z wjazdem nie ma problemu. Bylismy w sobotę - deszcz, pustki, lekka mgła. Sceneria jak z TopGear'a :wink: i olbrzymi plac zabaw tylko dla nas.Coś wspaniałego.

    Naprawdę polecam - rezerwuj 4 godz i wybawisz się jak nigdzie - jazda po 130km/h bokami, możliwość bezpiecznego wypadnięcia, sporo opon z których ułożysz sobie wg opodobań tor.

     

    A po drodze z Kościerzyny jeśli będzie Ci mało jest sporo bocznych piaskowo-szutrowych dróg... :twisted:

  4. Kurcze pióro, motyla noga... Dopiero teraz sie zorientowalem o tegorocznym zarnowieckim.

    Wpisałem sie ale chyba juz na rezerwową listę :roll:

    bardzo fajna okazja żeby GTkiem się pościgać !!
    ... i się z nim lepiej zapoznać. :smile: Mam nadzieje ze pokomanczowy zbój nas nie zabije :lol:

     

    To jak - ktoś się wybiera?

  5. Pozdrowienia dla kierownika srebrnego GT'ka sedana ze skrzyjdłem na złotym felunku zaparkowanego na lawecie pomocy drogowej na ulicy spacerowej w Gdańsku.

     

    Mam nadzieję że to żadna poważna awaria skoro nie o własnych kołach :smile:

  6. Wielkie dzięki dla:

     

    komancza - który zbudował wspaniałe STI na bazie zielonego kombiwara którego aktualnie właścicielem stałem siem :smile:

    Profi robota - niepozorna maszyna , idealny sleeper do wytwarzania ogromnych ilości endorfin :lol:

     

    i podzięka dla:

     

    Greg205 - Grzegorz piknie mnie przyjał gdy dotelepałem się koszmarnym pkp z 3miasta do Krakowa, o aucie wsio elegancko bez ściem opowiedział, ostateczna ilość dukatów za zielone komanczowe auto bardzo satysfakcjonująca.Słowem znakomity zakup w świetnej atmosferze.

     

    Panowie ww - DZIĘKI pikne!

    Zapraszam do Sopotu jeśli będziecie przejazdem przez 3miasto czy przy innej okazji.

    :cool:

    Zdrów.

  7. Z tego co czytałem to seryjna skrzynia potrafi paść nawet przy normalnej jeździe, gdy ma sie trochę więcej NM. W dodatku "wiekowość' jej nie sprzyja.

    Ja miałem ok. 340 Nm i przy 170 tyś. km. przejeździłem jeszcze 20 tyś. i jakoś nic się nie działo.

     

    U mnie 310Nm , olej zmieniony chwilę po kupnie na zalecany fabrycznie, przejechane ~10tys km może więcej tyle że już wcześniej zgrzytała więc starałem się ją oszczędzać. Fakt że dziś tuż przed wyzionięciem skrzyni ducha było ostrzej z wbijaniem 1go biegu ostro włącznie ale to już inna sprawa.

     

    [ Dodano: Sro Lut 18, 2009 1:21 am ]

    Po lekkim ochłonięciu :wink: tak sobie myślę że może to nie skrzynia a sprzęgło.

    Myśl stąd że podczas dzisiejszego feralnego upalania ale i przy poprzednim również parę razy zdarzało się upalić sprzęgło (strzały ze sprzęgła coby m.in. auto na boczek rzucić i utrzymac w poślizgu).

    Może w końcu nie wytrzymało? No i gdy biegi się skończyły nie było żadnego zgrzytu czy niepokojącego objawu, "jedynie" biegi nie chciały się wbijać.

     

    Jak samochód wystygł (po 30min w -3st z pewnością tak było) nadal żaden bieg nie wchodził.

    No ale też na sucho w sumie biegi też nie dały się wbić więc może to nie wina sprzęgła... :roll:

     

    Pozostaje zatem iść spać i czem prędzej rozebrać skrzynię i będę się radził bo zaraz mi tu znów z Kaszpirowskim wyjedziecie :lol:

    Dzięki! zdrów

  8. tak tak srebrny kombiwar po koledze Charlot z Chorzowa. Przejeździł już przeszło 10tys km ze mną i ma się wspaniale a skrzynia złowrogo zgrzytając przepowiadała swój koniec więc nie jest to dla mnie zaskoczenie.

     

    Oczywiście gdy rozbiorę będę się radził "na poważnie" - póki co jak pisałem szybkie rozważania "na gorąco" więc Kaszpirowski nie potrzebny :wink:

  9. VTG faktycznie cuś dłubało ale o skrzyni zapomnieli :wink:

     

    wolałbym szczerze powiedziawszy propozycje bardziej "na miejscu" nie przyprawiające o zawrót głowy - +-10tys niemile wiedziane w aucie niewiele ponad 2xdroższym :roll:

    Ten wkład to z jakich roczników pasuje?

    Czy przez wkład mam rozumieć że cała skrzynia z STi RA nie pasuje plug&play tylko trzeba ją wybebeszać?

     

    I czy na pewno opisane objawy wskazują na poszukiwania nowej skrzynki czy też jest szansa na reanimację obecnej, która jak pisałem wcześniej zgrzytała już i przy normalnej jeździe a dodam że nie należę do katów i nawet gdy jeżdżę szybko to obchodzę się uważnie ze sprzętem.

  10. Tak na szybko zapytuję.

    Własnie wróciłem a raczej zostałem odholowany z wieczornego upalanka na którym skrzynia w końcu wyzionęła ducha :neutral:

    Podczas jazdy za którymś zgrzytem (zgrzytała już od dawna przy zmianie biegów nawet takiej niezbyt ostrej) żaden bieg nie chciał wejść i została w pozycji neutralnej.

    Bez różnicy czy ze sprzęgłem, bez, na zapalonym silniku czy też zgaszonym opór jest tak duży że nie sposób wbić żadnego biegu.

     

    Krótkie więc pytanie jeśli to z tego lakonicznego opisu możliwe o diagnozę i możliwe przyczyny a co za tym idzie - czego się spodziewać dalej.

    Już szukać skrzyni a jeśli tak to jakie podejdą z zaznaczeniem żeby były mocniejsze niż seria ponieważ pod maską mam 260KM a ponoć już seryjna moc jest wyzwaniem dla gt'owych skrzynek?

     

    dzięki wszystkim z góry za pomoc.

  11. lukass, wszystko gnoje o mnie wiecie :mrgreen:

    cupra666, tu nie chodzi o umiejetnosci, ja nie mam przeciez zadnych :mrgreen: tu chodzi o znecanie sie bez wiekszego nakladu uwagi :twisted:

     

    no właśnie! a jak zrobisz wiatraka z mocniejszego przeciwnika w sposób na tyle umiejętny że wygląda jakbyś uczynił to bez żadnego wysiłku, właściwie to nawet przez nieuwagę zwykłą.... to jest to już kawał dobrych wrażeń :grin: ...i oczywiście okazja do wyspowiadania się w tymże szanownym wątku :wink:

  12. na sniegi i lody najlepszy jest lodolamacz. tak czy owak, podskakiwanie z 10letnim GTkiem do nowej eMki i udowadnianie jej czegokolwiek to dobry material na skecz Lowcow B :cool: bez urazy cupra666, po zakupie pierwszego Subaru kazdy to musi przejsc :smile:

     

    Nie no luz :grin: Foreks - wcale się nie czuję urażony ani nikogo urazić nie chciałem w tym absolutnie Ciebie.

    Nawiasem mówiąc wiele w Twych słowach prawdy, zapewne jak większość z nas przy pierwszym szybkim zakupionym czterokólku wydawało się że on taki no tego nooo szybki jak raketa :cool: , a tu się okazało że każde kolejne kupione auto jest coraz szybsze i w danej chwili najszybsze na świecie. Do czasu gdy pojawia sie kolejne szybkie.

    Swoją drogą straszne to zjawisko :wink:

     

    Wiesz z tym podskakiwaniem to jest trochę frajdy gdy okazuje się że szybsze od Twojego auto można trochę złoić (ale broń boże by coś udowadniać :razz: ).

    Często niestety bywa że w tych najdroższych pozycjach naprawdę siędzą goście słaboogarniający swoje piękne wózki i wywołanie delikatnej skruchy u nich tudzież/i ich panienek które na swe błyszczące ryczące pudełka poderwali jest po prostu dobrą zabawą żeby nie powiedzieć lekcją. Chociaż od lekcji już cienka granica do udowadniania :wink:

     

    Nawiązując do ww przykładu złoiłem dość sromotnie jak na dysproporcję mozliwości swoją prawie świętej pamięci Ibizą Cuprą gościa w...Corvette. Tak właśnie. Złożyło się dość wspaniale że droga usiana była licznymi dość ostrymi zakrętami, i była to droga którą znałem :mrgreen: ale co tam któż mógł poza mną i pilotem o tym wiedzieć.

    Mina gościa bananowego w Vette była fantastyczna. :cool:

     

    Dlatego tak zuchwała myśl przebiegła mi przez weekendowo radosny umysł - a może tak te dwie eMki prowadzili jacyś nowicjusze, a może za moment zacznie padać i będzie ślisko a Oni mają łyse kapcie od ostrych startów spod dyski, a może w końcu przestraszy ich donośne pssss. Może... :grin:

     

    Może w reszcie dostałbym tęgie baty i byłby materiał na skecz Łowców których lubię więc pewnie dobry by z tego numer wyszedł :lol:

     

    pozdro i kuniec tego wątku z mojej strony bo juz lekki oftop sie robi.

     

    p.s. tak czy owak oczękuje zimy :razz:

  13. sadze, ze jak przydzwonisz raz czy dwa, to przestaniesz wierzyc w AWD Subaru jako panaceum na wszystko :cool: zreszta wlasciciel nowej eMki chyba nie musi nikomu nic uzmyslawiac, ani udowadniac. bierz z nich przyklad :twisted: ja biore :mrgreen:

     

    no wiesz to fajnie że jako dorosły facet w końcu skumałeś że szybka jazda/ściganie czy jak ją tam zwał nie jest powodowana wyłącznie chęcią udowadniania komuś/sobie czegokolwiek lecz na przykład najzwyczajniej w świecie potrzebą dostarczenia umysłowi (nie tylko swojemu) dobrych wrażeń... :razz:

     

    Niestety to równiez dość częste u nas - miast dobrej zabawy ludziska leczą sobie kompleksy a dobra fura jest do tego świetnym narzędziem. Słabe czyż nie.. :???:

     

    No a z tym panaceum AWD to pewnie masz racje - daje złudne poczucie nieograniczonych możliwości o czym miałem już podczas niespełna 3tyg uzytkowania okazję się przekonać :roll:

     

    Ale kocham nieokrzesany charakter który znacznie trudniej ujarzmic niż większość dzisiejszych nowych (również tych sportowych) wózków.

    dobra koniec - bo juz oftop zaczyna się robić.

     

    Pozdro dla wszystkich nawet tych co wciąż muszą coś udowadniać! :wink:

  14. sadze, ze na sniegu tez dostaniesz ciezkie baty. eMka to naprawde doskonaly woz.

     

    Czekamy więc do zimy - ale takiej śnieżnej, prawdziwej i pewnie będzie okazja się przekonać.

     

    Choć niestety dawno już zauważyłem (dotyczy 3miasta, nie wiem jak sprawy się mają w innych częściach kraju) że im gorsze warunki drogowe tym mniej chętnych na szybkie pomykanie, a juz rarytas w postaci nowej eMki goniącej eleganckim slajdem na śniegu to niemal poszukiwanie świętego grala.

    No chyba że drogowcy odśnieżą idealnie drogę pod jedną z ulubionych dla posiadaczy lanswozów 3miejskich dyskotek :lol:

     

    Oczywiście wyjątki są...lecz baaardzo ich mało zwłaszcza wśród droższych pozycji. szkoda..

     

    P.S. eMka to bardzo dobry wózek - zgadzam się w pełnej rozciągłości żeby nie było :wink:

  15. a ja sadze, ze te eMki to wciagnelyby Cie przez jedna dziurke w grilu i zmielonego wraz z ubraniem wyplulyby po tygodniu niechcacy przez wydech :twisted::mrgreen:

     

    Ależ nie przeczę że mogłoby być inaczej.

    Żalość jednak wezbrała się w głębi serca iż nie można było tego empirycznie potwierdzić :lol:

     

    T-wanna daje radę naprawdę całkiem całkiem a że są mocniejsi. Cóż życie.

    Pozostaje poczekać na pierwsze śniegi - gdy piękne, lśniące eMki będą bezradnie poszukiwać trakcji błyskając złowrogo lampkami Asr'u na kokpicie kopać ich będzie niepozorne rodzinne kombi , być może w przeraźliwej różnicy prędkości jaka będzie nas dzielić uda sie dojrzeć przez boczną szybkę zawstydzone miny kierowników lansowozów. Byc może... :mrgreen:

  16. te same dwie eMki widziałem stojąc akurat w Oliwie przy Grunwaldzkiej ze zgaszonym silnikiem i rozmawiając ze znajomym

     

    Jak te eMki to zrobiły? Zrozumiałbym, że rozmawiały ze znajomym, gdy miały włączone silniki, ale jak one mogły rozmawiać mając zgaszony silnik :shock:.

     

     

    :mrgreen:

     

    Nooo zwyczajnie, stałem sobie na poboczu, rozmawiałem z kumplem, obok świnka zaparkowana, a od strony Wrzeszcza nagle wielkie bruuumm.... i przeleciały naprawde niezłym butem, przeleciały przez światła i tyle ich widziano. Gdyby chociaż na czerwone się złapały to bym wskoczył za fajerkie a tak tylko niesmak pozostał i załość chwyciła za gardło że zgrzeszyć byc może nie dane było :wink:

  17. To tera ja. Śmigam po mamcię wieczorową porą. Pustawo na drodze, ale długich nie włączam by chamówy nie robić. Lewoskręt, czerwo. Staruszka już na prawym, trajkocze coś tam, podkręcam 103Mhz* na volume 10. W tylnym lusterku pojawiają się ksenony. Lekki przygaz, coby było z czego uderzyć. Pomarańcz, zielone. Poszli....Dwójka już w zakręcie zapięta, przez chwilę miałem wrażenie, że balast po prawej słusznie dociąża dając przechył - daję kontrę ciałem chuchając na szybę po lewej. Wychodzę z zakrętu, pewnie z 4 tys obrotów już jest, ale obrotomierz milczy**. Ksenony x2 na pełnym ogniu mijają mnie na wysepce, dwie M-ki w trójce, te nowe. Z radości otwieram usta szeroko....oddycham....serce koleboce. Mamcia kwituje jednym zdaniem: "Kup se w końcu te Subaru". Szczęśliwy dojeżdżam pod blok, wreszcie zrozumiała :lol:

     

    dako

     

     

    zdaje się że te same dwie eMki widziałem stojąc akurat w Oliwie przy Grunwaldzkiej ze zgaszonym silnikiem i rozmawiając ze znajomym.

     

    Szkoda wielka - przeleciały naprawdę ostro więc szanse na wejście za fajurę i dogonienie ich równe zeru, nie wspomne o zagrzaniu motura.

    Żal serce ścisnął - gdyż wspaniała to była okazja żeby świnkę po koledze charlot sprawdzić w "boju" miejskim, a świnka legitymuje się mocą 260KM (shamowane w ubiegłym tyg) więc możnaby juz trochę koleżków pogonic w ich lans nabytkach :twisted:

     

     

     

    *W Gdańsku lecą Złote przeboje.

    ** W tym modelu nie montowali :mrgreen:

  18. Wracając przedwczoraj w nocy nowym nabytkiem Impreza GT z większym turbo niż ori na trasie Katowice-Gdańsk (~550km) średnia wyszła 9.5l/100km.

     

    Trasa bez specjalnych korków z tempem 140-160km/h, czasem wolniej gdy trzeba było ciągnąć się za tirami, momentami ostre wyprzedzania lecz ogólnie dość płynnie.

    Także baaardzo przyzwoicie - dla porównania podam że wolnossąca Ibiza którą jeździłem do tej pory (2,0 16v 170KM) spaliłaby w tych warunkach praktycznie tyle samo.

  19. Nie przejmuj się spalaniem. Każde subaru na początku mało pali.

     

    no spalaniem to się przejąłem w sensie pozytywnym bardzo bo spodziewałem się więcej.

    Inna sprawa że dzisiejszy dojazd maksymalnie okrężną drogą do pracy uświadomił mi delikatnie że apetyt na paliwko tu będzie srogie bo trudno się powstrzymać od "fantazyjnej" jazdy :grin:

  20. cupra666, fantastycznie! Gratuluję zakupu. Obyś każdego dnia był zadowolony z auta jak tego pierwszego po zakupie i dbał o wóz tak jak robił to poprzednik. :wink:

     

    Arti - bardzo dziękuję!

    Z pewnością jej nie zapuszczę ani nie opuszczę w najblizszym czasie - teraz gdy empirycznie doświadczyłem wrażeń jakie daje to auto naprawdę rozumiem Wasza chorobę :razz:

     

    Widzę że kolega z Bielawy - mam tam rodzinę i z pewnościa pojawię się w Sowich zimą aby przetestować Megagodżillę :cool: bo tereny tam do jazdy wyborne (szkoda że tyle dziur na górskich pętlach).

     

    Zdrów!

  21. Witam wszystkich juz jako całkowicie zarażony Subaru Imprezą GT, którą właśnie nabyłem od kolegi charlot Jako że podróż po owe cudo z 3miasta na Śląsk i z powrotem jednym machnięciem zabrało "trochę" sił nie będę się rozpisywał.

    Krótko powiem - WIELKIE podziękowania dla poprzedniego właściciela za świetną sprzedaż, szczere informacje, karton gratów :wink: a nade wszystko za piękne auto a raczej Megagodżillę - zapina to nieprzeciętnie!

     

    W najbliższym czasie pewnie zajmę się trochę kosmetyką której śwince odrobinę trzeba no i zaczniemy się pomału zaprzyjaźniać chociaż po trasie z pd na pn pierwszy pozytywny kontakt nawiązany :razz:

    Miała świnka małe niezadowolenie związane ze zmianą właściciela jak sądzę co objawiło się oślepnięciem na jedno oczko (przepaliło się temu misiu :lol: ) i trochę sapała turbiną i strzelała z wydechu ale dojechaliśmy szczęsliwie wcale nieprzesadnie wolnym tempem ze spalaniem ~10l/100km (!) :shock: co wprawiło mnie przyznam w lekkie osłupienie.

     

    Tak więc przygoda rozpoczęta z czego cieszę się ogromnie.

     

    pozdrawiam Wszystkich serdecznie całkowicie uzależniony :twisted:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...