Skocz do zawartości

tomekwalasiak

Nowy
  • Postów

    51
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tomekwalasiak

  1. Witam. Na forum zaglądam już jakiś czas, za jego pośrednictwem udało mi się kupić pierwsze Subaru Forka kupiłem we wrześniu 2017 od użytkownika zbyszekm80. Nie będę może rozpisywał się na temat tego, co było w aucie zrobione przed moim zakupem, bo jest to dokładnie opisane przez Zbyszka. W każdym razie, stan wizualny jak i techniczny auta jest bardzo dobry jak na ten rok (2003) i jestem zadowolony z zakupu Od czasu kupna forka nie minęło zbyt wiele czasu, toteż nie miałem jeszcze okazji porobić wszystkiego co bym chciał, ale kilka rzeczy nowych już się pojawiło. Na początek wymieniłem gałkę zmiany biegów, bo ta oryginalna jakoś nie leżała, a żonę raziła w oczy gałka z subaru impreza GD, zakupiona na forum. Odświeżyłem też tylną wycieraczkę, bo trochę ruda wlazła.. godzinka z papierem ściernym, podkład i farba, teraz wygląda ok. Jak kupiłem, to fotel kierowcy i podłokietnik były mocno zużyte. I to bardzo psuło wygląd wnętrza. Znalazłem tapicera i zrobił to fajnie za dobrą cenę. Wstawiam fotkę przed i po. Jako że sezon zimowy zbliżał się wielkimi krokami, a stalowe felgi w srebrnym kolorze nie przypadły mi do gustu, pomalowałem je na czarno i prezentują się według mnie o wiele lepiej W grudniu byłem na przeglądzie instalacji gazowe (jeszcze gwarancyjna), wszystko ok. Na początku stycznia forek trafił do mechanika, bo sworznie grały głośniej niż wydech Na zdjęciu widać w jak opłakanym były stanie.. Okazało się, że do wymiany były też łączniki stabilizatora, hamulce z przodu, bo klocków już nie było a tarcze biły (przy cofaniu słychać już było dziwne jęki w prawym kole ). Przy okazji wymiana oleju i filtrów oraz zbieżność. Zdecydowałem się na tarcze i klocki Zimmermann i to była dobra decyzja, wcześniej pedał hamulca wpadał głęboko, a po wymianie żyleta, żadnych dziwnych dźwięków już nie słychać. Sworznie i łączniki Lemfordera (wrzucam fotkę). Olej Motul X-cess 5W40. Po naprawie zawieszenia w aucie cicho, można delektować się brzmieniem wydechu Ogólnie rzecz biorąc, forek sprawuje się super, miałem już okazję być w Zakopanem, gdy było zasypane śniegiem na 30 cm. Inni na łańcuchach, a ja śmigałem, żadna góra nie była mi straszna Wypróbowałem go też w błocie, raz prawie usiadłem na brzuchu, ale dał rade, a żona już chciała szukać ciągnika Fajna zabawa, polecam każdemu, a i w mieście daje radę. W taką pogodę jak dziś daje dużo frajdy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...