Skocz do zawartości

Grzesiek85

Nowy
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Grzesiek85

  1. W dniu dzisiejszym tj. po 75 dniach od oddania samochodu wreszcie doczekałem się mojego Forka )))) Podobno założono cały nowy silnik bez osprzętu wraz z nowym turbo (alternatora, klimatyzacji itd.) Od kierownika serwisu nie dowiedziałem się co było powodem tak poważnej usterki (przekazał że rozpadła się korba ale nie wie z jakiego powodu i z tego co mi przekazał Subaru tego nie weryfikuje co jest dla mnie dziwne ale ok.) Natomiast sprzedawca z którym zamieniłem dosłownie kilka zdań powiedział że z tego co słyszał to były niewłaściwe mapy paliwa i podobno jeden z cylindrów nie dostawał prawidłowej dawki paliwa. Teraz mam ponownie silnik na "docieraniu". Proszę o radę po jakim przebiegu wykonać wymianę oleju i jak użytkować pojazd. Z tego co wynika z instrukcji to powinienem 1600 km. przejechać spokojnie. Obsługa MMCARS po moim zapytaniu nie udzieliła mi jednoznacznej odpowiedzi kiedy wymienić olej oraz w jakim przedziale obrotów silnika użytkować pojazd i ile kilometrów powinien przejechać "oszczędnie". Pozdrawiam
  2. Kolega raczy żartować Dzisiaj, czyli 2 tygodnie po oddaniu auta, dostałem tel. z Keratronik. Dzisiaj podnieśli auto... Polska... Ja również dalej czekam. Wysłałem pismo do MMCARS i SUBARU IMPORT POLSKA ci pierwsi odpowiedzieli ( drudzy jeszcze nie) ze nie są w stanie określić czasu naprawy a mają na to podobno do 14 dni w przypadkach zwykłych no i do 100 dni w przypadku zjawisk nadprzyrodzonych
  3. Witam, Zgadza się coś jest na rzeczy. Subaru tak jak wszyscy producenci poszło w ilość a nie jakość. Ja już czekam miesiąc :/ U mnie ciągnie się od 29.06.2016. w piątek 29.07.2016 czyli po miesiącu dowiedziałem się że jeszcze co najmniej miesiąc jak nie dwa... Dostałeś samochód zastępczy? Pozdrawiam
  4. Nie było przeprosin i kwiatów. Moim zdaniem Wszystko jest prawidłowo. Może trochę długo to będzie trwać, ale rekompensatą jest nowe serce z gwarancją. Dobrze napisałeś - "Twoim zdaniem", Bo moim jest inaczej, Skoro kupuję nowe auto i mam 3 lata gwarancji a teraz po roku i 3 miesiącach auto pada... mam co prawda zadeklarowaną wymianę na nowy silnik w częściach - co z tego skoro może za chwilę znowu paść a gwarancja już jest niestety o ten rok i 3 miesiące krótsza więc z prostej matematyki pozostaje rok i 9 miesięcy gwarancji. To jest kpiną i olewanie klienta - gwarancja na jednostkę powinna być nowa na 3 lata a nie kombinowany silnik w częściach żeby jej nie przedłużać . Ja wykonując usługi zawsze biorę swoje błędy na klatę a światowa marka z tradycjami chowa głowę pod dywan i ma na to wyj..... ze ktoś teraz ma problem pomimo zakupu nowego a nie używanego kawału "plastiku" na kołach. Widzę że większość z Was poza nielicznymi uważa to za sprawę normalną. Wiec życzę Wam żeby Was taka sytuacja nie spotkała. Pozdrawiam
  5. normalnie nigdy tego nie robię, ale to jest zbyt grube aby tak po prostu pominąć... No tak Warszawa... nic dodac nic ujac... Na dodatek wszystkiego dzwoniłem do Subaru Import Polska z mysla ze moze jakies mile slowo od nich uslysze przy okazji tej imprezy. Dowiedzialem sie ze kwiatow nie wysylaja a czesci ida tyle ile ida i tele . Potwierdza to jeszcze bardziej jak maja wyje.... i jak chu.. wbijaja w kazdego fana marki.
  6. Dostałem informację : podobno silnik wraz z turbo ma być "nowy" , dziwi mnie jednak fakt że ma przyjść w częściach i być składany w Polsce :/ Podobno subaru niedysponuje całymi silnikami - tak twierdzi kierownik serwisu w Katowicach. Czas oczekiwania na elementy silnika ok 30 dni + montaż. Nie mam już siły się denerwować tą sprawą - wg. mnie jest to kpina i olewanie klienta przez SUBARU.
  7. Na dzień dzisiejszy nic więcej nie wiem. Kierownik serwisu obiecał mi kontakt do końca tygodnia wiec cierpliwie czekam - chociaż znając "ich" słowność to nie liczę na to. Jak tylko coś więcej będzie wiadomo w sprawie napiszę. Pozdrawiam
  8. czasami bywa ciężko ale po to jest assistance. Bierzesz zastępcze z odpowiedniej grupy i masz czym jeździć. Nie po to kupuje się Forestera xt żeby jeździć teraz jakimś "zamulonym" land roverem. Ale może niektórym osobom nie robi to różnicy. A co do awarii to może to złośliwość rzeczy martwych
  9. Dobra rada - unikać napraw w tym ASO jak ognia... Z którego ASO w takim razie korzystać ? Dosłownie przed chwilą rozmawiałem z serwisem w MM Cars w którym pan kierownik przekazał że w bloku silnika wyrwana jest dziura Zmartwił mnie tym że jeśli będzie decyzja SIP o wymianie jedynie short bloku a nie całego silnika będą go sami składać/reperować nie instalować cały nowy... To przecież jakieś żarty są...
  10. ksiazka serwisowa to jedna rzecz, ale jezeli auto bylo zalane olejem 5w30, a sam czesto jezdzisz z szybkosciami (mocno) autostradowymi, to olej pod koniec okresu serwisowego (15000!) jest mocno zuzyty... w innych krajach, poza UE, Subaru zaleca prawie dwukrotnie czestsze wymiany oleju - nawet w US, gdzie niby to warunki jazdy sa o wiele bardziej lajtowe niz w Europie (to tak do wiadomosci) tak na marginesie wymiana była przy 30000 a awaria przy 36 800 wiec olej powinien być ok - nawet jeśli zalecasz wymianę co 7500 km przyczyn awarii moze byc mnostwo, ale w kazdym badz razie w turbo-subaraku wymiana oleju co 15000 km to Nonsens z duzej litery (szczegolnie jezeli auto pracuje w ciezkich warunkach - autostrady, duzo "zimnych" startow, jazda na krotkei odcinki, etc.) Rozumiem, w takim razie powinno być to wpisane w książce serwisowej i zaznaczone na czerwono że wymiana co 15000 jest Nonsensem i należy wymieniać najlepiej po każdej jeździe . Dzięki za tą podpowiedz - podpytam Dział Techniczny Dystrybutora jakie jest ich zdanie na ten temat.
  11. ksiazka serwisowa to jedna rzecz, ale jezeli auto bylo zalane olejem 5w30, a sam czesto jezdzisz z szybkosciami (mocno) autostradowymi, to olej pod koniec okresu serwisowego (15000!) jest mocno zuzyty... w innych krajach, poza UE, Subaru zaleca prawie dwukrotnie czestsze wymiany oleju - nawet w US, gdzie niby to warunki jazdy sa o wiele bardziej lajtowe niz w Europie (to tak do wiadomosci) tak na marginesie wymiana była przy 30000 a awaria przy 36 800 wiec olej powinien być ok - nawet jeśli zalecasz wymianę co 7500 km
  12. wymiany były przeprowadzone tak jak podano w książce serwisowej. Nie rozumiem aluzji
  13. olej w normie wymieniany przy 30 000 przy wizycie serwisowej. Prędkość autostradowa
  14. Dzień dobry, Na początku witam Was wszystkich. Od roku jestem/byłem szczęśliwym posiadaczem Subaru Forester'a XT. Postanowiłem opisać ta sprawę na forum ponieważ nie uważam tej sytuacji za normalną i oczywistą. W dniu 29.06.2016 wracając z serwisu Subaru w firmie MM Cars w Katowicach samochód padł po przejechaniu ok. 50 km. Zacznę może od początku : Dodatkowe światła LED które znajdowały się od początku w "Forku" zaczęły mrugać (uściślając był to 1 led. prawa strona górny) i po kilku dniach padły całkowicie. Efektem tego był brak świateł dziennych oraz automatycznego przełączania w/w. Przy okazji wizyty serwisowej (przy 30 000km) w dniu 30.05.2016 poprosiłem o gwarancyjną naprawę tego elementu. Czekałem na wymianę miesiąc - tak długi czas oczekiwania serwis tłumaczył tym że to nie taka prosta sprawa z wymianą i dostępnością takich świateł(Nie jestem fachowcem z serwisu MM Cars ale dla mnie były by to 3 dni gdybym sam u swojego mechanika to naprawiał). Wracając do sedna w dniu 31.06.2016 doczekałem się wizyty dotyczącej naprawy świateł. Po 5 godzinach światła zostały rzekomo naprawione. Wyruszyłem w drogę powrotną autostradą. Przejechałem ok. 50 km autostradą A4 i usłyszałem dziwne stuki dochodzące z silnika które coraz bardziej się nasilały. Zjechałem na MOP (który bym na szczęści pod ręką) i zadzwoniłem do serwisu tam mi polecili abym przywiózł im samochód. Dodam jeszcze że "naprawione światłą dalej mrugały (więc niepotrzebnie straciłem cenny czas oraz pieniądze na dojazd - mam ok 100 km. w jedną stronę) Samochód odstawiłem do serwisu w dniu 31.06.2016 ok. godziny 15. Zdziwiła mnie sytuacja w której fachowcy z serwisu MMCars pytali mnie czy mogą na pewno odpalać silnik. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie więc to pytanie raczej nie do mnie. Po odpaleniu silnik stukał jak traktor a serwisanci stwierdzili ze to wał korbowy. Przypomnę że przebieg wynosił tylko 36 780 km. Od tej chwili czyli do dnia 05.07.2016 nic więcej się nie dowiedziałem poza tym że muszę się uzbroić w cierpliwość nie dzwonić i czekać (podkreślam ponieważ to najczęstsze stwierdzenie które słyszę od obsugi serwisu MM Cars Katowice). Gdybym miał tą wiedzę o padających silnikach w subaru wybrał bym inną pewniejszą markę. Na dzień dzisiejszy mogę stwierdzić że dalej nie wiem co z moim samochodem i jestem rozczarowany całą tą sytuacją i marką Subaru, Subaru która do tej pory była dla mnie niepodważalna co do silników (bynajmniej benzynowych). Nie wiem co myśleć o tym wszystkim. Kupiłem nowy samochód nie myśląc nawet że mogą wystąpić takie problemy. Teraz nie będzie to już ten sam pojazd ponieważ nie wieże że polscy mechanicy poskładają to wszystko tak jak japońscy (a ponadto zawsze będzie to samochód który będzie mi przypominać że w Subaru silniki padają po 36 000 km.. ) Co o tym sądzicie macie może również takie doświadczenia, na czyją pomoc mogę liczyć w sprawniejszym załatwieniu sprawy. Pozdrawiam Grzesiek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...