A więc tak, wracając do tematu sprawa wygląda tak, nie zobaczyłem wysprzeglik itd, gdyż problemu nie było.do dziś. A mianowicie manewrujac w poszukiwaniu miejsca cofałem pod domem, potem wyjeżdżając na miejsce wrzuciłem elegancko jedyneczke i parkuje. Zatrzymałem się sprzęgło i próbuje wrzucic na luz i tu LIPA... Nie mogłem wysprzeglic, w końcu wyszarpalem i udało się wrzucić luz ale o wrzucenie dwójki, trójki aż po wsteczny nie idzie wrzucę nawet na siłę próbując boję się że coś po łamie szybciej niż wrzucę dwójkę. Dodam że na zgaszonym silniku jest tak samo ( nawet jak po pompuje sprzęgło) . mogę wrzuci.tylko jedynkę... Samochód się stoczy do tyłu i na lajcie wrzucę pierwszy bieg i pod jadę tak jak stało auto wcześniej... Mógł to strzelić wybierak? Albo docisk skrzyni? Hmm jutro po robocie zrzuce ic i po kolei będę sprawdzał ciegla itd. Wybierak może się zablokował. dodam że wysprzeglik wygląda jak by pracował poprawnie. Nie mogę wrzucić ani na luz ( żeby wajha chodziła na lewo i prawo) i biegów 1,2,3,4,5 i R... nie obejdzie się bez zrzucenia skrzyni? Czy coś może być między drążkiem a wysprzeglikiem? Przepraszam za chaos, nie wiem jak to opisać, spotkałem się z tym pierwszy raz, sprzęgło łapie tak jak wcześniej, chodzi, łapie tak samo jak przed usterka... Nic się nie zacina, płyny wszystkie są.... Jakieś pomysły?